Reklama

Kłamstwo ma krótkie nogi

19/10/2012 15:25

A gdyby tak ludziom w momencie wypowiadanego kłamstwa, wydłużał się nos, jak u Pinokia, jakby wyglądał dzisiejszy świat? Czy ludzie potrafiłby obyć się bez kłamstwa? Podobno potrzebujemy dwóch kłamstw dziennie, żeby przetrwać. Czy to prawda?



Często słyszymy zdania typu: „brzydzę się kłamstwem”, „nienawidzę kłamstwa”. Czy wypowiadając te słowa, zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji? Musimy zdawać sobie sprawę, że wypowiadając takie stwierdzenie jednocześnie zaświadczamy, że sami nie kłamiemy. Często nawet nie jesteśmy tego świadomi, ale tak jest. Myślę, że ciężko byłoby znaleźć we współczesnym świecie osobę, która jest w stanie zaświadczyć, że nigdy w życiu nie skłamała. Dlaczego? Bo kłamiemy codziennie… każdy bez wyjątku.
Im jesteśmy starsi, tym kłamstwo towarzyszy nam częściej. Jest może bardziej niewinne, ale nie oznacza to, że mamy na nie przyzwolenie. A kłamiemy z różnych powodów. Pierwsze milutkie kłamstewko: „Jak miło cię widzieć!” Naprawdę miło? Czy po prostu nie mamy co innego powiedzieć na przywitanie? „Musimy się kiedyś spotkać!” Ale czy zadzwonimy i dotrzymamy słowa spotkania? Znów te kłamstewko! I tak jedno za drugim.
Kiedyś natknęłam się na fragment artykułu w Newsweeku mówiącego o kłamstwie. Postanowiłam go odnaleźć. Był to tekst autorstwa Violetty Ozimkowski „Ta potworna szczerość” z 23 września 2007 roku. Dziennikarce zlecono przeprowadzenie eksperymentu. Musiała mówić tylko prawdę. Tak! Szczerą prawdę. Nie przemilczać, nie potakiwać na zgodę, mimo, że myśli aż nam się gotują. Szczerość, szczerość, szczerość. Kobieta była przekonana, że jest prawdomówna i powierzone jej zadanie nie sprawi jej problemu. Co to za problem mówić prawdę?
Eksperyment trwał tydzień. Jak później podkreśliła był to najgorszy czas w jej życiu. Skłóciła się z sąsiadami, zrobiła przykrość przyjaciółce, naraziła na szwank relacje z córką. W pewnym momencie szukała tylko sytuacji, w których nie będzie musiała kłamać. Oto jedna z nich, niestety nieliczna:


"Weekend: Chce mi się wyć
Że też akurat w tym tygodniu mam wesele. Jadę na nie z siostrzenicami i córką. Wszystkie na szczęście ładne, więc kiedy pytają, jak wyglądają, kłamać nie muszę".


Jej eksperyment pokazał jak w codziennym życiu fałszujemy rzeczywistość, żeby komuś nie zrobić przykrości. Często nawet robimy to z dobrej woli, nie chcąc się z kimś skłócić. Należy jednak pamiętać, że to nie jest dobre, bo przecież kłamiemy.
Czytając ten artykuł zastanawiałam się jak wyglądałby mój tydzień prawdomówności. Ale takiej prawdomówności prawdziwej, bez przemilczeń, bez mówienia półprawdy. Może kiedyś się na taki eksperyment zdecyduję! A tymczasem stwierdzam, że kłamiemy bo nie chcemy być potworami. Chcemy być lubiani, a jak to lepiej zrobić, jak nie przy pomocy kłamstwa. Pamiętajmy tylko o jednym.. Kłamstwo ma krótkie nogi i czy prędzej czy później nasz niewidoczny nos Pinokia się pokażę i możemy stracić dużo więcej niżeli powiedzieli byśmy prawdę.

Aplikacja ciechanowinaczej.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Ciechanowinaczej.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do