
Dobrych pomysłów na spędzenie Dnia Dziecka jest naprawdę dużo. Jak z prezentem na każdą okazję - można wspiąć się na wyżyny kreatywności, a można też pójść na łatwiznę kupując czekoladki. Szkoda tylko, że po linii najmniejszego oporu idzie też instytucja, która ma w nazwie coś bardzo poważnego dla rozwoju naszego społeczeństwa. Edukację kulturalną.
Ciechanowski Dzień Dziecka opierał się na karmieniu najmłodszych watą cukrową i mrożonymi, kolorowymi sorbetami. Do tego standardowe malowanie twarzy i skakanie na trampolinie. Dzieci przecież uwielbiają takie atrakcje, to jasne. Jednak czy tak powinna wyglądać edukacja kulturalna? Czy nie jest to, delikatnie mówiąc, omijanie misji ośrodka (jeśli taka istnieje)? COEK do zrealizowania dnia dziecka wynajął prywatną, zewnętrzną firmę. I jasne, w branży tak to działa. Jednak czy wykonanie telefonu do firmy to jedyne na co stać pracowników, animatorów kultury, z ogromnym sercem do dzieci (co nie raz pokazywali np. czytając bajki w przedszkolach)?
Zastanawiam się nad tym od zeszłej soboty i nie potrafię znaleźć powodu i usprawiedliwienia. Wydaje się, że w ościennych, mniejszych gminach niż Ciechanów, imprezy organizowane były z większym zaangażowaniem. Boli fakt, że Ciechanowski Ośrodek EDUKACJI KULTURALNEJ stał się ośrodkiem organizowania rozrywki. Nie idzie pod prąd. Nie staje w obronie kultury nieco wyższej niż dmuchańce i wata cukrowa. Nie proponuje interesujących rozwiązań. Proponuje za to wydarzenia, które można porównać do koncertu gwiazdy disco-polo. Rozrywka, taniec, a potem pijani wrócimy do domu. Najważniejsze, żeby nie trzeba było za dużo myśleć. Jakby przekształcić instytucję w organ urzędu miasta ds. organizowania wydarzeń, to nie byłoby się czego czepiać (chociaż może...). Wycieranie pojęcia edukacji kulturalnej przez wydarzenia, takie jak ciechanowski dzień dziecka, powinien być powodem do wstydu.
Obrońcy zarzucą mi pewnie małostkowość i malkontenctwo. Pisząc ten tekst, przygotowuję się też mentalnie na komentarze typu: łatwo mówić, wy byście lepiej tego nie zorganizowali, nie macie żadnych pomysłów, najłatwiej jest się wymądrzać i narzekać. Otóż jestem zdania, że w małym i pięknym naszym mieście można wiele zorganizować, wiele jest jeszcze do odkrycia. Przykłady? Proszę bardzo, może zainspiruję do działania Animatorów. Familijny spacer historyczny, teatralizowana gra miejska (mamy przecież fantastyczne legendy, które mogą być jej podstawą!), koncerty naszej zdolnej młodzieży z przedszkoli i szkół, konkurs na piosenkę "od dzieci dla dzieci", a może nawet "od dzieci dla świata", wspólne zbudowanie wystawy plenerowej "Ciechanów dzieci", zabawy małych odkrywców w miejskich parkach. Do działań zawsze można zaangażować NGO'sy i wszystkich, którzy chcieliby sprawić dzieciom radość. Przecież o to powinno chodzić! W Ciechanowie jest dużo do zrobienia, aby wyciągnąć ludzi z domów. Jedynym powodem do tego nie może być wata cukrowa i Zenon Martyniuk. Nie idźcie tą drogą...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
100% racji, popieram . Trzeba podnosić poprzeczkę i podziękowania za zwrócenie uwagi. Większość mediów , przy takiej okazji tylko powierzchownie relacjonuje, bez odrobiny refleksji że można coś inaczej, pozdrawiam
Społeczeństwo prościeje. Rozwija się technika. Nauka. Wszystko dookoła idzie do przodu. Ludzie się cofają. Lepsza galeria handlowa jak galeria sztuki. A ci którzy się nie cofają są traktowani jako inni. Jako dziwni ludzie. Bo jak można nie znać przebojów Zenka a zachwycać się 4 porami roku Vivaldiego? I wcale nie chodzi o intro do serialu Klan.
Witam, Tego dnia na Dzień dziecka byłam na Błoniach i w Niestuniu, powiem że moje dzieci były uradowane z obydwu festynów. Dziękujemy organizatorom.
Ludzie czy wy macie dzieci bo z waszych wypowiedzi wynika ze nie za bardzo wiecie co dzieci cieszy,nie zabierajcie im dziecinstwa o to chodzi żeby sie ubrudzic poskakac po prostu pobawic .Jeszcze mają czas na ukulturalnienie się,a teraz niech się bawią
Bardziej kreatywny dla dzieci byl festyn zorganizowany z okazji otwarcia Lidla w Ciechanowie. Serio....
Nauka wyczekania w kolejce 25 min a zabawy 3min.
Takie rzeczy nie tylko w Ciechanowie, ale też w Glinojecku... Zewnętrzna firma bawiąca dzieci, pompowańce, malowanie buziek... A kultura i edukacja kulturalna leży... Szkoda, że miejskie instytucje kultury przy okazji imprez przypominają coraz częściej jarmarki z tandetą na straganach...
Dzieci też trzeba uczyć cierpliwości, jak trochę postoją to nic się nie stanie. Jak komuś nie pasuje to zawsze może pojechać z dziećmi do parku linowego, Aqua Parku czy zorganizować wycieczkę do innego miasta.
Zaskoczę autora tekstu: otóż tematyczne gry miejskie były organizowane w Ciechanowie nie raz :) takie akcje powinny być skierowane do młodzieży szkolnej, ponieważ ona ma szansę coś z nich wyciągnąć i zrozumieć, mniejsze dzieci niekoniecznie :) Większość podanych przykładów wcale nie jest błyskotliwa, myślę że równie oczywista co wata cukrowa i dmuchany zamek.
Natalio, nikt nie odkryje koła na nowo. Trzeba tylko umieć je toczyć.
Szanowny Panienka dziennikarzu! Pisząc felieton, używając subiektywnych wyrażeń "moim zdaniem. .." wypada się podpisać z imienia i nazwiskach. Wtedy można tekst nazwac felietonem np. Franka Golodupcowa. Brak podpisu świadczy o braku odwagi, tchorzostwie. Zatem choć intencje "felietonu" moga sie wydawac sluszne, w ostatecznej ocenie stwarzaja wrażenie chęci anonimowego dowalenia komuś z konkurencyjnego obozu tworczego. Może mamy jakichś wrogów, nieprzychylne postacie w COEK i przez napisanie takiego paszkwila przysporzymy im ambaras a przynajmniej zaklopotanie?pozostawiam do dyskusji a autora paszkwila proszę o podpis, chyba że wymienione wyżej pobudki są prawdziwe?
W Niestuniu? Chyba w Niestumiu?
Mój znajomy który mieszka w Olsztynie,opowiadał mi,że w większych miastach Polski,są prywatne agencje rozrywkowe,spacjalizujące się tylko w imprezach dla dzieci.Ludzie ci nic innego nie robią.Przez cały rok tworzą program na Dzień Dziecka,chinkę, Karnawał itp.
Czytałem gdzieś,że były dwa festyny dla dzieci.Drugi odbył się w Zajeździe TUR w Niestumiu.
W Niestumiu festyn organizował Urząd Gminy Ciechanow
Patrząc realnie, ilu rodziców ze swoimi pociechami przyszło by na spacer historyczny? Albo zapisało dziecko na konkurs piosenki? Nie nazwał bym rozwiązania z dnia dziecka pójściem na łatwiznę a raczej trafieniem do większej ilości osób. Typowa rodzina prędzej wybierze się na trampoline i watę cukrową niż kulturalne edukowanie swoich dzieci. Najwidoczniej autor chętnie patrzył by na wydarzenia w mieście, które gromadzą 10 osób. Patrząc na to inaczej, czemu autor ocenia COEK przez pryzmat jednego wydarzenia? To niedorzeczne. Zachęcam do prześledzenia fanpage COEK-u na Facebooku i zapoznanie się ze wszystkimi wydarzeniami, które owa instytucja organizuje.
A ja zachecam by autor się przedstawił a nie pisał anonimowe paszkwile...
To pewne, że autor felietonu nie ma dzieci i nie pamieta juz własnego dzieciństwa. Jeżdżę z dziecmi do teatru, chdzimy do kina, dzieci udzielaja sie w przedstawieniach, biora udzial w różnych konkursach (z wlasnej woli), jednak po tych " zwykłych" atrakcjach jednoglosnie stwierdziły, ze to był super dzień. Nic wiecej nie potrzebuję dla potwierdzenia, że pomysł na taki dzień dziecka był trafionym. Nie interesuje mnie kto jest organizatorem, interesuje mnie radość moich dzieci i ich otwartość na wszelkie formy zabawy i kultury. Nie do końca jestem pewna czy osoba, ktora napisała tak "wzniosly" felieton była na miejscu i widziała radość tych wszystkich dzieci. Przykre jest postrzeganie kultury i zabawy z punktu widzenia dorosłego poważnego czlowieka. Chyba jestem zbyt empatyczna, bo nawet współczuję.
Brawo.W Sczytnie dla przykładu oprocz dwoch dmuchańców był namiot do malowania farbami,namiot do tworzenia własnych czekoladek,namiot do tworzenia figurek z gliny,animator który ze sceny zabawiał zarówno dzieci jak i dorosłych.
Autor miał na myśli brak kreatywności, pomysłowości u organizatorów. Proszę przeczytać uważnie felieton i wpis przprzedzajacy mój. Gość który opisał Dzień Dziecka w Szczytnie. Element zaskoczenia, coś czego jeszcze nie było..... Każdy z nas wie, że wata cukrowa, trampolina itd. zawsze będą naj dla dzieci ale ....... to już bylo
Dla mnie było super! W Niestumiu też!
Do autora felietonu: Krytyka to dominująca cecha człowieka:-) A może autor podpisze się:-))))))
To raczej autorka, wystarczy spojrzeć kto pracuje w tej redakcji i wszystko wiadomo, ale prawda, podpisać się powinna. Krytykę oczywiście rozumiem, ale to jest raczej próba demagogii sklecona słabym językiem.
Potwierdzam. Takiego festynu nie powstydziłby się Sońsk, Ojrzeń czy inna wieś. Ale jak na miasto prawie 50tys. to słabizna.
Tekst kontrowersyjny,dlatego,że to plenerowe widowisko z elementami wystroju jakich nie ma na osiedlu,w przedszkolu.Imprezy dla dorosłych są podobne.Autor ma może pomysł, ale czy on by się dzieciom spodobał?
Prawie 50 tys ? Żartujesz ? Ledwie 44 tys. To po pierwsze. Po drugie natomiast - już jest od wielu lat, że najwięcej ludzi przyciągają rzeczy najprostsze : w tym muzyka Disco Polo, której fanów tu nie brakuje.
Dobrze że ktoś zwrócił na to uwagę i napisał głośno, bo to prawda. Brawo!
Dobrze że ktoś zwrócił na to uwagę i napisał głośno, bo to prawda. Brawo! A przy okazji watę cukrową powinni sami rozdawać dzieciom, podejść wręczyć z uśmiechem na twarzy ! Większości się podobało bo ZA DARMO !
Do autora tego nedznego pseudo-felietonu: zabrakło odwagi żeby się podpisać z nazwiska pod swoimi miernymi wypocinami? Rozumiem, że znasz ludzi z COEK i na co dzień fałszywie się uśmiechasz, sluzalczo kiwasz główka a za plecami smarujesz takie paszkwile???
w Ciechanowie dominuje kultura sowiecka szczególnie w centrum nad łydynią, tam już ten dom powiatowy powinien zmienić nazwę na ośrodek utrwalania myśli pisowskiej.
COEK to porażka - i w ogóle co to jest za twór ? w ofercie mają aerobik i tańce - czyli to co oferują siłownie w mieście - przyznajcie mało to oryginalne jak na centrum edukacji kulturalnej w mieście, poza tym jakieś przypadkowe trzy czy cztery spotkania w klubie globtrotera i dalej cisza, jakieś przypadkowe imprezy - widać, że brak jest odpowiedniego managera z pomyłsem na taką instytucję - jakiś pech prześladuje tą instytucję, ponieważ nigdy ten twór nie miał szczęścia do dobrych zarządców ... COEK powinna przejąć Pani Kaczorowska z PCKiSz, która udowodniła, że można kulturalnie, ale nie nudno spędzać wolny czas - czy to nie jest marnowanie publicznych pieniędzy na utrzymanie stanowiska dyrektora COEK, który zarządza 4-5 osobami?
A ja poproszę by autor felietonu się podpisał. Inaczej tego artykulika nie można nazwać felietonem...
Wata cukrowa była pyszna, mrożone sorbety również, Brajan zajadał asz mu się łuszy trzęsły.
podpisu nadal brak...
Bo tylko żarcie się liczy.
Autorka za nic się nie chce przyznać do tekstu. To jest dopiero odpowiedzialność "dziennikarska"...
Why? Why? Why? Kto zatrudnił "dziennikarkę", która w tekście pisze "wg mnie" a unika podpisu? Może została "polecona"?