
Dzięki szybkiej reakcji policjanci ugasili płonące przed szpitalem auto, zanim pożar rozprzestrzenił się poza komorę silnika pojazdu. W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał. Jego prawdopodobną przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej.
W ostatni czwartek (7 maja) w godzinach wieczornych dwóch płońskich dzielnicowych wjechało radiowozem na teren parkingu przy szpitalu w Płońsku, gdzie mieli dokonać ustaleń w związku z zaistniałym wcześniej zdarzeniem drogowym. Tuż po wjeździe na przyszpitalny parking zauważyli płonący samochód i ludzi wołających o pomoc. O zdarzeniu natychmiast poinformowali dyżurnego a sami, po chwyceniu gaśnic będących na wyposażeniu radiowozu, zaczęli gasić płonące osobowe Audi.
- Sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Z komory silnika buchały płomienie na wysokość ponad metra. Ogień wydobywał się również spod podwozia samochodu - relacjonuje sierż.szt. Kinga Drężek z płońskiej policji - Na szczęście dzięki szybkiej reakcji policjantom udało się ugasić pożar jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, zanim rozprzestrzenił się poza komorę silnika. Jak ustalili później funkcjonariusze Audi kierowała 47-letnia mieszkanka gminy Płońsk. W czasie gdy wyjeżdżała z parkingu silnik pojazdu zgasł, coś strzeliło i samochód zaczął się palić.
Prawdopodobną przyczyną pożaru jaką wskazali strażacy, było zwarcie instalacji elektrycznej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie