
W drukarni jest bomba - taką informację otrzymali policjanci w Płońsku. Na miejsce natychmiast udał się patrol minersko-pirotechniczni. Po sprawdzeniu budynku okazało się, że był to jedynie głupi żart. Trwa ustalanie personaliów jego autora.
Wczoraj rano (poniedziałek, 12 października) około godz. 5:15 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Radomiu zadzwoniła prawdopodobnie kobieta informując o tym, że na terenie drukarni w Płońsku znajduje się ładunek wybuchowy, po czym się rozłączyła. Na miejsce natychmiast skierowani zostali patrol Policji oraz funkcjonariusz z Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego.
- Szczegółowo sprawdzony został teren wokół drukarni oraz sam budynek. Nie znaleziono materiałów wybuchowych oraz ładunków pirotechnicznych - zgłoszenie nie zostało potwierdzone. Ewakuacja nie była konieczna, gdyż w chwili zawiadomienia w budynku nikogo nie było - mówi Kinga Drężek z KPP w Płońsku.
Płońska policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. Zgodnie z art. 224 a Kodeksu Karnego "Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie