Sprawca wypadku na 17 Stycznia na wolności. Trwa śledztwo prokuratury

Ciechanowinaczej.pl

27/02/2014 16:27

21 - letni mieszkaniec Ciechanowa, który w minioną niedzielę potrącił dwoje pieszych przy ul. 17 Stycznia w Ciechanowie, znajduje się już na wolności. Mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa i dostał policyjny dozór.

- We wtorek 25 lutego wszczęte zostało śledztwo w sprawie wypadku, jaki miał miejsce w Ciechanowie przy ulicy 17 Stycznia. Prokurator przedstawił sprawcy wypadku zarzut popełnienia przestępstwa z art. 177 par. 2 Kodeksu Karnego. Mężczyzna przebywa obecnie na wolności. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Mężczyzna musi dwa razy w tygodniu stawiać się w Komendzie Powiatowej Policji w Ciechanowie. Ponadto odebrano mu prawo jazdy oraz zastosowano zabezpieczenie majątkowe w wysokości 5 tysięcy złotych - powiedział w rozmowie z naszym portalem prokurator rejonowy w Ciechanowie, Tomasz Bulc.

Mężczyzna usłyszał zarzut niemyślnego spowodowania wypadku, w którym inna osoba doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo Kodeks Karny przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Obecnie trwa w tej sprawie postępowanie przygotowawcze. Jeśli zgromadzone dowodu pozwolą na wystosowanie aktu oskarżenia, wówczas sprawa trafi do sądu.

W tej chwili prokuratura, ze względu na dobro śledztwa a także krótki czas, jaki upłynął od momentu zaistnienia wypadku, nie udziela szczegółów dotyczących samego przebiegu zdarzenia. Cały czas trwa ustalanie wszelkich okoliczności, w tym także prędkości, z jaką sprawca poruszał się samochodem.

Przypomnijmy: do wypadku doszło w niedzielę 23 lutego około godziny 18:20 na ulicy 17 Stycznia w Ciechanowie (na wysokości budynku Starostwa Powiatowego). 21 - letni kierowca BMW stracił panowanie nad autem, wpadł w poślizg i wjechał na chodnik, gdzie potrącił dwoje pieszych. Poszkodowana w wypadku 16 - latka w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala. Drugi z poszkodowanych, 21 - letni mężczyzna, nie odniósł poważniejszych obrażeń. Więcej o wypadku pisaliśmy TUTAJ.

(fot. arch.)