
- Pierwszy etap prac w Ciechanowie zakończony i mamy w mieście jeden powód do wstydu mniej. Szczątki 56 niemieckich żołnierzy pojadą do Polesia pod Puławami, gdzie zostaną godnie pochowane – poinformował Janusz Witczak, ciechanowianin, który zaangażował się w odkopanie szczątków.
Przypomnijmy. Prace ekshumacyjne rozpoczęły się 26 października. Prowadzone były przy kościele parafii św. Tekli (klasztorek) w Ciechanowie, mieszczącym się przy ul. Augustiańskiej. Wykopaliskami zajmowali się pracownicy polskiej firmy na zlecenie Niemieckiego Związku Ludowego Opieki nad Grobami Wojennymi. Nie zjawili się oni tu przypadkowo. Pojawili się tu między innymi dzięki aktywności ciechanowskiego miłośnika lokalnej historii, Janusza Witczaka. To on wyszperał w archiwum, że w sąsiedztwie kościoła w czasie II Wojny Światowej Niemieccy okupanci utworzyli cmentarz. Uznał, że trzeba wreszcie coś z tym zrobić.
- Do niektórych szczątków był trudniejszy dostęp, bo leżały pod chodnikiem, dzwonnicą, drzewami. Choć byli to żołnierze niemieccy, nie wszyscy byli tej narodowości. Trafili się m.in. Estończyk i Rosjanin – opowiada ciechanowianin.
Dodaje, że żołnierze byli pochowani w warstwie ziemi nawiezionej prawdopodobnie już w XX wieku. Nad nimi znajdowały się kolejne warstwy z niwelacji terenu przeprowadzonej już po II Wojnie Światowej. Znajdywano w niej także drobne artefakty, m.in. cegły z napisem Krubin czy pojedyncze monety. Nie były one jednak cenne. Było wśród nich m.in. 20 zl z Marcelim Nowotką (z czasów PRL). Prace prowadzono pod nadzorem konserwatorskim.
Ponad 90 procent pochowanych tu Niemców stanowili żołnierze, który zmarli podczas pobytu w pobliskim szpitalu wojskowym, utworzonym w czasie II wojny światowej, mieszczącym się w budynku obecnej Szkoły Podstawowej nr 1. Przemawiał za tym m.in. fakt, że grzebani nie mieli mundurów, a w większości przypadków byli owinięci jedynie w prześcieradło. Pochowano ich w prostych trumnach zbitych z sosnowych desek, po których z racji upływu czasu pozostał jedynie pył. Pochówki przy klasztorze pochodziły z okresu od września 1939 roku do sierpnia 1944 roku.
Na terenie Ciechanowa jest znacznie więcej tego typu miejsc pochówków. Na niektóre z nich natrafiano przypadkowo układając wodociągi czy kanalizację, budując miejską pętlę, wykonując różne inwestycje. Znajduje się tu również duży cmentarz wojenny, który zgodnie z prawem również powinien zostać ekshumowany.
O rozpoczęciu ekshumacji pisaliśmy tu:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Witczak walnij się pan w łeb o jakim wstydzie pan piszesz. A Polskę to kto napadł zniszczył wymordował 6 milionów obywateli. Niech pan nie zmienia historii wystarczy że szwaby ją zmieniają i ich też napadli naziści. To już przekracza wszelkie granice. Wstydź się pan.
popieram pierwsze zdanie nad wyraz , ku*** , witczak ciagle pierd***** jak najęty i nadęty bufon, ktoś blokował te ekshumacje , szwaby upominały sie , wiedziały ,że mają tu bandytów pochowanych , czy to była wiedza ogolnodostepna. mława ma cmentarz zołnierzy czyz nie ?
Orzeł, wanda >jak widzę zzfrustrowani się obudzili.
prawda boli witczak ? jaki wstyd dla miasta , uzywaj adekwatnego jezyka do danej sytuacji.
Być żołnierzem P.Witczak to zaszczyt.Jednak żołnierz nie zabija cywilów,kobiety ,dzieci.Tak robią bandyci.
Może roman nadaj zrobi edit i zmieni tytuł na mniej szokujący mieszkańców Ciechanowa o dobrych i szlachetnych niemcach .