
Inspektorzy ochrony środowiska powiadomili ciechanowską policję o możliwości popełnienia przestępstwa, w związku z nielegalnym składowaniem i spalaniem odpadów na terenie gminy Regimin.
Do delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Ciechanowie wpłynęło anonimowe zgłoszenie, z którego wynikało, że w Kątkach (ok. 8 km od Ciechanowa) są nielegalne magazynowane i spalane opady. Podczas oględzin wskazanej posesji inspektorzy ujawnili bardzo duże ilości odpadów, pochodzących głównie z demontażu pojazdów.
- Ujawniono również trzy miejsca, w których były one spalane. Nie stwierdzono wylewania olei czy innych płynów do gruntu - informuje ciechanowska delegatura WIOŚ.
O wszystkim powiadomiono policję. Po ocenie sytuacji złożone zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 183 Kodeksu karnego, tj. kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, zbiera, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Trwają dalsze czynności w tej sprawie.
AKTUALIZACJA (27 grudnia):
Ciechanowska policja potwierdza, że 16 grudnia otrzymała zgłoszenie, dotyczące nielegalnego wypalania oraz składowania odpadów na terenie gminy Regimin.
- Na miejscu policjanci wykonali czynności w trybie art. 308 kpk, m.in. wykonano oględziny miejsca składowania odpadów, przyjęto zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 183 kodeksu karnego czyli kto wbrew przepisom składuje odpady substancje w taki sposób, że może to zagrozić życiu, zdrowiu człowieka lub spowodować skażenie środowiska podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie pod nadzorem prokuratora - powiedziała nam kom. Jolanta Bym, oficer prasowy KPP w Ciechanowie.
(fot. WIOŚ)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak by tak sprawdzić dokładniej to już dużo wcześniej palono odpady natomiast na terenie Gminy Glinojeck np. z małego zakładu samochodowego czy też na terenie ferm drobiu gdzie były monity do sanepidu do Ciechanowa i to są po prostu za małe kary dla takiego zakładu 500 złotych kary i to tak wygląda, jak ktoś doniesie to jest problem po prostu ludzie muszą się nauczyć że pewnych rzeczy niewolno ale też nie powinno się robić widać Polaków kultura jest taka wiem co mówię.
A gdzie mieszkańcy Kątek, pozwoliliście truć siebie i swoje dzieci. Jesteście zerami
Za pogonią mamony ludzie się zatracili..jak tak mozna robić truciciele i mozna nazwać zabójcy flory i fauny..ale jesli jest przyzwolenie i kary brak to tak będzie...a ten śmierdzący cedrob to i tak ma wszystko w nosie i z nikim się nie liczy...ja to przynajmniej nie kupuję tej ich padliny .
Mają układ z WIOS bo jak był telefon od mieszkańców do WIOSIU to wszystko wiedzieli kto dzwonił itp. To jest prawda że ręka rękę myje i są za małe kary.
Mieszkańcy wioski daliście przyzwolenie na zatruwanie swojej okolicy, a później będziecie żądali utylizacji śmieć za państwowe pieniądze.