Zaledwie 36 km od Ciechanowa: oko w oko z żubrami [zdjęcia]

Zaledwie 36 km od Ciechanowa otwarta została zagroda, w której hodowane są żubry. Żeby obejrzeć majestatycznego króla puszczy, nie trzeba już jechać do odległego parku w Białowieży. Nasz reporter wczoraj (10 marca) zajrzał do tego pięknego miejsca. Szczęście mu dopisało. Trafił na moment, gdy żubry przyszły akurat się posilić.

Z Ciechanowa kierujemy się na Mławę, ale nie wjeżdżamy do tego miasta, tylko skręcamy na Uniszki Zawadzkie (w stronę Gdańska) po starej nitce drogi nr 7. Gdy mijamy rogatki Mławy, zaledwie ok. 400 metrów skręcamy w lewo i od razu robimy zwrot w prawo, do miejscowości Krajewo (aktualnie w granicach miasta). Dalej jedziemy ok. 2 km asfaltową leśną drogą. Mijamy bramę zagrody, z charakterystycznymi dwoma żubrami i około 300 metrów za nią zatrzymujemy się na parkingu dla samochodów osobowych i autobusów. Nadleśnictwo zachęca jednak do wyboru innej trasy - jadąc po starej nitce skręcamy w Aleję Marszałkowską i dojeżdżamy do ulicy Studzieniec, a stamtąd w prawo dotrzemy do samego parkingu przy zagrodzie. Droga przez las niestety ma tę wadę, że jest bardzo wąska. Docelowo ma służyć jedynie pieszym i rowerzystom. 

Od 8 marca zagroda jest udostępniona dla zwiedzających. Jest czynna przez cały tydzień, z wyjątkiem poniedziałków, który jest dniem wewnętrznym, gospodarczym. Piękne zwierzęta oglądać można w godz. od godz. 8.00 do 16.00 - w okresie letnim, czyli do końca września. Potem godziny oglądania mają być zmienione.

Kogo spotkamy w zagrodzie? Mieszkają tu 4 żubry, ale jest szansa na powiększenie tego stadka. 5- letnia Powilga jest bowiem cielna. W połowie powinno przyjść na świat jej potomstwo, co będzie na pewno ogromnym wydarzeniem. Jest także 4-letni byczek Pomeranin oraz dwie młode, trzyletnie krówki – Posmykała i Porecka. Wszyscy to przyjezdni, bo zagroda została utworzona w ramach unijnej inwestycji. Powilga trafiła do Krajewa z Białowieskiego Parku Narodowego, Pomeranin przyjechał z Wolińskiego Parku Narodowego, a dwie młode krówki - z Nadleśnictwo Borki w Puszczy Ruminckiej.

Zagroda liczy około 10 hektarów, z czego ta część przeznaczona wyłącznie na potrzeby żubrów, to około 8 hektarów, porośnietych w dużej mierze lasem. Teren jest w całości ogrodzony i monitorowany.

- Serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych do obcowania z królem puszczy. Żubry są u nas od połowy grudnia. Najpierw przeszły okres adaptacji. Chcieliśmy, żeby się przyzwyczaiły do ludzi i nie uciekały na ich widok i tak właśnie dzieje – opowiada w rozmowie z naszym portalem Jacek Folborski, kierownik pokazowej zagrody w Krajewie.

Nam miejscu żubry mają zarówno naturalną zieloną trawę na zagrodzie, pędy, korę z drzewek. Pracownicy podają im karmę – mieszankę zbożową zgniecioną (owies 80 procent, jęczmień 20 procent) z dodatkiem otręb pszennych. Zwierzęta otrzymują także buraki pastewne, kasztany, żołędzie, kiszonkę i siano.

Żubr przeciętnie zjada nawet 50 kg karmy dziennie. Żubry karmione są dwa razy dziennie - o godz. 8.00 i 14.30. To jest jednak loteria, kiedy zwierzęta te można spotkać. Zdarza się, że przychodzą zjeść między godz. 12 a 13.00. Nasz reporter w ostatnią niedzielę zwiedzał zagrodę po godz. 11.00. Miał szczęście, bo akurat zastał żubry. Przyszły zjeść i się napić. Były kilka metrów od zwiedzających. Potem odeszły kilkaset metrów dalej i leżały w cieniu.

Zagrody dotyka północnych granic miast, ponieważ Krajewo znajduje się jeszcze w obrębie miasta, zaledwie 2 km od centrum miasta. Inwestycja została zrealizowana z dofinansowaniem unijnym. Przez dwa dni zagrodę odwiedziło 1,5 tysiąca zwiedzających. Wstęp jest bezpłatny. Tak będzie na pewno przez najbliższe 5 lat, bo gdy korzysta się z funduszy unijnych, nie można wprowadzać opłat. Większość osób ogląda zwierzęta z dwupoziomowej wieży widokowej. Zgodnie z regulaminem, jest ona czynna w godz. od 8.00 do 15.00. Kierownik zagrody obiecuje, że jeśli będą zwierzęta, można będzie zostać pół godziny dłużej.

Na wprost bramy jest budynek, w którym znajdują się sanitariaty. Na terenie zagrody jest sporo plansz opisujących hodowlę żubra w Polsce. Są też plansze opisujące inne ciekawostki w Nadleśnictwie Dwukoły. Na pewno zagroda do piękne miejsce, które warto odwiedzić.

- Razem z budową parkingu koszt tej inwestycji wyniósł 6,1 mln zł. 70 procent wydatków stanowiły fundusze Lasów Państwowych, a resztę fundusze unijne – tłumaczy Jaromir Skrzypecki nadleśniczy Nadleśnictwa Dwukoły. Dodaje, że atrakcją na pewno jest także to iż żubry trzeba wypatrzyć. Na posiłki nie przychodzą one regularnie, w porze karmienia.

Nasz rozmówca twierdzi, że ta inwestycja została zrealizowana w bardzo dobrym miejscu. To teren służący rekreacji i wypoczynkowi mieszkańców Mławy. Na pewno będzie to dodatkowa zachęta. Funkcja społeczna tego lasu jest bardzo ważna. Ta lokalizacja umożliwia realizację celu, w jakim zagroda została wybudowana. Głównie chodzi o edukację na temat tego gatunku chronionego w Polsce. Dzięki tego typu hodowlom ten gatunek przetrwał. W czasie I wojny światowej wybito bowiem wszystkie stada, znajdujące się na wolności. Żubry hodowane w zagrodach to rezerwa genowa, zasilająca stada żyjące w lasach na wolności. Nie bez znaczenia jest także rozproszenie ryzyka szerzenia się chorób wśród tego gatunku.

- Jeszcze w tym roku nasze Nadleśnictwo chce wybudować dodatkowe miejsce postojowe blisko zagrody, a poza tym wspólnie z miastem ścieżkę pieszo-rowerową wokół jeziorka w Krajewie. Rewitalizacji poddano zalew Ruda. W pobliżu są fortyfikacje z II wojny światowej. Tworzy się ciekawe miejscu wypoczynku i rekreacji, połączone z oglądaniem przyrody i poznawaniem naszej lokalnej historii - przekonuje nadleśniczy. 

Zapraszamy do obejrzenia naszej fotorelacji.