
Po kontroli jakości wody na ciechanowskiej pływalni okazało się, że w "małym" basenie rozwinęła się pałeczka ropy błękitnej. Przyczyną było zbyt niskie stężenie chloru. Mogą się tam namnażać również inne drobnoustroje. W związku z zagrożeniem, epidemiolodzy postanowili nieckę zamknąć do czasu ustabilizowania parametrów wody.
- Pojawienie się bakterii pseudomonas aeruginosa jest związane z niskim poziomem chloru w wodzie. Wymagany poziom powinien wynosić na tej niecce 0,5 - 1 mg/l, natomiast badania próbek wody pokazały, że ten poziom jest znacznie niższy, bo wynosi 0,12-0,27 mg - wyjaśnia Państwowy Inspektor Sanitarny w Ciechanowie, Wiesława Krawczyk. Jeśli w wodzie nie będzie bakterii, obiekt ponownie zostanie otwarty. Pałeczka ropy błękitnej jest groźną bakterią, mogącą zaatakować układ oddechowy i wywołać podrażnienia skóry.
MOSiR oprócz tego, że musi zdezynfekować nieckę, to przy okazji skalibrować urządzenia komputerowe, odpowiadające za właściwe stężenie chloru w nieckach. Oprócz tego zmieniły się przepisy sanitarno-higieniczne, do których zarządca musi się dostosować. - Musimy na nowo dostosować parametry wody do określonych norm, które funkcjonują w ustawie, która weszła w życie w czerwcu tego roku. Dla nas są to dodatkowe koszty i wydatek nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zwiększa się zakres kontroli jakości badanej wody i przede wszystkim częstotliwość pobierania próbek. Zarządzający basenami w całej Polsce mają więcej obowiązków - tłumaczy Janusz Szymańczyk z MOSiRu.
Ministerstwo Zdrowia wprowadziło regulacje, które mają na celu zminimalizowanie zagrożeń zdrowotnych osób pływających, kąpiących się, uprawiających sport lub rekreację. Woda musi być badana nie rzadziej niż co 4 godziny. - Sprawdzane jest pH, stężenie chloru, temperatura i wiele innych parametrów. Całą dokumentację przekazujemy do sanepidu, a ten następnie do Warszawy - mówi Szymańczyk. Krytycy nowego rozporządzenia, które budzi kontrowersje, chcą je zmienić i uważają, że nowe przepisy uderzają po kieszeniach przede wszystkim zarządców takich obiektów. - Trzeba by tak naprawdę zatrudnić dodatkową osobę, która zajmowałaby się tylko papirologią. To wymyśliła osoba, która chyba nigdy nie była na basenie albo w stacji uzdatniania wody - słyszymy komentarze. Niektórzy zarządcy już pracują wspólnie nad nowelizacją tych regulacji.
W związku z pracami remontowymi, które od poniedziałku rozpoczyna PEC, basen zostaje wyłączony z użytkowania na tydzień. - Basen będzie zamknięty od poniedziałku. Ta przerwa technologiczna, zresztą wcześniej zaplanowana, pozwoli nam ustawić odpowiednio sprzęt - mówi Janusz Szymańczyk. Obiekt ma być z powrotem uruchomiony 19 września. Do niedzieli (11 września) czynna będzie jedynie duża niecka basenowa. W przyszłym tygodniu pozostaje korzystać z sąsiednich pływalni w Mławie, Płońsku albo Chorzelach.
autor: kak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wiadukt zaczęli remontować po wakacjach i teraz basen zamykają na tydzień,kiedy wiele szkół ma właśnie zajęcia na basenie. Śpita tam w tych spółkach?