
Zgłoszenie dotyczące wypływającej do rzeki z kolektora deszczowego substancji wpłynęło wczoraj (22 maja) do ciechanowskiej straży pożarnej. Do działań zaangażowano inspekcję ochrony środowiska oraz przedstawicieli ratusza.
Wszystko działo się około godz. 13:00 w rejonie kładki na wysokości ul. Wyrzykowskiego w Ciechanowie. Okazało się, że z kolektora deszczowego do Łydyni wypływa ciemna substancja. Strażacy ustalili, że jej odczyn jest obojętny, sprawdzono też zaolejenie z wynikiem negatywnym. W rzece rozstawiono cztery zapory sorpcyjne, by ograniczyć rozprzestrzenienie się substancji. Przedstawiciele inspekcji ochrony środowiska pobrali próbki do badań.
W dalszej kolejności służby ustaliły kierunek spływu zanieczyszczonej substancji. Po sprawdzeniu wielu studzienek i rewizji, okazało się, że do wycieku doszło najprawdopodobniej w jednym z zakładów przy ul. Śmiecińskiej. Pracownik firmy poinformował, że kilka dni wcześniej na terenie firmy doszło do awarii sieci wodno-kanalizacyjnej, w wyniku czego do sieci deszczowej spłynęły spore ilości wody. W konsekwencji miało dojść do przepełnienia separatorów i wypłukania znajdujących się w nich osadów. Na miejsce wezwano pogotowie wodno-kanalizacyjne, by ustalić dokładne miejsce wycieku. Jednocześnie strażacy ustawili w rzece dwie dodatkowe zapory.
Trwają dalsze czynności wyjaśniające w tej sprawie. - Na chwilę obecną nie ma informacji o szkodliwości ujawnionej substancji - przekazała nam policja.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie