
Statystycznie takie narodziny przytrafiają się bardzo rzadko. Nic dziwnego, że w tej gminie do tej pory to pierwsza taka sytuacja, gdy urodziły się trojaczki. To trzy śliczne dziewczynki!
Jak opowiada wójt gminy Karniewo, Michał Jasiński, niemowlaki przedwczoraj z rodzicami wróciły ze szpitala. Pojechał złożyć małżeństwu gratulacje, bo to bardzo duże wydarzenie dla lokalnego samorządu, a mamie trojaczków - życzenia z okazji Dnia Kobiet. Akurat te były szczególne.
- Każde narodziny cieszą, ale takie szczególnie. Nie mogłem przyjechać z pustymi rękoma, dlatego przywiozłem od samorządu voucher na kwotę 3 tys. zł do jednego ze sklepów. To bardzo sympatyczna, poukładana rodzina. Mieszkają w miejscowości Melechy. Bardzo pracowici. Mąż pochodzi z rodziny, w której bylo 7 dzieci. Miał 6 sióstr. Teraz z żoną posiada w sumie 5 dzieci. Dzieci przyszły na świat w szpitalu w Warszawie. W opiekę nad nimi zaangażowała się cała rodzina - opowiada nasz rozmówca.
Weronika, Oliwia i Nina – tak mają na imię trojaczki, które urodziły się 17 stycznia bieżącego roku. Wójt gminy Karniewo Michał Jasiński odwiedził rodzinę wraz z sekretarzem Adamem Milewskim. Rodzice, Monika i Mariusz Szymańscy, mają jeszcze dwie starsze córki Lenkę i Julkę.
- Po urodzeniu poczułam wielkie szczęście, ale też obawę, czy damy sobie radę, czy podołamy. Z pomocą w opiece przyszła nam rodzina – opowiada pani Monika.
- Dumny jestem z tego, że mamy aż 5 córek. Teraz dla nas ważny jest każdy dzień, każda chwila. Oby tylko zdrowo rosły – dodaje jej mąż.
Szczęśliwi rodzice twierdzą, że na razie dziewczynki nie dają we znaki. Weronika w chwili narodzin ważyła 1,48 kg , Oliwia – 1,65 kg, a Nina 1,7 kg g. Są podobne, ale tylko jak siostry.- Jedna jest podobna do mnie, druga do żony, a trzecia ma chyba cechy nas obojga – wyjawia tata.
Dzieci przyszły na świat w szpitalu na ul. Karowej w Warszawie. Lekarze uznali, że naturalny poród byłby zbyt ryzykowny: wykonali cesarskie cięcie. - Ogólnie w ciąży nie czułam się źle. Urodziłam się w 30 tygodniu. Najgorsza była końcówka. Od 20 tygodnia leżałam w domu. Nie za bardzo mogłam chodzić. Lekarze obawiali się, że dzieci urodzą się przedwcześnie – twierdzi uradowana mama.
Małżeństwo posiada gospodarstwo rolne, ponad 40 hektarów: hodują sporo bydła mlecznego.
Ze specjalistycznych publikacji wynika, że niestety już bliźnięta są narażone na więcej komplikacji w czasie ciąży i porodu, a wraz z każdym kolejnym płodem ogólne ryzyko rośnie. Przedwczesny poród, niska waga urodzeniowa, cukrzyca czy obumarcie płodu – to tylko niektóre z możliwych zagrożeń. Tym badziej cieszy fakt, że dziewczynki przyszły na świat zdrowe!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja też urodziłem się na Karowej!
Gratuluje mamie i tacie i wytrwałości w wychowaniu .