Reklama

Ubezpieczyciel chciał wypłacić grosze. Ciechanowski sąd rozstrzygnął spór

Sąd Rejonowy w Ciechanowie zajmował się sprawą odszkodowania dla jednego z poszkodowanych w wypadku, do którego doszło 10 maja 2021 roku w Glinojecku. Ubezpieczyciel wypłacił mężczyźnie 890 zł. Poszkodowany oczekiwał zaś 40 tys. zł. Różnica zdań była tak duża, że spór musiał zostać rozstrzygnięty sądownie.

Podczas zdarzenia kierowca samochodu osobowego wymusił pierwszeństwo i uderzył w motocykl, którym podróżowały dwie osoby. - Kierowca samochodu osobowego naruszył przepisy prawa drogowego w ten sposób, że nie zachowując szczególnej ostrożności, nie zasygnalizował zawczasu i wyraźnie zmiany kierunku jazdy, skręcił w lewo, uderzając w prawidłowo wyprzedzający go motocykl  – ustalił sąd.

Ranna pasażerka trafiła do szpitala na czas powyżej 7 dni. O ile jej sprawa nie pozostawiała wątpliwości, to ubezpieczyciel nie kwapił się, żeby wypłacić odszkodowanie kierowcy motocykla. Z tego powodu ten wątek sprawy trafił do sądu.

Kierowca motocykla trafił wprawdzie do szpitala, ale szybko go opuścił, gdy okazało się, że nie doznał złamania. Następnego dnia odczuwał jednak ból lewej nogi w okolicy piszczeli. Pojawił się obrzęk, owrzodzenie i krwiak, będące efektem wypadku. Lekarz ortopeda przepisał pacjentowi leki przeciwzapalne oraz przeciwbólowe, które stosował przez około trzy miesiące.

Firma ubezpieczeniowa początkowo odmówiła kierowcy motocykla wypłaty zadośćuczynienia wskazując, że z treści prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Ciechanowie z 5 października 2021 r. nie wynika, aby był on osobą poszkodowaną w w trakcie tego wypadku. Ostatecznie zgodziła się mu wypłacić jedynie 890,00 zł zadośćuczynienia.

Poszkodowany wciąż odczuwa dolegliwości bólowe, dlatego postanowił zawalczyć o swoje. Sąd posiłkował się fachową opinią specjalisty z zakresu chirurgii ortopedycznej i rehabilitacji. Biegły orzekł, że u kierowcy doszło do urazów lewej nogi oraz prawej ręki, jak też prawego barku, które mają charakter trwały. Łącznie trwały uszczerbek na zdrowiu, którego doznał powód wynosi 16 %, zgodnie z załącznikiem do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej.

Po takiej korzystnej dla siebie opinii składający pozew rozszerzył nawet swoje żądanie z 33 do 40 tys. zł. Ostatecznie sąd przyznał mu 20 tys. zł. Nakazał ubezpieczycielowi dopłacić brakującą kwotę, czyli ponad 19 tys. zł.

Sąd podkreślił, że zadośćuczynienia ma na celu złagodzenie doznanych cierpień fizycznych i moralnych. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.

Aplikacja ciechanowinaczej.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2023-10-19 16:02:30

    O jakiego ubezpieczyciela chodzi? Która firma?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    SS - niezalogowany 2023-10-19 17:20:02

    a nadaj znowu kasuje posty ktore mu nie pasują ,bo uwaza ,ze sad jest praworzadny do granic absurdu .Ku*** co to jest 20 tys za cierpienie i kogo ty nadaj bronisz

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Ciechanowinaczej.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do