
Kilka dni temu na ul. Sienkiewicza w Ciechanowie interweniowali ekolodzy. Powodem było to, że pracownicy miejskiej spółki przycinali gałęzie w miejscu, gdzie siedliska mają gawrony.
Problem nie jest błahy. Wskutek niszczenia siedlisk, populacja gawronów w ostatnich latach spadła w Polsce aż o 57%. Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków opublikowało „Czerwoną listę ptaków Polski”, na której znalazł się ten zagrożony gatunek. Eksperci zajmujący się przyrodą twierdzą, że gawrony są niezwykle pożyteczne, bowiem dosłownie oczyszczają miasto z odpadków. Warto docenić te ptaki za to, że np. w miastach oczyszczają chodniki z pozostawionych przez ludzi resztek jedzenia. Musimy pamiętać jedynie o tym, żeby zamykać kosze na śmieci, bo jeśli tego nie zrobimy, gawrony lub inne ptaki mogą zrobić spory bałagan.
Czerwone listy wskazują najbardziej krytyczne elementy świata przyrody, które wkrótce mogą zniknąć. Jeśli nie zadziałamy w porę, gawrony mogą w ciągu kilkunastu lat prawie całkowicie wyginąć.
Interwencja na ul. Sienkiewicza w Ciechanowie okazała się skuteczna, przy czym władze miasta, jak i ekolodzy przedstawiają różną wersję tego, co się właściwie wydarzyło.
Ciechanowski wolontariusz, który o sprawie poinformował ekologów, relacjonował, że nie były tylko usuwane same gałęzie, ale też niszczone siedliska, w których przebywają na tej ulicy gawrony. Te ostatnie były niepotrzebnie płoszone.
Obecnie obowiązuje rozporządzenia Ministra Środowiska z 16 grudnia 2016 r. o ochronie gatunkowej zwierząt. Wobec ptaków objętych ochroną ścisłą, jak i częściową obowiązują te same przepisy zawarte w § 6 ust. 1 a, zakazujące m.in. pkt.: „7) niszczenia siedlisk lub ostoi, będących ich obszarem rozrodu, wychowu młodych, odpoczynku, migracji lub żerowania; 8) niszczenia, usuwania lub uszkadzania gniazd, zimowisk lub innych schronień; 9) umyślnego uniemożliwiania dostępu do schronień”. Ponadto, do gatunków zwierząt objętych ochroną częściową – także do gawrona – odnosi się § 6 ust. 3 wspomnianego rozporządzenia z 2016 r., gdzie napisano: „wprowadza się dodatkowo zakaz umyślnego płoszenia lub niepokojenia w miejscach noclegu, w okresie lęgowym w miejscach rozrodu lub wychowu młodych lub w miejscach żerowania zgrupowań ptaków migrujących lub zimujących”.
Zdaniem miłośniczki przyrody, Renaty Markowskiej z „Fundacji Noga w łapę. Razem idziemy przez świat” , często jest tak, że pracownicy firm wykonujących prace na zlecenie samorządu usuwają gałęzie nie zważając na to, że są na nich gniazda. Potem zaś tłumaczą się brakiem wiedzy na temat tego, że gawron jest gatunkiem chronionym.
Poprosiliśmy ciechanowski ratusz o komentarz do tej sprawy.
- Z końcem grudnia na ul. Sienkiewicza usunięto wyłącznie gałęzie, które stwarzały bezpośrednie zagrożenie dla ludzi i mienia. Powyższe prace zgodnie z przepisami nie wymagały zezwolenia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Z informacji, które mamy wynika, iż Fundacja, o której wspomniał Pan w rozmowie, zamieściła niezgodny z prawdą wpis w Internecie, a następnie go usunęła. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, § 9 pkt 2 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 16 grudnia 2016 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt (Dz. U. z 2022 r. poz. 2380): "zakaz usuwania gniazd, o którym mowa w § 6 ust. 1 pkt 8 oraz w § 8 ust. 1 pkt 6, nie dotyczy usuwania od dnia 16 października do końca lutego gniazd ptasich z obiektów budowlanych lub terenów zieleni, jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa lub sanitarne" – twierdzi Paulina Rybczyńska, rzeczniczka Urzędu Miasta w Ciechanowie.
Renata Markowska komentuje, że jak Polska długa i szeroka niszczone są siedliska gawronów, na ogół bez zezwolenia.
- Ten gatunek jest wpisany na czerwoną listę i powinien być mocno chroniony. Drzewa są wycinane lub drastycznie przycinane. Ptaki są straszone. Bywa, że nawet są zakładane siatki na drzewa, które są często siedliskiem także innych chronionych ptaków – uważa nasza rozmówczyni, która interweniowała na ul. Sienkiewicza w ramach ptasiego patrolu tej fundacji.
Jej zdaniem, panuje błędne przekonanie, że zimą można usuwać gałęzie, gdzie są tego typu gniazda. Zgoda z RDOŚ w tym przypadku jest obligatoryjna. Gdyby były usuwane gniazda, urząd musiałby nawet do takiego wniosku przedstawić opinię ornitologa i opinię dendrologa, jeśli np. są to suche gałęzie.
- Pewnie nie dowiemy się, jak faktycznie było na ul. Sienkiewicza, ale teraz ma to drugorzędne znaczenie. Dla mnie w tym momencie jest istotne, żeby miasto zechciało tę kolonię ochronić. Bardzo ważne jest także, żeby do społeczeństwa dotarł pozytywny przekaz edukacyjny, dotyczący gawronów i potrzeby ich ochrony – podsumowuje Renata Markowska.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak zwykle V kolumna wezwała posiłki z zagranicy tym razem z zagranicy powiatu. Nawiedzona Pani niby Eko a tak naprawde sfrustrowana stara baba pewnie panna niedo..... i tyle w temacie że jej się wydaję. Gawrony ,gawron, gawron zwyczajny (Corvus frugilegus frugilegus) – Europa, Azja Mniejsza i Azja Zachodnia i Środkowa po Jenisej, Ałtaj i Sinciang. W Polsce to średnio liczny ptak lęgowy. Spotkać go można w całym kraju, choć rozmieszczony jest nierównomiernie. W górach dolatuje do 900 m n.p.m. Obecnie duża populacja występuje w Wielkopolsce – 30 000 par i na Śląsku – 20 000. Dość częste stanowiska odnotowano na Kielecczyźnie, Podlasiu i Mazowszu. Licznie zamieszkuje duże miasta jak Kraków (ponad 1000 par lęgowych) i Lublin (3000)[8]. Gawron to ptak wędrowny – przylatuje w marcu, a odlatuje w październiku lub listopadzie. Z tej rodzimej populacji około 20% ptaków[9] pozostaje w kraju na zimę, a reszta ten okres spędza w Czechach, Austrii, Szwajcarii, Niemczech i Francji. Zimą na terenie kraju licznie przebywają ptaki pochodzące z północnego wschodu (przylatują w październiku i listopadzie i odlatują w marcu i kwietniu), w niektórych miejscach ich przyloty są masowe. To te co teraz są to są Rosyjskie wedle UE trzeba objąć je sankcjami i embargiem chyba że.... nielegalny uchodźca.
A może podjadanie resztek jedzienia przez gawrony jest przyczyną zmniejszenia ich populacji a nie przycinanie gałęzi
Po co wycinać drzewa lepiej ludzi co trują . Ostatnio jakoś w naszym miasteczku dużo tną. A co to gawronów to fajne i mądre ptaki. Szkoda że ludzie ich nie lubią . Ludzie takie to głupki są.
No właśnie. Ludzie to takie głupki! Nie przeczyta ze zrozumieniem a komentuje. Przycinanie gałęzi to nie to samo co wycinka. Daremnym trudem zapewne będzie tłumaczenie celowości przycinki gałęzi drzew w mieście.
Stefek fajnie, że umiesz kopiować informację z internetu... ale poza tym to słaby kolo jesteś... tak jak ta ekipa z bloków. Ptaki to istoty żywe jedzą, srają , zresztą tak jak WY i mają prawo ŻYĆ!!!! Tak stworzony jest świat a przez takich jak Wy zaraz tego świata nie będzie!!!!
Powiedz to tym co żądają aborcji na życzenie!!!
A ty niby czym błysnąłeś? Aaa!!! Jadem.
No właśnie srają... Cała ul. Sienkiewicza zasrana...
A jakbyś mieszkał w tych blokach i słuchał całe dnie Krakania, a jakby ci na głowę spadały odchody tych waszych ulubieńców to byś zmienił zdanie. Smród nie miłosierny, gałęzie usychają od ich odchodów. Ptaszki a gdzie ludzie.??? Ich miejsce to chyba lasy a nie miasta. Ale jak mieszkańcy wyrzucają resztki jedzenia to ,, aleja spacerowa z ławeczkami w g...... Ale raj dla ekologów.
Gawrony są pożyteczne,ale i niezmiernie dokuczliwe,bo wrzeszczą już przed świtem,a poza tym wycinają inne,drobniejsze ptactwo.Ja bym jednak zachęcił do przesiedlenia poza miasto.
Już wiemy gdzie i kiedy, już niedługo czas nastąpi, rudy ekologu... a gawrony i WRONy cię nie obronią
Gawrony.wrony tyle tego wszędzie niszczą nasze mienie ale ekolodzy są najmądrzejsi robią durzo chałasu zamiast zakasać rękawy i posprzątać po swoich pupilach
No nareszcie dobry pomysł, niech ci od ekologi i dobra ptaszków chociaż raz sprzątną z chodników i z ławek te odchody. To wtedy zmienia zdanie. No przecież ul. Sienkiewicza to wizytówka miasta jako ,,ulica spacerowa,, a na głowę lecą odchody tych pupili ekologów. A może ktoś zainteresował by się wyrzucaniem przez ludzi resztek jedzenia przed bloki, bo to z ich winy te ptaki przywędrowały do miasta. Trudno ustawić tabliczki,, zakaz dokarmiania ptaków,,? Temat rzeka.
Niech pani R.M.zamieszka na ul.Sienkiewicza to zmieni zdanie na temat owych ptaszków