
58-letni ciechanowianin trafił do szpitala po tym, jak w jego domku letniskowym, znajdującym się na terenie ogrodu działkowego „Sona” w Ciechanowie wybuchła butla z gazem. Piszemy o tej sprawie ku przestrodze.
Do zdarzenia doszło 25 marca około godz. 7.30. W domku letniskowym znajdował się jedynie jego 58-letni właściciel. Jak sam nam opowiada, 11 kg butla podłączona była do kuchenki gazowej. Gdy próbował z niej skorzystać, doszło do potężnego wybuchu. Uszkodzone zostały dwie ściany boczne i dach murowanej konstrukcji. Mężczyzna uległ poparzeniu.
Jak relacjonuje w rozmowie z naszym portalem poszkodowany, jako że ma bardzo blisko, udał się do szpitala. Zgłosił się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie udzielono mu pomocy. Jak się okazało, miał oparzenia 1 stopnia twarzy i lewej ręki. Na szczęście nie okazały się groźne. Jeszcze tego samego dnia wrócił do domu.
Mężczyzna chyba może mówić o sporym szczęściu. Wybuch mocno go odrzucił w głąb pomieszczenia, ale nic poważnego mu się nie stało.
Właściciel przyznaje, że o zdarzeniu nie informował ani policji, ani straży pożarnej. Piszemy o tej sprawie ku przestrodze. Domek letniskowy nie był ubezpieczony. Skutki zdarzenia widać na zdjęciach, które za zgodą właściciela domku udostępnił nam jeden z działkowców Sony.
Działkowcy zwracają uwagę, że na tablicach ogłoszeń brakuje informacji z telefonami alarmowymi i informacją, gdzie się zgłaszać w sytuacji zagrożenia. Zarząd ogrodu jednak temu zaprzecza. Zapewnia naszą redakcję, że tego typu informacje są dostępne na tablicach ogłoszeniowych! - Działkowiec ten stworzył ewidentne zagrożenie dla innych osób korzystających z działek - ocenia tę sytuację prezes Zarządu, Mariola Milewska.
Do wybuchu butli z gazem dochodzi na ogół z powodu błędów popełnionych podczas przewożenia (nie w pozycji pionowej), przechowywania (zbyt wysoka temperatura, przechowywanie w pobliżu źródła ognia) czy jej użytkowania (błędne podłączenie butli). Zdarza się też, że powodem jest nieszczelność instalacji kuchenki gazowej. Żeby uniknąć takiej sytuacji, trzeba regularnie ją kontrolować, a wszelkie naprawy zlecać fachowcom.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dziwna sytuacja na tych ogrodach wybuch gazu zdarzył się pierwszy raz ale pożary zdarzały się już kilkakrotnie a nie ma żadnych informacji gdzie się udać po ratunek, tablice pozawieszane starymi ogłoszeniami bramy pozamykane na sto spustów a doszło też do tego, że gospodarz w poprzednim sezonie nie chciał otworzyć bramy straży pożarnej do płonącego kompostownika gdyż według jego oceny nie było takiej potrzeby o bezpieczeństwo powinniśmy zadbać my sami ale za podstawowe jakieś bezpieczeństwo powinien zadbać zarządca ogrodu czyli ludzie których wybraliśmy i daliśmy im mandat zaufania a gdzie oni są
Z tą tablicą ogłoszeń to że co? W razie pożaru mam biec do tablicy sprawdzić, pod jaki numer dzwonić? Zwykłe alarmowe działek nie dotyczą, czy jak?
tak, no :-)
żeby ktoś mógł wjechać na teren czyjeś własności to chyba nie będzie taranował bram straż sobie poradzi a co z karetką bo nie wiem czego nie rozumiesz
Dziwne że akurat temu Panu, który do niedawna był w zarządzie wybuchła butla. Dziwne bardzo...........
Czyżby to był pan A.G. ?
Dziwne że akurat temu Panu który do niedawna był w zarządzie wybuchła butla gazowa. Dziwne bardzo.......
Szkoda , że to takie nieszczęście spotkało byłego członka zarządu Pana Andrzeja. Uczciwego, pracowitego i pomocnego działkowcom oraz zasłużonego działkowca dla Rod Sona.
A tak w ogóle to nie rozumiem czemu nie zgłosił Pan tego na policję i przyjął winę na siebie czy jest Pan pewny że w całej tej trwającej wojnie Pana z Zarządem kiedy czytamy że jest Pan odpowiedzialny nawet za skażenie składowanej ziemi a na Walnym jasno stwierdzono że przywłaszczył Pan sobie majątek ROD a jedna z osób będących członkami zarządu stwierdziła że Pana zniszczy a nawet był Pan fizyczne zaatakowany nie zastanawia Pana że korzystał Pan z tej butli już kilka dni od powrotu z trasy i ta butla i podłączenia nie wzbudziły w Panu podejrzeń to ja na Pana miejscu zastanowił bym się czy rzeczywiście nie było w tym udziału osób trzecich . A teraz pytanie do Pani Prezes proszę pani czy jest Pani absolutnie pewna że poprzez Pani działania bądź Pani działania jako osoby fizycznej w tym przypadku działkowca nie członka zarządu nie stanowi Pani absolutnie żadnego zagrożenia dla pozostałych działkowców
Ok przepraszam miało być nie stanowi a stwarza zagrożenie pomyłka literacka powtarzam stwarza zagrożenie
Najlepsza wiadomość przed Świętami!!! Pani Prezes ROD ,,Sona" została zawieszona z funkcji Prezesa hahaha przez Okręg PZD Warszawa. Wesołych Świąt Dla działkowców nadszedł lepszy czas
Pani Prezes dlaczego pisze Pani jakiekolwiek komentarze skoro jest już Pani historią a ostrzegalam i życzyłam powodzenia w słuchaniu tych kogo zdecydowała się Pani słuchać teraz jeszcze tylko kilka spraw sądowych przed Panią i po co to było czy naprawdę było warto