
Trwa śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginął mieszkaniec Ciechanowa, a jego żona i córka zostały ranne. Sprawca zdarzenia przebywa w areszcie. Prawdopodobnie jutro usłyszy zarzuty.
Powracamy do wczorajszego wypadku na ul. Armii Krajowej. Około godziny 15:00 kierowca BMW, jadący od strony ul. Płońskiej, stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Auto wpadło na wysepkę, znajdującą się pomiędzy przejściami dla pieszych i uderzyło w trzyosobową rodzinę. Na miejscu zdarzenia zginął 46-letni mieszkaniec Ciechanowa. 48-letnia kobieta i 8-letnia dziewczynka - żona i córka ofiary, zostały przewiezione do szpitala.
BMW kierował 26-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego. Mężczyzna był trzeźwy. Pobrano od niego krew do dalszej analizy. Został zatrzymany do wyjaśnienia. Obecnie przebywa w ciechanowskim areszcie.
Cały czas trwa ustalanie wszystkich przyczyn i okoliczności zdarzenia. Jak poinformowała nas rzeczniczka KPP Ciechanów, jedna z hipotez zakłada, że kierowca BMW mógł próbować uniknąć zderzenia z innym pojazdem. Chodzi o Toyotę, której kierowca wyjeżdżał z ul. Harcerskiej. Mężczyzna miał nie ustąpić pierwszeństwa przejazdu i wyjechać na ul. Armii Krajowej. To spowodowało, że kierowca BMW "odbił" w lewo i wjechał na wysepkę, gdzie uderzył w pieszych. Policja nie wyklucza również, że kierowca BMW po prostu nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Jak usłyszeliśmy, hipotezy te nie wykluczają się i mogły w równym stopniu przyczynić się do tego tragicznego zdarzenia.
Na tę chwilę kierowca BMW nie usłyszał jeszcze żadnych zarzutów. Te najprawdopodobniej zostaną mu przedstawione we wtorek (31 stycznia). Mężczyzna już został przesłuchany. Co najmniej do jutra pozostanie w areszcie. Cały czas trwają również przesłuchania świadków zdarzenia, prokuratura czeka także na opinię biegłych.
Dodajmy, że 48-letnia kobieta w wyniku wypadku doznała ogólnych potłuczeń ciała. Jej 8-letnia córka ma natomiast złamaną kość udową, doznała także urazu głowy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
tragedia [i]
Tam musi być kładka dla pieszych...
Tam musi być radar z armatą! Tych co prują 2x przepisowa prędkość eliminować od razu. Dla takich to i kładka nie wytrzyma. Rok temu kilkaset metrów dalej taki kozak rozpołowił bodajże hondę. Jedna część została na jednym kierunku druga przeleciała na drugi rozbijając bariery dźwiękochłonne.
Jeśli typ z BMW jechał by zgodnie z przepisami to by nikomu nic się nie stało.Droga hamowania z prędkości 50km/h jest taka że auto praktycznie staje w miejscu.Nie usprawiedliwia go fakt że ktoś mu wymusił pierwszeństwo !!!! Doskonale znam te skrzyżowanie mi też nie raz jakieś Cwoki w gumowcach wymuszali i jakoś nikogo nie zabiłem przy normalnej jezdzie.A kierowca BM-ki jak chciał sobie poszaleć to kurw. niech spierda .. na zamknięte lotnisko
@Mustafa Obied, ciekaw jestem gdzie w okolicy Ciechanowa są takie obiekty o których wspomniałeś na koniec z darmowym wjazdem/za niewielką opłatą. Nie żebym usprawiedliwiał kierowcę, ale irytują mnie teksty typu "jak chcecie poszaleć to na zamknięty plac/tor". Nie każdego stać żeby jechać po kilkadziesiąt lub nawet kilkaset km i płacić kilka stówek za parę godzin zabawy, przy czym nie popieram również gnania z nieprzyzwoitymi prędkościami w środku dnia przez miasto...
To jedz na teren giełdy samochodowej tam masz plac do szaleństw za grosze
A Ci niedzielni kierowcy to k.rwa co jak ten z toyoty siedzi se w domku pije kawke i zadowolony???
Ciężko sie zatrzymać i zerknąć w lewo czy moze wyjechać??? Ale wiadomo najlepiej zwalić na małolata w BMW ...
W tym miejscu jest zwężenie pasów. Gdyby ci, wyjeżdżający z Kauflanda mieli swój własny pas - nikt nie wymuszałby - i facet, jeśli chciał uniknąć wypadku - nie zjeżdżałby w trawę... A w trawie - nie trudno stracić panowanie nad kierownicą. Zwłaszcza, gdy leży na niej śnieg. Z jaką prędkością by nie jechał - jak wjechał w lód - to po lodzie pojechał jak na saniach.
Wina jest jednego huja z toyoty bo kurwisko przepisów nie zna i drugiego z bmki bo zapierdalal jak debil . Przywiazac do słupa i ciągnikiem rozerwać jak stary waciak .
Nie rozumiem ha ha ha to jeśli jadę 50dych na godzinę i wpadnę na trawę ze śniegiem ciągle trzymając nogę na hamulcu to moja prędkość wzrośnie do 100 ?
Nie wzrośnie ale też szybko nie zmaleje. Samochód nie staje w miejscu przy prędkości 50km/h, Przy dobrych warunkach przejeżdża jeszcze około 27 -29 metrów. To długość około dwóch tirów z naczepami. Nie oceniajmy pochopnie, tragedia jest w obu rodzinach.
Ludzie!!! Nie oceniajcie kierowcy przed przeprowadzeniem postępowania dowodowego, w tym przed wydaniem opinii przez biegłych. Ja współczuję zarówno poszkodowanej rodzinie, jak i sprawcy. Nie zrobił tego umyślnie, miał ułamki sekundy do podjęcia decyzji co robić, gdy zauważył, że pod koła wjeżdża mu inny pojazd z ulicy podporządkowanej. Pamiętajmy, że to był wypadek i naprawdę nie można wykluczyć, że chłopak jechał 50-60 na godzinę, czyli jak większość kierowców. Wyprzedzając złośliwe komentarze - podkreślam, że wiem, że w wypadku zginął człowiek. I to jest straszne. Ale straszne jest również to, że kierowca - młody chłopak do końca życia będzie miał na sumieniu życie innego człowieka, i tylko dlatego, że jakiemuś "kierowcy" się spieszyło. Dlatego bardziej skłoniłabym się do szukania winnego w kierowcy auta, które wymusiło pierwszeństwo, bo to zdarzenie było bezpośrednią przyczyną całego wypadku.
Ha ha ha no widzę same asy za kulkime siedzą na suchej nawierzchni auto zatrzymuje się 4-6m na mokrej jest to 12-16m.Jeśli Twoje zatrzymuje się przy około 30m to albo zmień auto albo jeździsz na sankach
Przestańcie pierdolic głupoty ze winny jest ten co mu wymusilc chciał jak by gowniarz jechał normalnie i nie szkoda by mu było swojego pięknego srebrnego BMW to zatrzymał by się na Toyocie a nie na ojcu i mężu tej rodziny !!!!!
jeżdżę tam codziennie i jadąc 50 tką jest mnóstwo aut które mnie tam wyprzedzają nawet nie raz trąbiąc
Mustafa, czy jak ty tam się zowiesz cienki bolku, co to tylko swoje wywody potrafisz pisać w necie. Nie znasz faktów to sie nie wypowiadaj.
WITAM GDY CHODZĘ DO PRACY RANO KOŁO CMENTARZ NA GOSTKOWSKEJ A PRACUJE W PUK CZĘSTO WIDZĘ NA PARKINGU POLICJANTÓW Z DROGÓWKI LUB PREWENCJI SMACZNIE ŚPÌĄCYCH W SWOICH RADIOWOZACH. KRÓTKO I NA TEMAT TE PAJACE Z KOMENDY SĄ TAM GDZIE ICH NIE POTRZEBA.
PANOWIE TAK LOS HCIAŁ TEGO NIKT NIE ZMIENIY BÒG TO OCENIY ALE JEDNO POTWIERDZENIE MAM TAM MUSIY BYĆ KŁADKA DLA PIESZYCH I BANDY BETONOWE RÓWNIEŻ W MIEJSCU GDZIE DZIECI PRZECHODZĄ Z ZAGUMIENEJ DO SZKOŁY NA POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH KOŁO SZPITALA. A PSY Z KOMENDY DO SPRAW DROGOWYCH POWIŃY BARDZIEJ PILNOWAĆ BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM KOŁO KAUFLAND BIEDRONKI I GEŁDY SAMOCHODOWEJ
Wolniej trzeba jechac ii tyle a nie zpierdalac jak glupek !!! Wina kierowcy BMW i sprawa jasna!!! Kula w leb i huj!!!
Wina leży gdzieś pomiędzy kierowcami Toyoty i BMki. To w jakim stopniu zawinił który z kierowców ustali policja i prokuratura. Nie znamy wszystkich faktów, nie znamy ustaleń policji, nie byliśmy świadkami, możemy jedynie snuć dywagacje. Mężczyzna nie żyje, dziecko połamane, kobieta poturbowana, kierowca w areszcie z czyimś życiem na sumieniu... Tragedia to mało powiedziane! A w ludziach buzują emocje i gotowi bodaj linczu dokonać :( Zastanówcie się! Nikogo nie bronię, ani nie oskarżam. Czekam na zakończenie dochodzenia i sprawiedliwy wyrok sądu w tej sprawie. Wam radzę to samo.
Nie pomiędzy, tylko jak mu ktoś wyjechał to się wali w dupę a nie ucieka . Trzeba nie mieć mózgu żeby martwić się tylko o swój samochód , a policja i ukarała by tego z toyoty . Miałem taką samo przygodę w Wawie . Wszyscy znają te skrzyżowanie . Jak się zdecydował na przekroczenie prędkości to trzeba ponieść konsekwencję swojej decyzji ......
Jak się nie ma miejsca do bezpiecznego zatrzymania to w odruchu się ucieka ratując swoją dupę. Gdyby pieszych tam nie było wszyscy rozjechali by się do domów no ale byli. Mustafa Obied, 12-16m to odległość jaką przejedzie samochód zanim w ogóle zacznie hamować od momentu zauważenia do momentu reakcji ( od 50km/h). Tu nie trzeba być asem za kółkiem tylko trzeba chodzić na fizykę.
Gdyby od wysokości wyroku zależało wrócenie życia, to sprawca powinien dostać najwyższy. Tylko, że tak nie jest. Ale może każdy kto zabrał komuś życie, oprócz wyroku, powinien obowiązkowo oddawać za darmo krew, lub pracować dodatkowo i nieodpłatnie na rzecz starszych i/lub niepełnosprawnych osób w DPS-ach, (pranie, sprzątanie, itp.)?
http://sportowefakty.wp.pl/la/663018/dramat-w-rodzinie-tomasza-majewskiego-jego-brat-zginal-w-wypadku
Jak już tu ktoś napisał jak mu ktoś wyjechał to się wali w d. a nie ucieka. ja miałem na tym samym skrzyżowaniu taką sytuację że hamowałem z piskiem opon bo jakaś samochód zajechała mi drogę zatrzymałem się ok 0,5m przed nim gdybym jechał szybciej ok 60 lub więcej nie miał bym szans na zatrzymanie się bez jakieś kolizji. ale szłem na niego lekko odbiłem w prawo jakby co żeby nie dostał w bok od siebie. Szczęście że wyhamowałem zaskoczyła mnie mina jak się okazało dziewczyny śmiała się i z rogalem na twarzy pojechała dalej.
http://www.motofakty.pl/artykul/droga-hamowania-to-nie-wszystko-ile-miejsca-potrzeba-by-zatrzymac-auto.html