
Prokuratura zakończyła śledztwo i sporządziła akt oskarżenia w sprawie zabójstwa 4-letniego Leona. Dziecko umierało przez kilka dni, po tym jak wpadło do wrzątku. Matka i jej partner nie udzielili mu pomocy, a po śmierci zakopali jego ciało w lesie. Zostali zatrzymani w powiecie ciechanowskim.
Powracamy do sprawy, która niemal dokładnie rok temu wstrząsnęła całym krajem, a której finał miał miejsce w jednej z podciechanowskich wsi. To tam stróże prawa ujęli 19-letnią wówczas Karolinę W., matkę 4-letniego Leona oraz jej partnera Damiana G. W ubiegłym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Siedlcach skierowała do sądu akt oskarżenia w ich sprawie. Oboje są podejrzani o zabójstwo chłopca. Według śledczych działali ze szczególnym okrucieństwem.
- Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że w okresie od bliżej nieustalonej daty, w drugiej połowie sierpnia 2022 roku do dnia 21 sierpnia 2022 roku jako osoby sprawujące bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad 4-letnim Leonem, działając wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem, w zamiarze pozbawienia go życia, po tym, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w miejscu zamieszkania, wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi wezwania pomocy medycznej, przewidując i godząc się na śmierć chłopca, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 roku dziecko zmarło - poinformowała prokurator Krystyna Gołąbek, cytowana przez portal rmf24.pl.
W toku śledztwa ustalono, że 4-latek wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą, przez co doznał rozległych poparzeń. Jego opiekunowie nie wezwali jednak pomocy medycznej. Chłopiec zmarł po kilku dniach od tego zdarzenia. Matka i jej partner zakopali zwłoki dziecka w lesie pod Garwolinem, zalewając następnie to miejsce jeszcze warstwą betonu. Według biegłych przyczyną zgonu chłopca były najprawdopodobniej następstwa choroby oparzeniowej.
Mimo, że do tragedii doszło w sierpniu ubiegłego roku, to sprawa wyszła na jaw dopiero w październiku. Wówczas prababcia Leona zgłosiła policji jego zaginięcie. Kilka dni później ciechanowska policja zatrzymała parę 19-latków w jednej z miejscowości w gminie Gołymin-Ośrodek. Mieli tam przebywać przez kilka godzin, prawdopodobnie chcieli ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości. Gdy okazało się, że są poszukiwani, powiadomiono policję.
Kobieta i mężczyzna usłyszeli zarzuty zabójstwa. Grozi im od 12 lat więzienia do dożywotniego pozbawienia wolności.
Czytaj też:
źródło: własne/rmf24.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kara śmierci przez męczarnie
To jakaś farsa ....od 12 lat. Ludzie tu trzeba potraktować ich tak samo jak oni tego chłopca. Ja osobiście ugotować bym ich we wrzątku, oni prosili by o śmierć.... bydlaki ....