
Porażką zakończył się debiut na ławce trenerskiej MKS Ciechanów Marka Brakowieckiego. Nasi zawodnicy po raz kolejny w tym sezonie dali sobie wydrzeć punkty w końcówce meczu, popełniając katastrofalne błędy w obronie. Ta porażka oznacza spadek na 16. miejsce w ligowej stawce.
Trener Brakowiecki postawił w środowym meczu na ustawienie 4-4-2. Zaskoczeniem dla wielu kibiców było przesunięcie na środek obrony Przemysława Radulskiego, który stworzył parę stoperów z Piotrem Gruszczyńskim. Na środku pomocy zagrał Marcin Borowiec, a na prawym skrzydle wystąpił Konrad Tereszkiewicz. Wobec kontuzji Mateusza Hutkowskiego, rolę kapitana zespołu pełnił Rafał Olszewski.
Od pierwszych minut gospodarze nastawili się przede wszystkim na uważną grę w defensywie i wyprowadzanie kontrataków. Co rzuciło się w oczy, to wysokie ustawianie linii obrony przez ciechanowian, która jednak z czasem, wobec wyraźniejszej przewagi Bzury i wbrew zaleceniom trenera, cofała się coraz głębiej. Ale po kolei. Po dość wyrównanym początku i badaniu sił, inicjatywę około dziesiątej minuty przejęła Bzura i nie oddała jej praktycznie do końca pierwszej połowy. Zaczęło się od niecelnego strzału z dystansu. Później goście zaczęli szybciej rozgrywać piłkę, czym sprawiali defensywie MKS-u mnóstwo kłopotów. Już w 14 minucie zawodnicy z Chodakowa mogli objąć prowadzanie: po szybkiej wymianie piłki, sam po lewej stronie pola karnego znalazł się napastnik Bzury, ale jego płaski strzał minął słupek bramki Olszewskiego. Cztery minuty później przyjezdni zaatakowali prawym skrzydłem: po rajdzie do linii końcowej pomocnik z Chodakowa wycofał piłkę na piętnasty metr do wbiegającego kolegi, ten uderzył w światło bramki, jednak pewną interwencją popisał się nasz bramkarz. Bzura miała wyraźną przewagą w posiadaniu piłki, długo rozgrywała swoje akcje, jednak miała kłopoty z ich finalizacją. MKS pierwszy składny atak przeprowadził dopiero w 29 minucie: po zagraniu Kowalskiego, w niezłej sytuacji znalazł się Borowiec, jednak jego uderzenie z 17 metrów było zbyt słabe, by mogło zaskoczyć golkipera rywali. W 36 minucie ładny strzał z ponad 20 metrów oddał bardzo dobrze grający tego dnia Adrian Kowalski, jednak bramkarz z Chodakowa, ze sporymi kłopotami, ponownie skutecznie interweniował. Końcówka pierwszej połowy należała już jednak do Bzury. W 37 minucie po wymianie kilku podań z pierwszej piłki napastnik gości urwał się Radulskiemu w polu karnym i w dobrej sytuacji uderzył piłkę w boczną siatkę. Chwilę później z prawej strony po długim podaniu z linii obrony, dobrej okazji nie wykorzystał pomocnik Bzury, który próbował lobować Olszewskiego, jednak pomylił o kilka metrów. Najbardziej w polu karnym MKS-u zagotowało się w 43 minucie: defensywa ciechanowian ponownie została rozmontowana szybką wymianą piłki w wykonaniu napastników z Chodakowa. W efekcie zawodnik przyjezdnych stanął oko w oko z Olszewskim, jednak strzelając z pięciu metrów, posłał piłkę obok bramki.
Od początku drugiej połowy dużo lepiej zaczęli prezentować się gospodarze. Przede wszystkim zagrali odważniej i szybciej zaczęli operować piłką. W 50 minucie ładną indywidualną akcją popisał się Kowalski. Minął dwóch rywali i uderzył lewą nogą z dwudziestego metra, niestety niecelnie. Po kolejnych siedmiu minutach znów zaatakował MKS: szybka "klepka" Kowalskiego z Karczewskim, dośrodkowanie na długi słupek tego drugiego, całą akcję zamyka Kiełkiewicz, jednak jego strzał głową na rzut rożny paruje bramkarz gości. W 58 minucie doskonałym prostopadłym podaniem Tereszkiewicza obsłużył Adrian Kowalski. Grający tego dnia na prawej pomocy nastolatek miał przed sobą tylko bramkarza, jednak ten umiejętnie skrócił kąt i zdołał odbić piłkę. Po zmianie stron pierwszą dobrą okazję Bzura stworzyła sobie dopiero w 74 minucie: po dośrodkowaniu w pole karne niepilnowany przez nikogo pomocnik gości spudłował w kilku metrów. W 76 minucie MKS objął prowadzenie: piłkę w środku pola przejął wprowadzony chwilę wcześniej na plac gry Piasecki. Rosły pomocnik zagrał w tempo do Karczewskiego, który wziął na plecy dwóch obrońców i przytomnie oddał piłkę do wbiegającego środkiem Borowca. Ten bez zastanowienia przymierzył wewnętrzną częścią stopy w długi róg i ładnym strzałem z szesnastego metra dał gospodarzom prowadzenie. Niestety radość ciechanowian trwała jedynie cztery minuty. Już w 80 minucie było 1:1 - Bzura wykonywała rzut wolny z około 25 metrów. Do piłki podszedł Michał Błaszczyk i precyzyjnym uderzeniem doprowadził do remisu (piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki). Zawodnicy MKS-u ponownie zaczęli grać nerwowo i popełniać niewymuszone błędy. To zemściło się w 85 minucie: najpierw strzał z linii "szesnastki" sparował do boku Olszewski. Piłkę przejął obrońca z Ciechanowa, jednak stracił ją pod własnym polem karnym. Pomocnik Bzury natychmiast posłał futbolówkę ponownie w pole karne, a tam z piątego metra bez problemów do bramki skierował ją Kamil Stencel. MKS walczył o remis do ostatniej minuty, jednak nie miał już pomysłu, a przede wszystkim czasu, na rozmontowanie defensywy z Chodakowa. W doliczonym czasie gry najlepszą okazję ku temu miał Jarzynka, jednak jego strzał z woleja z przed pola karnego minimalnie minął słupek. Chwilę wcześniej między zawodnikami obu ekip doszło do przepychanki, a z boiska z czerwoną kartką wyleciał Radulski. Po spotkaniach z Huraganem i KS Łomianki, ciechanowianie po raz trzeci z rzędu stracili punkty praktycznie na własne życzenie. Ich zaangażowanie i wola walki mogą jednak napawać kibiców umiarkowanym, ale jednak optymizmem przed kolejnymi spotkaniami.
Mecz MKS - Bzura w obiektywie naszego fotoreportera, Grzegorza Hoffmana:
Po siódmej kolejce MKS plasuje się na 16. miejscu w tabeli. Za swoimi plecami ma już tylko Koronę Szydłowo i Wkrę Żuromin. A już w sobotę 13 września ciechanowianie w meczu pełnym podtekstów zmierzą się w Raciążu z liderem rozgrywek. Błękitni w tym sezonie jeszcze nie przegrali i to oni będą zdecydowanym faworytem tego starcia. Początek spotkania o godzinie 16:00.
MKS Ciechanów - Bzura Chodaków 1:2 (0:0)
Bramki: 76" Borowiec (MKS); 80" Błaszczyk, 86" Stencel (Bzura).
Skład MKS: R.Olszewski; Kiełkiewicz, Radulski, Gruszczyński, R.Matusiak; Tereszkiewicz (66" Jarzynka), Borowiec, A.Olszewski, Mateusz Matusiak; Kowalski (75" Piasecki), Karczewski.
Wyniki 7 kolejki IV ligi (północ):
MKS Przasnysz 1:0 Wisła II Płock
Nadnarwianka Pułtusk 2:0 Skra Drobin
Mławianka Mława 2:0 Korona Szydłowo
Mazovia Mińsk Mazowiecki 1:0 Olimpia Warszawa
Bug Wyszków 0:1 Błękitni Raciąż
MKS Ciechanów 1:2 Bzura Chodaków (Sochaczew)
Narew Ostrołęka 1:3 KS Łomianki
Błękitni Gąbin 0:0 Huragan Wołomin
Wkra Żuromin 0:3 Ostrovia Ostrów Mazowiecka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie