Nowa karetka dla zespołu ratownictwa medycznego w Ciechanowie [zdjęcia]

Warta ponad 600 tysięcy złotych karetka wzmocniła flotę Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Ciechanowie. Będzie służyła zespołom ratownictwa medycznego, które mają do dyspozycji nowoczesny sprzęt, jednak borykają się z brakiem lekarzy.

Nowa karetka, którą dziś (6 sierpnia) przekazano szpitalowi, to ambulans typu C z pełnym wyposażaniem – najnowszy i najlepiej wyposażony tego typu pojazd przeznaczony dla specjalistycznego zespołu ratownictwa medycznego. - To jest taki mały odział ratunkowy na kołach. Karetka jest wyposażona w cały niezbędny sprzęt do ratowania życia, w tym m.in. defibrylator, respirator, urządzenia do tlenoterapii, pompy infuzyjne, a także specjalistyczne nosze czy krzesło kardiologiczne. To jest sprzęt najwyższej klasy. Ratownicy mówią, że kompletne wyposażenie ambulansu daje większą szansę na uratowanie pacjentów - podkreśla Adam Struzik, marszałek Mazowsza. 

Koszt nowej karetki to 634 tysięcy złotych. Jej zakup został sfinansowany z realizowanego przez samorząd województwa projektu, polegającego na przygotowaniu mazowieckich szpitali do walki z COVID-19. Środki w 80% pochodziły z Unii Europejskiej, a pozostałych 20% to pieniądze z budżetu Mazowsza.

Modernizacja floty karetek w ciechanowskim szpitalu rozpoczęła się w 2018 roku. Szpital z własnych środków zakupił trzy pojazdy, z czego dwa służą zespołom ratownictwa medycznego, a z jednego korzysta zespół transportu medycznego. Nowa karetka trafi teraz do trzeciego ZRM i zastąpi 5-letniego Fiata Ducato, który stanie się pojazdem rezerwowym.

- Obecnie nasze zespoły ratownictwa medycznego są świetnie doposażone w sprzęt, natomiast brakuje nam lekarzy, którzy są podstawą funkcjonowania specjalistycznych karetek - powiedział w rozmowie z Radiem Płońsk dyrektor ciechanowskiego szpitala. - Mamy obecnie tylko trzech lekarzy, dwóch specjalistów medycyny ratunkowej oraz jednego anestezjologa. Powinnyśmy ich mieć przynajmniej pięciu, żeby zapewnić pełną obsadę karetki "S" - dodał Andrzej Kamasa. Z podobnym problemem boryka się wiele szpitali w całym kraju.