
Ponad 100 interwencji strażaków, zniszczonych 14 domów, kilkadziesiąt miejscowości odciętych od prądu - to obraz po nawałnicach, jakie w sobotę i niedzielę nawiedziły powiat ciechanowski. Mimo że od kilkunastu godzin pogoda już się uspokoiła, ratownicy wciąż otrzymują kolejne zgłoszenia o koniecznych interwencjach.
W ciągu dwóch dni silny wiatr zerwał dachy na 25 budynkach. 14 z nich stanowiły budynki mieszkalne, które strażacy zabezpieczali specjalnymi plandekami. Pozostałe zniszczenia dotknęły budynki gospodarcze.
- Łącznie w ciągu dwóch dni strażacy interweniowali ponad 100 razy, przy czym w niedzielę ponad 70 razy. W sobotę większość działań prowadzona była na terenie gmin Ciechanów, Sońsk, Ojrzeń oraz na terenie Ciechanowa, natomiast w niedzielę większość interwencji podejmowano na terenie gmin Opinogóra i Regimin oraz na terenie Ciechanowa. Bilans opisywanych burz nie jest zakończony, gdyż w poniedziałek do godzin południowych zgłoszonych zostało 25 przypadków, w których interwencja straży pożarnej jest niezbędna - informuje nas mł.bryg. Grzegorz Pawlicki, oficer prasowy KPPSP w Ciechanowie.
Podczas odnotowanych zdarzeń nikt nie zginął, nie brakowało natomiast niebezpiecznych sytuacji. Tak było chociażby w Koziczynie, gdzie drzewo przewróciło się na samochód. Osoba kierująca została przetransportowana przez Zespół Ratownictwa Medycznego do ciechanowskiego szpitala. Dojazd strażaków do zdarzenia był bardzo utrudniony, gdyż zmierzającym do Koziczyna jednostkom, tuż za Ciechanowem na wysokości Niestumia, drogę tarasowały powalone na jezdni drzewa. Ten problem dotyczył także "wylotówek" na Mławę i Płońsk, gdzie powalone drzewa i gałęzie można było spotkać na odcinku kilku kilometrów.
Interwencji lekarza potrzebowała również mieszkanka Gumowa, której wichura zniszczyła dom. Kobieta zasłabła i została odwieziona do szpitala. W momencie nawałnicy przebywała poza swoim miejscem zamieszkania. Niebezpiecznie było także w Ościsłowie, gdzie w jednym z domów przebywała osoba, podłączona do aparatury podtrzymującej życie. W miejscowości, w skutek zerwania linii energetycznej, zabrakło prądu. Chorego uratowali strażacy, którzy zdołali w porę uruchomić swój agregat prądotwórczy.
- W niedzielę napływające lawinowo zgłoszenia wymusiły założenie priorytetów i ustawienie „kolejki” podejmowanych działań. Skupiono się przede wszystkim na zabezpieczania budynków mieszkalnych, z których wiatr zerwał pokrycia lub je uszkodził, następnie zabezpieczano pozostałe budynki gospodarcze i inwentarskie. Kolejnym priorytetem było zabezpieczenie terenu gdzie zerwane zostały linie energetyczne, teren zabezpieczano do czasu przybycia pogotowia energetycznego lub zdalnego wyłącznie napięcia przez ZE, łącznie w opisywanym okresie odnotowano 15 takich przypadków. Usuwanie z dróg powalonych drzew odbywało się sukcesywnie przez jednostki Straży Pożarnej kierowane bezpośrednio do takich przypadków, ponadto wiele dróg zostało udrożnionych przez jednostki przemieszczające się do działań priorytetowych - dodaje Grzegorz Pawlicki.
Według informacji Energi na terenie powiatu ciechanowskiego wciąż odciętych od prądu pozostaje kilkadziesiąt miejscowości. Taki stan rzeczy ma się utrzymać dzisiaj do godzin nocnych, a nawet aż do wtorku.
W samym Ciechanowie zgłoszenia dotyczyły przede wszystkim zalanych piwnic, zerwanych linii energetycznych, przewróconych drzew a także zalanych dwóch sklepów wielkopowierzchniowych. Woda zalała też wiele ulic, m.in. Tatarską, Mleczarską, czy niektóre odcinki pętli miejskiej. A tak tuż po niedzielnej nawałnicy wyglądał ciechanowski park Dąbrowskiego:
[nggallery id=1688]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie