
Sporo pracy zapewniły w ostatnich dniach strażakom z powiatu ciechanowskiego ... koty. Nie mogły samodzielnie zejść z drzewa i słupa, czy wydostać się ze studni.
Do pierwszego zdarzenia doszło w miejscowości Humięcino-Koski w gminie Grudusk. Kot utknął tam na słupie energetycznym. Na miejsce skierowano strażacki podnośnik. Konieczne było też wezwanie pogotowia energetycznego, które musiało odłączyć energię. Dopiero wtedy strażacy dostali się do futrzaka i ściągnęli go na ziemię, przekazując właścicielce. Akcja trwała nieco ponad godzinę.
Kolejna akcja z kotem w roli głównej miała miejsce na ul. 17 Stycznia w Ciechanowie. Tym razem zwierzę nie potrafiło samodzielnie zejść z drzewa. Z relacji właścicielki wynikało, że przebywa tam od kilku dni. Strażacy dostali się do znajdującego się na wysokości około 5 metrów kota pod drabinie i bezpiecznie sprowadzili go na ziemię.
Z kolei w ostatnią środę (28 listopada) przy ul. Wiosennej kot wpadł do znajdującej się na prywatnej posesji studzienki. Miał szczęście, ponieważ w środku nie było wody. Strażacy zeszli do niego po drabinie i wydostali na powierzchnię. Działania trwały ok. 20 minut.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I za to przechodzą na emerytury po 25 latach.
Ja przeszedłem po 15-tu :-)))))))
Brawo ty. Żeś się spracował, ale to państwo złodziejskie pozwalało to i mogłeś.
Ale uratowali te koty. Ja myślałem na początku po tytule artykułu, ze celowo ktoś chciał topic koty w studzience.