
Nietypowe zgłoszenie, dotyczące kota zakłócającego ciszę nocną, otrzymali strażacy z PSP Ciechanów. Wszystko działo się na terenie gminy Sońsk.
W ostatni poniedziałek (7 maja) po godz. 18:00 straż pożarna została poinformowana, że przy ul. Świętochowskiego w Gołotczyźnie kot wszedł na drzewo i nie może samodzielnie z niego zejść. Mieszkańcy relacjonowali, że zwierzę siedzi tam już przez ponad trzy doby i skutecznie uprzykrza im życie. Chodziło przede wszystkim o głośne miauczenie czworonoga w godzinach nocnych.
Kot znajdował się na wysokości około 15 metrów. Z racji tego, że drabina okazała się zbyt krótka by dostać się do niego, na miejsce sprowadzono podnośnik hydrauliczny. Kiedy strażacy mieli już kota niemal na wyciągnięcie ręki, ten ... zeskoczył z drzewa i uciekł w nieznanym kierunku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ta historia zainspirowała mnie do napisania powieści przygodowej...
Czy jak moja sąsiadka podczas erotycznych uniesień wydaje szalone okrzyki i ja nie mogę spać to powinienem wezwać strażaków
Ja bym wezwał. Dzielni straźacy na pewno sobie z nią poradzą Hahahaha
Strażak Sam robi wszystko za dwóch bo to prawdziwy zuch. I ma długą sikawkę! Oni i kotem się zajmą. I sąsiadką się zajmą. I nawet ogień zajmą.
Kot nie wszedł by na drzewo, gdyby nie pogoniły go psy. Jakby dzwoniący ruszył głową i zamknął swoje pieski na noc w domu to kot by zszedł sam i nie zakłócał im ciszy nocnej. O Matko, jakie to wszystko delikatne... Na wsi mieszkają a kot im przeszkadza... A kot i tak wszystkich wykiwał... Brawo kot! :-))
Porażka.
Kot się bal i męczył trzy dni na drzewie bez jedzenia i picia a ludzie przezywają ze im przeszkadza srac w ciszy. Ludzie to debile.
o rany czytając te komentarze mam wrażenie że przedszkole się odezwało.
"Kot się bal i męczył trzy dni na drzewie bez jedzenia i picia a ludzie przezywają ze im przeszkadza srac w ciszy. Ludzie to debile. " --popieram wpis,o wrednych bez empati sońszczakach
Co za kretyni straż wezwali bo kot miauczał!???? Żenada, po prostu ręce opadają, jakie mamy ubogie umysłowo społeczeństwo. Szkoda, że od razu nie wezwali wojska, prezydenta i nie powołali sztab kryzysowy! Albo stan wyjątkowy. A jak kot by się zabił to żałobę Państwową na 3 dni. W średniowieczu jakby usłyszeli taki numer, że instytucja Państwowa wezwana do miałczenia to by mieli niezły ubaw! A podobno mamy postęp cywilizacyjny, technologiczny i Bóg raczy wiedzieć jaki jeszcze. Obciążyć tego bęcwała za przyjazd straży i po temacie!!!
Sońsk to dziura. Śmierdząca dzieś. A sońszczaki to wieśniaki. Brawo kot. Brawo dzielna straż pożarna z grodu Ciechanów.
Ty jesteś wieśniak ćwoku.
Wieśniak i do kwadratu