Jak z książki. Niezwykła historia ciechanowianki

Sprzedała milion egzemplarzy swoich książek. Kolejna ma dzisiaj swoją premierę. Poznajcie K. N. Haner, ciechanowiankę i autorkę bestsellerów.

Historia Katarzyny Nowakowskiej rozpoczyna się dość zwyczajnie. Od urodzenia do 19 roku życia mieszka w Ciechanowie. Tu chodzi do szkoły, tu pojawia się myśl o tym, aby zostać dziennikarką. Myśl ta zostaje zaburzona przez zniechęcenie do przedmiotu jakim jest język polski i do czytania książek, ale nie opuszcza do końca. Kasia wyjeżdża na studia do Warszawy jak większość rówieśników. Nadal nie przepada za książkami. Studiuje i pracuje. Jest rok 2012. W Polsce wybucha właśnie moda na literaturę obyczajową z elementami prozy erotycznej. Polki zaczytane są w „50 twarzy Grey’a”. Trochę przypadkowo książka trafia też w ręce Kasi, która stwierdza, że może jednak spróbuje ją przeczytać, skoro wszystkie koleżanki są zachwycone tą literaturą. I tak to się zaczęło.

Początkowo, jako czytelniczka, niesamowicie wciągnęła się w literaturę, którą obecnie nazywamy „kobiecą”. Potem w ten świat wciągnęła też tysiące Polek, już jako autorka książek. Pisać zaczęła w 2015 roku i od tamtej pory wydała już 29 pozycji, a także była współautorką kilku innych. Jej książki sprzedały się w zawrotnej liczbie miliona egzemplarzy, a każda premiera jest wyczekiwana przez szerokie grono wiernych fanek. Jak mówi w rozmowie z naszym portalem, przez pierwsze lata pisała pod pseudonimem K.N. Haner, ponieważ literatura z wątkami erotycznymi nadal ma w naszym społeczeństwie dużo wrogów. Zawsze jednak pokazywała swoją twarz (co nie jest oczywiste wśród autorek romansów), z powodzeniem prowadzi swoje social media, gdzie ma stały kontakt ze swoimi odbiorczyniami, nigdy też nie ukrywała, że pochodzi z Ciechanowa. Pierwszą serię pod własnym nazwiskiem wydała w 2020 roku. Jak podkreśla, to opowieść inna niż poprzednie, przede wszystkim ze względu na miejsce osadzenia akcji oraz koncepcję głównej bohaterki.

Pseudonim K. N. Haner powstał z połączenia inicjałów autorki oraz nazwiska ulubionego amerykańskiego gitarzysty. „Skoro nie mogę zostać jego żoną, to wzięłam sobie do pseudonimu chociaż nazwisko” – żartuje. Poza tym pierwsza książka opowiadała historię gwiazdy rocka. Wszystko więc złożyło się w całość.

K. N. Haner swoje powieści osadza przede wszystkim za granicą, głównie w Stanach Zjednoczonych. „Łatwiej mi jest puścić wodze fantazji, kiedy te miejsca w których dzieje się akcja są dla mnie nieznane. Czasami sobie tam podróżuję na street view, ale wolę nie znać tych miejsc.” – mówi autorka. Ważne jest dla niej, aby cały świat, całą rzeczywistość którą opisuje oprzeć na fikcji. Bohaterowie i sytuacje także są fikcyjni. Jak mówi, szuka jedynie pierwowzorów wyglądu bohaterek i bohaterów – to ułatwia zadanie.

Dziś, 29 września, jest kolejna premiera. Tym razem światło dzienne ujrzy historia pod tytułem „LoveInk You”. Jak się czuje autorka na chwilę przed tym wydarzeniem? Przyznaje się szczerze, że nie do końca potrafi policzyć wszystkie swoje książki, a jak wydawana jest prawie trzydziesta z kolei, to nie ma już tak wielkich emocji jak na początku. Pisanie i następujący po nim proces wydawniczy trwa dość długo i premiera jest zwieńczeniem tej drogi. Poza tym, jeszcze w tym roku będzie kolejna.

Jak Katarzyna Nowakowska wspomina Ciechanów? Wraca tutaj do rodziców i do domu rodzinnego, więc zauważa zachodzące zmiany i duży rozwój miasta. „Byłam u rodziców, pojechaliśmy na wieżę ciśnień i do Opinogóry, do Muzeum Romantyzmu. Jechaliśmy przez Ciechanów i tak się zachwycałam, jak to miasto się rozwinęło, jak tu jest ładnie, jeszcze była taka piękna pogoda. Tak sobie pomyślałam, że ja naprawdę mogłabym tu wrócić. Strasznie mi się tutaj podoba.” Czy te plany się zrealizują? Tego życzymy! A poza tym dobrej premiery i niegasnącej weny do tworzenia kolejnych opowieści.