
Ponad 800 krzewów konopi indyjskich odkryli w okolicach Ciechanowa lokalni policjanci. Według ich szacunków z roślin można było uzyskać marihuanę wartą nawet 700 tysięcy złotych. Trwa ustalanie właściciela nielegalnej plantacji.
W minionym tygodniu kryminalni z KPP Ciechanów, na podstawie własnych ustaleń, ujawnili na terenie gminy Ciechanów (policja nie wskazuje dokładnej lokalizacji - red) uprawę konopi indyjskich. Rośliny znajdowały się na terenie nieużytków rolnych. W sumie w dwóch miejscach rosły dokładnie 802 krzewy. Największy z nich miał ok. 2,5 metra wysokości. Wykonane testy narkotykowe wykazały, że w zabezpieczonych roślinach może znajdować się zabroniona substancja - THC.
Według mundurowych z przejętych roślin można było uzyskać nawet 17,6 kg marihuany. Z jej sprzedaży na konto właściciela mogłoby wpłynąć około 705 tys. zł. Policja prowadzi w tej sprawie dalsze czynności. Przede wszystkim mundurowi muszą ustalić, do kogo należała uprawa. Sprawcy może grozić od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie to druga zlikwidowana plantacja konopi na terenie powiatu ciechanowskiego. Pod koniec sierpnia na terenie gminy Sońsk policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej ujawnili 350 krzewów konopi indyjskich.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miałoby było gdyby redakcja szanownego portalu zweryfikowała informacje o rzekomej plantacji. Sam jestem bArdzo ciekaw co policja ustali w kwestii plantacji z 350ma krzakami. Ale stwierdzenie ze plantacja da jakieś krzaczory rosnące na między przy ogrodzeniu i kępa konopii rosnąca ze wiejska remiza, są wg mnie mocno niedorzeczne. Jak się tam znalazły nasiona z konopii indyjskiej nie wiem (podobno thc jest w składzie) ale nazywanie tego plantacja jest po prostu nieporozumieniem. Prawdopodobnie 80% mieszkańców wiedziała ze to tam rośnie , śle każdy olewał bo myślał ze to zwykle konopie.
do astaf - napisz gdzie to jest.
Ludzie nie wierzcie takim bezecenstwom... Te krzaki to zwykla konopia siewna.. Ktorą rozsiewa wiatr... Nie ma tam tej ilosci thc co w normalnej konopi ktora słuzy do celow rekreacyjnych...i nie ma jakiejkolwiek opowoedzialnosci za uprawianie tego.. Tego nawet nikt nie uprawia .. Jedynie konopie wloknista ktora tez nie zawiera thc...dobrze ze dodaliscie ze "moze zawierać thc" Cala okolica o tym juz mówi a wy dalej debile z ciechanow inaczej ... Poza tym znalezienie poszukiwanego "plantatora" jest dziecinnie proste.. Wystarczy ze panowie policjanci w nocy przyczaja sie w okolicach "plantacji" i cierpliwie poczekają az ktos przyjdzie to podlac czy nawet zerwac... Ale nie lepiej to zabrac porobic zdjecia , dac do gazety, niech bedzie ze policja "dziala".. No paranoja.. To sie do kabaretu nadaje....
W ogóle ta cała walka z ziołem nadaje się do kabaretu. Ludzie palą na całym świecie, w wielu miejscach jest to zupełnie legalne, w innych - służy jako środek farmakologiczny, a u nas - jak zwykle ciemnogród. Zamiast uczyć ludzi jak tego bezpiecznie używać, uczą w szkołach o ciężarnych dziewicach co żywcem do nieba poszły...