
Trzy osoby (dwie dorosłe i dziecko) zostały poparzone po uderzeniu pioruna w drzewo na Poświętnem, podczas Mazowieckich Dni Rolnictwa. Dwoje z nim przewieziono do szpitala w Ciechanowie.
Razem z kolegą z portalu Ciechanów Inaczej byliśmy na Mazowieckich Dniach Rolnictwa. Choć niedzielna impreza miała trwać do godz. 17.00, część wystawców, widząc nadchodzące ciemne chmury, złożyła swoje namioty i odjechała przed godz. 15.00.
Nie padało i początkowo zanosiło się na to, że burza może ominąć Płońsk i okolice. Dlatego spora grupa wystawców postanowiła przeczekać pod swoimi namiotami. Niestety deszczowe chmury zaczęły zmieniać kierunek i w pewnym momencie bardzo szybko znalazły się nad Poświętnem. Zaczął padać intensywny deszcz, a potem wszyscy usłyszeliśmy potężne wyładowanie atmosferyczne. Było bardzo blisko, ale nie wiedzieliśmy gdzie, bo to rozległy teren. Do tego ulewa znacznie ograniczała widoczność.
Dopiero potem dowiedzieliśmy się, że jedna z rodzin schroniła się pod drzewem rosnącym na tyłach budynków Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poświętnem, w pobliżu miejsca, gdzie ustawione było wesołe miasteczko. W drzewo uderzył piorun. Chłopiec z mamą zabrani zostali do ciechanowskiego szpitala. Ojca przewieziono do szpitala w Płońsku. Wszyscy mają ślady poparzeń, będące efektem wyładowań atmosferycznych.
- Matka z prawie 9-letnim dzieckiem po 5 godzinnej obserwacji zostali wypisani do domu, z zaleceniem w razie potrzeby kontaktu z lekarzem rodzinnym. Jedynym objawem było zaczerwienie skóry. 9-latek miał je na nogach, a u jego mamy było widoczne powierzchowne poparzenie na szyi, od łańcuszka i lekkie otarcie na głowie - relacjonuje Agnieszka Woźniak z ciechanowskiego szpitala.
Tym razem skończyło się na lekkich obrażeniach termicznych, ale mogło być niestety dużo gorzej. Zdarzają się ofiary śmiertelne wyładowań atmosferycznych.
Jak powinniśmy się zachowywać, gdy podczas burzy jesteśmy poza domem? Przede wszystkim powinniśmy unikać drzew, latarni i zbiorników wody. Dobrze byłoby schować się w samochodzie, o ile nim przyjechaliśmy, ale musi być on zaparkowany w bezpiecznej odległości od drzew, latarni, dużych reklam itp. Zaleca się również wyjście z namiotu, który posiada metalową konstrukcję. Na otwartej przestrzeni należy kucnąć ze złączonymi stopami. Nie należy stać w rozkroku, kłaść się na ziemi czy biegać. Trzeba ściągnąć z siebie wszelkie metalowe akcesoria (kolczyki, łańcuszki czy zegarki). O ile to możliwe, wejdźmy jak najszybciej do najbliższego budynku i tam przeczekajmy burzę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe dlaczego karetki zawiozły chorych do Ciechanowa,a nie szpitala w Płońsku odległego o niecały 1 kilometr?
Nie zrozumisz tego
Po to żeby nie przeciążać soru....
Rannego wiezie się tam, gdzie jest możliwość udzielenia szybkiej pomocy a w Płońsku by czekał w kolejce za żoną i dzieckiem. Nie dziękuj
Burak
Pioruny polują na ludzi, niesamowite
Pewnie ze względu na dziecko ponieważ w Płońsku nie ma oddziału chirurgii dziecięcej a w związku z tym specjalistów w tej dziedzinie.
Ciekawe dlaczego nasz buk:) piorunami strzela w rolników? Naszych żywicieli? Gdzie jest w tym sens i logika?:)
I tu są dwie opcje. Albo boga nie ma... Albo jest i ma specyficzne poczucie humoru:) Tekst tylko dla kumatych.
Chłopy od patrzenia w TVP zapominają spojrzeć w niebo jak burza idzie