
Od 1998 roku wilk w Polsce objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Przez ponad 25 lat jego populacja mogła rozwijać się w warunkach względnego spokoju. Efekt? Dziś mamy w kraju około 3 tysięcy wilków, a ich zasięg objął niemal całą Polskę – od Bieszczadów po Pomorze.
To sukces ochrony przyrody, ale także wyzwanie. Wilki, które przez pokolenia nie doświadczyły presji ze strony człowieka, zaczęły tracić naturalny lęk. Coraz częściej można je spotkać w ciągu dnia, na obrzeżach wsi, a nawet w sąsiedztwie ludzkich zabudowań. Nie jest to objaw agresji – raczej efekt przyzwyczajenia. Człowiek przestaje być dla wilków czymś obcym czy niebezpiecznym.
W ostatnich latach notuje się również przypadki ataków na zwierzęta gospodarskie i psy. Wilk, kierując się instynktem, korzysta z łatwego dostępu do pokarmu – zwłaszcza tam, gdzie nie ma silnej presji odstraszającej. Szczególnie narażone są zwierzęta pozostawione na otwartych przestrzeniach, bez odpowiedniego zabezpieczenia, a także sytuacje, w których dzikie drapieżniki przyciągane są przez resztki jedzenia, odpady lub padlinę w okolicach gospodarstw.
Dlatego dziś tak ważne staje się podnoszenie świadomości. Wilk nadal nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla człowieka, ale jego obecność wymaga rozwagi. Współistnienie z tym inteligentnym drapieżnikiem jest możliwe – pod warunkiem, że nie będziemy go prowokować, oswajać ani przyzwyczajać do obecności ludzi. To dzikie zwierzę – i takim powinno pozostać.
Powrót wilka do polskich lasów to znak, że przyroda potrafi się odrodzić. Teraz naszym zadaniem jest zadbać, by ta obecność była bezpieczna – i dla nas, i dla niego.
autor: Katarzyna Dudek/Łowczy Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Ciechanowie
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I tak właśnie wzbudza się w ludziach strach przed wilkami, nic dziwnego że potem jest nagonka na te zwierzęta i ludzie chcą żeby je wszystkie powystrzelać. Psy jeśli już to są zagryzane bo najczęściej stoją przywiązane do łańcuchów i nie mają możliwości się obronić czy uciec, a zwierzęta gospodarskie należy odpowiednio zabezpieczać. Skoro zamykamy zwierzęta na ograniczonym obszarze to jesteśmy odpowiedzialni za ich zabezpieczenie, bo ograniczamy im możliwość obrony czy ucieczki. A wilki nauczyły się podchodzić coraz bliżej bo zostawiamy mnóstwo śmieci, tak samo jak inne dzikie zwierzęta. Czy treść artykułu była chociaż konsultowana z kimś kto się naprawdę zna na wilkach, czy z myśliwym który myli człowieka z dzikiem? Bardziej groźne od wilków na obrzeżach wsi są psy, które ludzie wypuszczają luzem, no ale właśnie - ludzi powinno się uczyć odpowiedzialności za zwierzę które biorą pod "opiekę", a nie straszyć naturalnymi mieszkańcami naszych lasów. Pamiętajmy, zawsze należy zachować rozsądek.