
Lato w mieście potrafi dać się we znaki. Betonowe ściany bloków, asfaltowe ulice i chodniki działają jak ogromne akumulatory ciepła – przez cały dzień pochłaniają promienie słoneczne, by potem oddawać je przez całą noc. W efekcie nawet po zmroku temperatura w mieście potrafi utrzymywać się na poziomie powyżej 30°C, a odczucie duszności i braku świeżego powietrza nie ustępuje.
Tymczasem w lesie… zupełnie inny świat. Nawet gdy na miejskim placu termometr pokazuje 35°C, w gęstym lesie możemy odczuwać przyjemne 25°C. Ta różnica nie jest przypadkowa – to efekt naturalnego mechanizmu regulacji mikroklimatu, który las realizuje od tysięcy lat.
Drzewa nie tylko dają cień. Ich liście pochłaniają część promieniowania słonecznego, a przez zjawisko transpiracji – czyli odparowywania wody przez liście – skutecznie obniżają temperaturę powietrza wokół. Wilgotna ściółka, gruba warstwa próchnicy, mchy i paprocie działają jak naturalna gąbka – zatrzymują wodę i uwalniają ją stopniowo, co także chłodzi otoczenie.
Dodatkowo, las ogranicza ruch powietrza i izoluje od gorących mas ciepła. Gęsta roślinność zatrzymuje promienie słoneczne już na poziomie koron drzew, nie pozwalając im dotrzeć do gleby z pełną siłą. Dzięki temu grunt się nie przegrzewa, a powietrze przy ziemi pozostaje świeże i chłodniejsze.
To dlatego spacer po lesie w upalne popołudnie potrafi być prawdziwym wybawieniem. Już po kilku minutach marszu leśną ścieżką odczuwamy ulgę, jakiej nie zapewni ani klimatyzacja, ani wiatrak. Organizm się uspokaja, ciśnienie krwi stabilizuje, a rytm oddechu wraca do naturalnego tempa. To nie magia – to efekt fizjologiczny i przyrodniczy, wynikający z działania lasu jako naturalnego regulatora klimatu.
Nie bez powodu lasy nazywane są „zielonymi płucami planety”, ale warto pamiętać, że pełnią one również rolę naturalnych „klimatyzatorów”. W czasach, gdy fale upałów w miastach stają się coraz częstsze i intensywniejsze, znaczenie terenów zielonych – parków, zadrzewień i lasów – rośnie nie tylko jako przestrzeni rekreacyjnych, ale także jako elementów chroniących zdrowie publiczne. Ich zróżnicowana struktura roślinna, zdolność do retencji wody oraz brak szczelnego uszczelnienia powierzchni wpływają korzystnie na lokalny mikroklimat, obniżają temperaturę otoczenia i poprawiają jakość powietrza.
Dlatego w gorące dni warto pamiętać: jeśli chcesz oddychać pełną piersią i poczuć prawdziwą ulgę – idź do lasu. Tam, gdzie cień jest naturalny, powietrze wilgotne, a temperatura łagodniejsza. Tam, gdzie natura nie tylko zachwyca – ale realnie chroni.
autor: Katarzyna Dudek/Łowczy Okręgowy Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Ciechanowie
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.