
Ciąg dalszy konflitku na linii PiS - PSL. Po ostatniej, przerwanej sesji Rady Miasta prezydent Krzysztof Kosiński zarzucił przewodniczącemu złamanie przepisów prawa miejscowego.
Chodzi o wnioski, dotyczące odwołania z funkcji przewodniczącego i wiceprzewodniczącego Rady Miasta Leszka Goździewskiego i Stanisława Talarka. Najpierw w maju takie wnioski złożył radny Robert Kuciński. Z racji tego, że do tej pory nie zostały one poddane pod głosowanie, we wrześniu tym razem radni PSL ponowili je, również bezskutecznie.
- Warto zwrócić uwagę, że przewodniczący Rady Miasta złamał przepisy prawa miejscowego, ponieważ zgodnie z wnioskiem grupy radnych powinien w porządku obrad wrześniowej sesji znaleźć się punkt, dotyczący odwołania przewodniczącego i wiceprzewodniczacego Rady Miasta. Tego punktu nie było, więc złamanie przepisów prawa miejscowego, które regulują działalność Rady Miqsta, to już jest pewne zachowanie, które wskazuje na samoodwołanie właśnie i myślę, że tak też radni w najbliższym czasie postąpią - mówił prezydent Krzysztof Kosiński.
Zapytany o całą sprawę przewodniczący Leszek Goździewski nie chciał komentować zarzutów ze strony prezydenta. - Nie będę tej sprawy komentował. Jeśli byłaby taka wola, by te wnioski znalazły się w porzadku obrad, to któryś z radnych mógł taki wniosek zgłosić. Takie wnioski nie pojawiły się przy głosowaniu porządku sesji. Myślę, że żadnego złamania prawa nie było - powiedział przewodniczący Rady Miasta.
Z części obozu PiS-u, przychylnego przewodniczącym Goździwskiemu i Talarkowi, docierają informacje, że wnioski nie zostaną poddane pod głosowanie, dopóki nie wyjaśni się sprawa usunięcia obu radnych z szeregów partii. Przypomnijmy, że wnioski o odwołanie przewodniczącego i wiceprzewodnicżacego argumentowane były właśnie tym, że obaj zostali usunięci z Prawa i Sprawiedliwości, wobec czego stracili rekomendacje klubu radnych PiS i nie mogą dłużej pełnić swoich funkcji. Leszek Goździewski i Stanisław Talarek odwołali się jednak od decyzji komitetu politycznego PiS i obecnie czekają na decyzję Sądu Koleżeńskiego.
- Była decyzja o wykluczeniu z partii i od tej decyzji obaj panowie się odwołali. Sprawa trafiłą przed Sąd Koleżeński, który teraz ją rozpatruje. Odbyło się jedno posiedzenie Sądu Koleżeńskiego. Znam akta tej sprawy i decyzja moim zdaniem będzie oczywista, tzn. obaj panowie zostaną przywróceni do partii. To jeszcze nie nastąpiło, ponieważ zakończyła się poprzednia kadencja władz PiS. Po kongresie powołano nowy skład Sądu Koleżeńskiego, który w najblizszym czasie będzie najprawdopdoboniej rozpatrywał odwołanie. Powinna to być kwestia najbliższych tygodni. Złożyliśmy pismo procesowe, wszelkie zarzuty w toku postepowania zostały przez nas obalone, dlatego ze spokojem oczekujemy na decyzję - powiedział poseł Robert Kołakowski, który jest pełnomocnikiem radnych Goździewskiego i Talarka przed Sądem Koleżeńskim PiS.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wciskanie tzw.kitu ludziom przez PiS, to od maja już tyle miesięcy... pół roku a sprawy "wiszą" w pustce, a dwaj panowie jakby nigdy nic kasę biorą niezłą. Czas na pilne rozwiązania spraw, i ciechanowian już nie obchodzi jak w tej partii się kłócą i przeciągają sprawy, to świadczy jedynie o ich postawie