
W Ciechanowie po dwuletniej przerwie powróciły przymusowe eksmisje, ktorych wykonanie było zawieszone tzw. ustawą covidową. Jedna z nich dotyczy lokatorki zajmującej budynek komunalny przy ul Nadrzecznej 8. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Ciechanowie już w październiku 2009 r. nakazał wyłączenie z użytkowania tego budynku ze względu na jego zły stan techniczny.
Z budynku wykwaterowano dwie rodziny. Do wykwaterowania pozostał jeden najemca. Jak poinformował nas prezes TBS Łukasz Lewandowski, pomimo wielokrotnych propozycji zawarcia dobrowolnych umów najmu lokalu zamiennego, oferta nie została przyjęta.
- Ze względu na zagrożenie życia i bezpieczeństwo, w związku z brakiem dobrowolnego przyjęcia przez najemcę kolejnej oferty najmu, koniecznym było wystąpienie na drogę postępowania sądowego o przymusowe nakazanie opuszczenia zajmowanego lokalu, celem realizacji decyzji nr 128/2009 z dnia 28 października 2009 r. PINB w Ciechanowie. Na rzecz najemcy został zabezpieczony lokal zamienny - wyjaśnia prezes TBS.
Wylicza, że obecnie do wysiedlenia są dwa budynki, w tym ten na ul. Nadrzecznej 8. Jedynie najemca tego budynku nie zdecydował się na dobrowolne zawarcie umowy najmu lokalu zamiennego.
Dotarliśmy do wyroku sądowego, dotyczącego tej sprawy. Wynika z niego, że z uwagi na "stan techniczny elementów konstrukcyjnych budynku i powstały w związku z tym stan zagrożenia bezpieczeństwa ludzi", decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego już 28 października 2009 r. budynek ten został wyłączony z użytkowania. Zaskakiwać może to, że umowa najmu uległa rozwiązaniu dopiero 31 maja 2022 r. "wobec jej wypowiedzenia przez Gminę Miejską Ciechanów - z uwagi na wyłączenie budynku z użytkowania". Lokatorka ma 85 lat. Ze względu na stan zdrowia okresowo zamieszkuje u córki bądź syna. W budynku zajmuje lokal na parterze, który składa się z pokoju i kuchni; toaleta jest dostępna w podwórzu. W mieszkaniu jest piec na węgiel i drzewo.
Sąd Rejonowy w Ciechanowie uznał, że wniosek o przymusową eksmisję jest zasadny, przy czym w tym przypadku jej powodem nie są zaległości czynszowe, jak często to bywa, lecz konieczność opróżnienia budynku - ze względu na decyzję Powiatowego Nadzoru Budowlanego. Obecnie lokatorka zajmuje lokal mieszkalny nie posiadając do niego tytułu prawnego. Umowa najmu wygasła bowiem kilka miesięcy temu. - Zasadnym zatem jest nakazanie pozwanej opróżnienie i opuszczenie lokalu mieszkalnego, wraz z osobami i rzeczami prawa jego reprezentującymi – stwierdził sąd.
Przypomniał przy okazji, jakie są różnice między lokalem socjalnym a lokalem zamiennym. Lokal zamienny powinien być wyposażony w co najmniej takie urządzenia techniczne, w jakie wyposażony był lokal używany dotychczas, o powierzchni pokoi takiej jak w lokalu dotychczas używanym. Warunek ten uznaje się za spełniony, jeżeli na członka gospodarstwa domowego przypada 10 m kw powierzchni łącznej pokoi, a w wypadku gospodarstwa jednoosobowego – 20 kw. tej powierzchni. W przypadku lokalu socjalny powierzchnia ta nie może być mniejsza niż 5 m kw, a w przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego 10 kw, przy czym lokal ten może być o obniżonym standardzie.
Decyzją sądu, 85-latce przysługuje prawo do lokalu zamiennego.
To nie jedyna sprawa, dotycząca przymusowej eksmisji z zasobów komunalnych. Gmina Miejska Ciechanów na cele realizacji wyroków sądowych o eksmisji, zapewniła 6 lokali socjalnych. To niewiele, bo według stanu na koniec ubiegłego roku, aż 43 rodziny posiadają wyroki sądowe o eksmisji, z czego siedem wyroków jest w realizacji. W praktyce oznacza to konieczność wystąpienia do komornika sądowego celem realizacji wyroku, z uwagi na brak dobrowolnej woli przeprowadzenia się do wskazanego lokalu socjalnego.
- Wysoka liczby rodzin z wyrokami eksmisyjnymi, jest skutkiem wprowadzonej ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. To tzw. ustawa covidowa, która w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, zakazywała wykonywania tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu mieszkalnego. Zakaz uniemożliwił na 2 lata właścicielom lokali mieszkalnych wyeksmitowanie nierzetelnych lokatorów – twierdzi prezes TBS, Łukasz Lewandowski.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Umowa najmu została wypowiedziana po 13 latach od wyłączenia budynku z użytkowania? Co urzędnicy robili w tym czasie? Kto poniósł by konsekwencje utraty zdrowia lub życia lokatorów tam mieszkajacych?
Centrum miasta, ludzie mieszkają w chałupie wyłączonej z użytkowania, z kiblem na podwórku graniczącym z ratuszem. No, w sumie...
Postępujące zubożenie społeczeństwa i rekordowa inflacja zaserwowana Polakom przez pis powoduje, że liczba eksmisji wzrasta.
Czescy dziennikarze przeprowadzili eksperyment – kupili dokładnie te same produkty w tej samej sieci sklepów w pięciu sąsiednich państwach: w Polsce, na Słowacji, w Niemczech, w Austrii i w Czechach. Wyniki zaskakują, bo różnica między najtańszym a najdroższym sklepem jest gigantyczna. Czescy dziennikarze Filip Horaczek i Tomasz Svoboda z "Seznam Zpravy" porównali ceny 27 produktów w tej samej sieci handlowej. Co ciekawe, dokładnie takie same zakupy zrobili w ubiegłym roku. Efekt jest mrożący - we wszystkich sklepach ceny skoczyły o jedną czwartą. Wciąż natomiast zauważalne są różnice między poszczególnymi krajami. Ich wybór padł na Lidla w polskiej Bogatyni, niemieckim Zittau i czeskim Frydlancie, ale w tym roku zrobili zakupy także na Słowacji i w Austrii. Najtaniej jest w Polsce - wynika z wielkiego porównania cen czeskich dziennikarzy. "Aż połowa samochodów pod Lidlem w Bogatyni ma czeską rejestrację" - zauważają. Mimo że ceny wzrosły również i nad Wisłą, to zdaniem dziennikarzy, "Polska przyciąga coraz więcej Czechów, którzy stają się biedniejsi". Spod dyskontów nasi sąsiedzi mają wyjeżdżać z wózkami załadowanymi do pełna. Dziennikarze dodają, że popularny staje się facebookowy profil, który doradza co i gdzie można kupić taniej. Jak duże są różnice? Za 27 tych samych produktów na Słowacji zapłacimy aż 1519,20 koron czeskich, czyli nieco ponad 300 zł. To zdecydowanie najdroższe państwo na zakupy z pięciu porównywanych w eksperymencie. Być może dlatego niedawno Słowacy zdecydowali się zamrozić ceny najważniejszych produktów. Na drugiej pozycji są właśnie Czesi, gdzie za koszyk zapłacimy 1412,87 koron, czyli 282,15 zł. Na kolejnych miejscach są Niemcy i Austria, gdzie dokładnie takie same produkty kosztują w przeliczeniu od 263 do 266 zł. W powyższym rankingu wyraźnie odstaje Polska, która okazuje się najtańsza - za koszyk 27 produktów zapłacimy nad Wisłą "tylko" 220,47 zł. Różnica z pierwszą Słowacją jest więc gigantyczna. Czescy dziennikarze zwracają uwagę, że tylko w Polsce obowiązuje zerowa stawka VAT. Zauważają też, że nawet gdyby nasz rząd nie zdecydował się na ten ruch, a obowiązywałaby stawka w wysokości 5 proc. VAT, to i tak nad Wisłą byłoby taniej niż w Czechach, gdzie podatek jest najwyższy i wynosi aż 15 proc. Czescy dziennikarze podkreślają, że Polska ma najtańsze pieczywo, nabiał, jajka i mięso, ale nie tylko, bo w zdecydowanej większości przypadków to właśnie nasze ceny są najkorzystniejsze. Szczególną rolę odgrywa mięso, dzięki któremu można zaoszczędzić najwięcej. Kilogram piersi z kurczaka był w Polsce tańszy niż w Czechach o 103 korony (ponad 20 zł). Produkt ten kosztuje u naszych południowych sąsiadów aż 229 koron, czyli blisko 46 zł za kilogram. Czechy mają najdroższą nutellę, jogurt naturalny, paluszki rybne, ryż, makaron spaghetti i sok jabłkowy ze wszystkich sąsiednich krajów. Idzie Wielkanoc, więc co z ceną jajek? Znów w Polsce były najtańsze, gdzie trzeba za nie zapłacić 41 koron (8,5 zł za 10 sztuk). Porównywalna cena jest w Niemczech, a w Czechach i na Słowacji produkt ten jest o 20 koron droższy. Czescy dziennikarze porównali ceny 27 produktów. Są to: chleb pszenny, bagietka pszenna, ser mozzarella, ser gouda, masło, mleko, jogurt, szynka wieprzowa, pierś z kurczaka, paluszki rybne, jajka, cytryny, jabłka, banany, pomidory, ziemniaki, sałatka ogórkowa, kawa, nutella, ryż, makaron do spaghetti, mąka, piwo, coca-cola, sok jabłkowy, tabletki do zmywarki, papier toaletowy. Zakupy zostały zrobione 20 marca w Czechach, Polsce i w Niemczech, a 22 marca na Słowacji i w Austrii. Wyniki porównania cen 27 produktów w jednej z sieci dyskontów: Słowacja - 1519,20 koron, czyli 303,38 zł Czechy - 1412,87 koron, czyli 282,15 zł Niemcy - 1330,80 koron, czyli 265,76 zł Austria - 1318,70 koron, czyli 263,34 zł Polska - 1104 korony, czyli 220,47 zł
13 lat temu tzn. wtedy kiedy wystawiano nakaz eksmisji i panowała prawdziwa bieda w Polsce rządziła koalicja PO PSL. W Ciechanowie również PO PSL.
do --ty tak idż= DOPISZ tylko- materiał dostarczony przez GEBELSÓWKĘ KACZĄ sponsorowany NIEŚWIADOMIE przez naiwnego suwerena= cd. LASOWANIA RYJKÓW NAIWNIAKOM -wyznawcom KACZEO GRAJDOŁU !!!!1
Rysio lewku jak mi ciebie szkoda. Najlepsze leki ci nie pomogą.
Minister z pisu o nazwisku notabene Moskwa też twierdzi, że ceny u niej w sklepie osiedlowym prawie w ogóle nie wzrosły, co jest oczywistą bzdurą i dzisiaj TVN udowodnił jej żenujące i ewidentne kłamstwo. Skąd oni biorą tych swoich żałosnych działaczy ? Ale jaki elektorat, tacy i działacze partyjni.
tvn odmóżdża. Zajadła szczujnia jaką jest TVN , totalnie antypolska stacja , na kolanach przed Tuskiem i PO oraz Brukselą. skrajnie agresywna wobec PiS, zero obiektywizmu a za to dużo knucia i ocean kłamstwa, program dla SB i WSI oraz emerytowanych komunistów
Okropna rudera jakich jeszcze kilkadziesiąt jest w mieście. Wstyd dla miasta, muszą zniknąć i to przed wyborami.
Po rządach pisu eksmisji teraz będzie coraz więcej. Rekordowa w skali Europy (poza Węgrami) inflacja w Polsce zbiera coraz większe żniwo.
Inflacja wysoka to fakt. Jednak nadal z biedronek kupujący wyjeżdżają z pełnymi wózkami zakupów a przed szkołami średnimi nie mozna zaparkować ponieważ "biedni" uczniowie zaparkowali swoje samochody. Taka to "bieda" panuje w Polsce.
Co za analfabeta pisze te artykuły….