
- Dziwi mnie zachowanie obecnych władz powiatu i radnych, którzy zamiast rzetelnie zapoznać się z całą dokumentację sprawy i uzasadnieniem wyroku oraz całym procesem projektowym i prowadzonym nadzorem nad inwestycją, używają nieprawomocnego wyroku w walce politycznej - komentuje przegraną sprawę sądową z wykonawcą była starosta, Joanna Potocka - Rak.
Przypomnijmy. Kilka dni temu Starostwo poinformowało na swoim portalu, że "Była starosta o przegranej sądowej sprawie nie poinformowała opinii publicznej ani radnych. Jeśli wyrok będzie prawomocny to może zachwiać finansami powiatu, bo będzie oznaczał konieczność zapłaty około 2,7 mln zł odszkodowania. Niestety takich ukrytych problemów jest więcej".
Joanna Potocka - Rak, odnosząc się do publikacji nieprawomocnego wyroku dot. realizacji inwestycji „Przebudowa drogi powiatowej nr 1237W Ciechanów – Opinogóra – Długołęka – Zielona na odcinku Ciechanów – Opinogóra od km 0+004,00 do km 6+500,00”, podkreśliła, że była to inwestycja przygotowana i realizowana również przez jej poprzednika. Umowa z generalnym wykonawcą, Przedsiębiorstwem Robót Drogowo - Mostowych "OSTRADA" Sp. z o.o., została podpisana 29.03.2018 r. i zakładała zrealizowanie zadania odpowiednio: dla I etapu do 31.10.2018r. i II dla etapu do 15.06.2019 r. Zadanie zostało wykonane na podstawie dokumentacji projektowej, opracowanej oczywiście przed ogłoszeniem postępowania przetargowego na przebudowę drogi, a sam proces projektowy nie został poprzedzony szerokimi konsultacjami społecznymi, tak jak to obecnie jest praktykowane.
Była starosta podkreśla, że przyjęte chociażby rozwiązania projektowe, zwłaszcza w obszarze odwodnienia, nie spełniają swojej podstawowej funkcji, powodując zalewanie niektórych posesji. Inwestycja została zrealizowana z dużym opóźnieniem – dla I etapu opóźnienie wynosiło 227 dni, a dla II etap - 110 dni. W związku z tym po analizie przebiegu całego procesu inwestycyjnego, zostały naliczone generalnemu wykonawcy kary umowne, które łącznie wyniosły – 1 916 926,77 zł. Kwota ta, została potrącona wykonawcy z wynagrodzenia, a tym samym jest to kwota, której powiat nie zapłacił w 2019 r. kończąc współpracę z generalnym wykonawcą.
- Do dnia dzisiejszego realizacja inwestycji i przyjętych rozwiązań projektowych rodzi szereg problemów dla bieżącego odprowadzenia wód opadowych. Część posesji jest nadal podtapiana i wymaga m.in. bieżących interwencji, związanych z wypompowywaniem wody z niedrożnych studni chłonnych – twierdzi Joanna Potocka – Rak.
Jej zdaniem, obowiązkiem każdego zamawiającego, a zwłaszcza działającego w obszarze finansów publicznych, jest podejmowanie decyzji w oparciu o obowiązujące przepisy oraz zawarte umowy.
- Mając na uwadze przebieg całego procesu inwestycyjnego, po konsultacji oczywiście z kancelarią prawną, podjęliśmy decyzję o naliczeniu kar umownych za nieterminową i nierzetelną realizację umowy. Prawem wykonawcy jest odwoływanie się od takich decyzji do sądu. Wystąpiliśmy o uzasadnienie wyroku i po zapoznaniu się z jego uzasadnieniem, będzie możliwe podejmowanie dalszych czynności prawnych – dodaje Joanna Potocka - Rak.
Publikację Starostwa ocenia jako "nieudolną próbę odwrócenia uwagi od ostatnich wydarzeń związanych z jej odwołaniem i próbą usprawiedliwiania swojej decyzji w oczach opinii publicznej, w oparciu o zadania inwestycyjne, za których prawidłowe przygotowanie odpowiada jej poprzednik:.
- Słuchając wypowiedzi niektórych radnych w tej sprawie, zastanawiam się czyj interes jest dla nich ważniejszy - powiatu, a może raczej generalnego wykonawcy? Mam nadzieję, że obecne władze wykażą się skutecznością i z sukcesem przeprowadzą proces apelacji – komentuje Joanna Potocka – Rak.
A co na to Starostwo? Je także poprosimy o komentarz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To jest kurestwo pani czarna jak wronai jak wiedzma by firmie naliczyc takie kary .
Dance...Tylko na to Cię stać?.Zabrakło argumentów,to trzeba nawyzywać .Pewnie nawet nie przecztałeś(aś).,bo może by się w główce rozjaśniło.Albo walisz na oślep.
Takim firmom nie uczciwym ,nie kompetentnym ,żerującym tylko na wyciągnięciu jak najwięcej pieniędzy należy się kara i powinni zapłacić za nie dokładną pracę .Jest wiele firm ,które chcą wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy ,a robota nadaje się tylko do naprawienia.
Żegnaj Asia! dużo zła narobiłaś ze swoją ekipą, byliście oderwani od rzeczywistości- to tak delikatnie,tylko!
Już mieliśmy Starostę.Mądrą,pracowitą ,odważną .Teraz mamy zagubionego dziadka,który nie ma nic do powiedzenia.To widać na ostatniej konferencji czy co tam to było.Siedzi taki atrapa i ani be,ani me.***** ***. I zdrajcę z PO. A w Przasnyszu też tej firmie od drogi wymówili umowę.Ha ha.W radiu mówili
do Jurek. Piszesz o obecnym staroście, że ani be, ani me. No bo tu wypadałoby coś merytorycznie i w tym jest trudność. Bo jak był radnym to wnosił najwięcej interpelacji, co z tego, że niemerytorycznych, ale był szum, była "aktywność". Jest takie przysłowie które mówi, że "krowa która dużo ryczy mało mleka daje". Po efektach go poznamy.
Jurek ośmiogwiazdkowy cham.
Cała Pani JP-R: powiedziała, żeby czekać na czwartkowy komentarz, ale nie powiedziała, o który czwartek chodzi.
Firma co robiła drogę ogłosiła upadłość.
Mnie dziwi, że Ci jeszcze brwi nigdzie nie odleciały :|
W polityce tak już jest, że każdy każdego utopi byle tylko samemu wypłynąć i urwać dla siebie jak najwięcej. Tam przyjaźnie są pozorne, a współpracownicy często grają na dwa fronty by zabezpieczyć sobie "wyjście awaryjne". I śmieszą mnie komentarze, "że ktoś jest oderwany od rzeczywistości" bo pieniądze i władza zmieniają każdego nie tylko w kwestiach poziomu życia ale również w sposobie postrzegania otaczającego świata. I nikogo tutaj nie bronię ani też nie oskarżam. Staram się spojrzeć bezstronnie i chłodnym okiem. Co do samej sprawy - tak jak wspomniano w artykule - wykonawca, który przekroczył ustanowione w umowie terminy został ukarany finansowo. Jeśli bowiem ktoś podejmuje się wykonania określonego zadania w określonym czasie i tego zadania nie wykona musi liczyć się z konsekwencjami. I nie ma co tworzyć g.. burzy. Myślę, że warto byłoby się skupić na innych problemach jakie są zamiatane pod dywan Starostwa i o których zapewne dowiemy się w trakcie roku.
Ciekawe nie tylko inwestycje mają drugie dno.a konkursy na stanowiska urzędnicze jeszcze przed odejściem zdążyła Radną Panią M.zatrudnić. Porażka.
Ciekawe nie tylko inwestycje mają drugie dno.a konkursy na stanowiska urzędnicze jeszcze przed odejściem zdążyła Radną Panią M.zatrudnić.Ciekawe czy miała wykształcenie adekwatne do zajmowanego stanowiska Porażka.
Różni ludzie mają różne wizje na temat tego co i jak powinno być. Często zależy to od punktu siedzenia. Pamiętam jak, swego czasu, pewien kandydat na prezydenta miasta, a później Polski domagał się żeby nie było złodziejstwa, bandyctwa, żeby nie było NIC.
Zycie
A swoją drogą kretem zaleciało. Niedowartosciowana pani urzędnik, rozżalona, że telefonu nie dostała, a bez przecież urząd na pewno by padł. No cóż, typowe urzędasy.
Przecież założyła własne koło partyjne i głosowała za PiSem to czemu ma teraz pretensje do siebie że to politycznie ,to strzelenie sobie w stopę wejść w układy z nimi