
Olga Kierzkowska z Ciechanowa zawodowo zajmuję się obniżaniem rachunków za energię. Opowiada, że podjęła się tej pracy, kiedy sama zaczęła odczuwać rosnące rachunki za prąd i stwierdziła, że rozwiązaniem może być montaż paneli fotowoltaicznych wraz z magazynem energii.
Gdy się tym nie zajmowała, największą przeszkodą w podjęciu decyzji była niedosteczna wiedza. Teraz dokładnie wie, ile to kosztuje, jakie są możliwości dofinansowania albo po co jest magazyn energii. To ostatnie rozwiązanie jest nowe, a do tego kluczowe w tej sprawie!
Pani Olga mieszka w Ciechanowie, ale pracuje na całym Mazowszu. Zna liczne problemy odbiorców prądu. Przyznaje, że doskonale wie, z czym się mierzą rolnicy, którzy nie mają na kogo przerzucić kosztów produkcji mleka czy zboża. Spotyka się też z ludźmi, którzy nie rozumieją zmian na polskim rynku energii i wciąż liczą, że wrócą dawne ceny. A tak niestety nie będzie. Musimy wziąć sprawy w nasze ręce!
- Mimo wielu hucznych zapewnień doszliśmy do momentu, w którym energia elektryczna staje się dla wielu rodzin i właścicieli domów poważnym obciążeniem budżetu. Na zwykłych ludzi przerzuca się koszty utrzymania przestarzałej infrastruktury energetycznej, która wymaga natychmiastowej modernizacji. Wieloletnie zaniedbania w tym zakresie doprowadziły do tego, że obecnie trzeba nagle wyłożyć na ten cel kilkadziesiąt miliardów złotych. A ten koszt z pewnością poniesiemy My, odbiorcy - twierdzi nasza rozmówczyni.
Jej zdaniem jednym z rozwiązań problemu z siecią energetyczną jest autonomia budynków mieszkalnych, polegająca na montażu paneli fotowoltaicznych wraz z magazynem energii. Sam zakup paneli jest niewystarczający ponieważ nadwyżki produkcji prądu i tak trafiają do zakładów energetycznych, które „magazynują” lub wykorzystują naszą energię, a potem odsprzedają ją nam po 3 krotnie wyższych stawkach!
Tak więc ludzie, którzy mają już zamontowaną fotowoltaikę bez magazynów energii bywają niezadowoleni ze swoich rachunków. Powód? W dzień kiedy produkcja prądu z ich paneli jest największa, zużycie własnej energii jest znikome, ponieważ mieszkańcy często są wiele godzina poza domem. W takim wypadku nadwyżkę bardzo tanio odkupuje zakład energetyczny. A kiedy domownicy wracają, następuje duże zapotrzebowanie na energię: oświetlenie, hydrofory, pralki, czajniki, kuchenki indukcyjne, a w wielu domach klimatyzacje i pompy ciepła. To wtedy klienci, właściciele paneli fotowoltaicznych, muszą kupować energię 3 krotnie drożej niż oddali do sieci w ciągu dnia, kiedy ich panele łapały słońce.
- I tu pojawia się często wśród moich klientów stwierdzenie: a kto by tam z nimi wygrał! A w tym akurat przypadku wygranym może każdy posiadacz domu, który zdecyduje się na zakup fotowoltaiki wraz z magazynem energii. Magazyn będzie zbierał energię, kiedy słońce będzie maksymalnie zasilało panele. Energia będzie „czekała na nas”, kiedy wrócimy do domu i zaczniemy uruchamiać urządzenia. Tak więc staniemy się niezależni od zakładu energetycznego – opowiada pani Olga, która doskonale wie, co dzieje się w tej branży.
Z pomocą przychodzą dofinansowania, które mogą obniżyć cenę nawet o 80%. Oczywiście należy spełnić kilka warunków, ale na pewno warto się tym zająć TERAZ. Do 6 marca tego roku można zgłosić się do Programu Mój Prąd 6.0, dzięki czemu obniżymy koszty instalacji.
Czy zauważyliście, że obecne rachunki za prąd są dwukrotnie wyższe niż jeszcze 3 lata temu? Dlatego warto wykorzystać okazje i otrzymać środki należne każdemu mieszkańcowi Mazowsza.
- Co powinni Państwo zrobić? Skontaktować się ze mną pod numerem telefonu 516 379 402. Odbędziemy BEZPŁATNĄ konsultację. Obliczymy czego potrzebujecie i sprawdzimy jakie dofinansowanie otrzymacie. Następnie dobierzemy instalację i podpiszemy umowę, a montaż odbędzie się w ciągu 2 tygodni – zachęca Olga Kierzkowska.
Nie trać czasu. Dzwoń!
Artykuł sponsorowany
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!