
Kolejny dobry mecz w wykonaniu MKS Ciechanów i druga z rzędu wygrana w stosunku 4:2. W sobotę podopieczni Pawła Mazurkiewicza odnieśli niezwykle ważne zwycięstwo w starciu z Wisłą II Płock i potwierdzili, że po słabszym okresie wracają do wysokiej formy.
Pierwsza połowa meczu z płocczanami była bardzo emocjonująca, a poziom widowiska musiał zadowalać nawet najbardziej wybrednych kibiców. Drużyny grały szybko, myśląc przede wszystkim o zdobywaniu bramek, a nie bronieniu. Pierwszą dobrą okazję w 7 minucie wypracowali sobie gospodarze. Po prostopadłym zagraniu Patryka Tosika w niezłej sytuacji znalazł się Bartosz Mroczek, jednak po dobrym wyjściu bramkarza Wisły nie miał miejsca, by oddać skuteczny strzał. Goście po raz pierwszy zagrozili bramce strzeżonej przez Dominika Wardzińskiego w 10 minucie. Po wrzutce z lewej strony boiska strzał głową oddał zawodnik przyjezdnych, jednak nie sprawił większych kłopotów naszemu bramkarzowi. Dwie minuty później ponownie z dobrej strony pokazał się Bartosz Mroczek, który groźnie uderzył lewą nogą zza pola karnego. Ponownie na posterunku był jednak Marcin Kwiatkowski. W tym okresie meczu przewagę optyczną osiągała jednak Wisła, z kolei MKS nastawiał się na kontrataki. Taka taktyka przyniosła gospodarzom efekty w 16 minucie: ponownie kapitalnym prostopadłym podaniem popisał się Tosik, do piłki doszedł Adrian Kowalski, który przytomnie wystawił futbolówkę Mroczkowi. Lewoskrzydłowemu MKS-u nie pozostało nic innego, jak umieścić piłkę w siatce i było 1:0 dla ciechanowian. Niestety miejscowi kibice cieszyli się z prowadzenia jedynie przez cztery minuty. Już w 20 minucie było bowiem 1:1 - po długim podaniu Damiana Dombrowskiego do piłki doszedł Tomasz Grudzień, który wykorzystał moment zawahania Wardzińskiego i pięknym strzałem z ostrego kąta doprowadził do remisu. Na kolejnego gola trzeba było czekać ... znów cztery minuty. W 24 minucie ponownie zaatakował MKS: w środku pola goście zostawili sporo miejsca Patrykowi Tosikowi, który znów zagrał idealną piłkę pomiędzy obrońcami. Ta dotarła do Bartosza Mroczka, który precyzyjnym strzałem w krótki róg ponownie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Już po 120 sekundach mógł być jednak remis. Z około 25 metrów z rzutu wolnego groźnie strzelała Wisła, jednak w bramce doskonale spisał się Dominik Wardziński parując piłkę na rzut rożny. Po kornerze zza pola karnego ponownie niebezpiecznie uderzali goście, tym razem jednak piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. W 34 minucie znów szczęścia z rzutu wolnego szukali płocczanie, ale i w tej sytuacji na wysokości zadania stanął Wardziński, broniąc płaski strzał zawodnika Wisły. Goście lepiej operowali piłką i posiadali inicjatywę, jednak nie przekładało się to na czyste sytuacje strzeleckie. Najgroźniejsze sytuacje kreowali właśnie ze stałych fragmentów gry, co potwierdzili w 42 minucie: po rzucie wolnym spod chorągiewki do dośrodkowania doszedł Bartosz Wiśniewski, który z siódmego metra uderzył piłkę głową w samo okienko bramki MKS-u. Futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Jeszcze przed przerwą goście mogli objąć prowadzenie: po kolejnej wrzutce w pole karne do strzału doszedł napastnik Wisły, jednak tym razem piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
Pierwsze 20 minut drugiej połowy to zupełnie inny obraz niż pierwsze 45 minut. Oba zespoły skupiły się przede wszystkim na walce w środku pola, co spowodowało, że gra była rwana i praktycznie nie dochodziło do spięć podbramkowych. Pierwszą dobrą okazję po przerwie dopiero w 65 minucie wypracowała sobie Wisła. Po długim podaniu za plecy obrońców do piłki doszedł napastnik płocczan, jednak świetnie z bramki wyszedł Dominik Wardziński, który zdołał odbić piłkę do boku. W 71 minucie w końcu przebudził się MKS i od razu dało to efekt: Bartosz Mroczek sprytnym prostopadłym zagraniem obsłużył wprowadzonego kilka minut wcześniej na plac gry Damiana Matusiaka, który stanął oko w oko z bramkarzem Wisły. Napastnik MKS-u zamiast strzelać zostawił piłkę wbiegającemu z prawej strony Kowalskiemu, który minął golkipera i skierował futbolówkę do pustej bramki. Od tego momentu na boisku rządzili już tylko gospodarze, którzy wyglądali dużo lepiej od rywali zwłaszcza pod względem fizycznym. Zespół z Płocka grał z kolei coraz bardziej nieporadnie, co najlepiej obrazuje sytuacja z 73 minuty, kiedy po podaniu od swojego obrońcy potknął się bramkarz gości i ratując się przed golem samobójczym, złapał piłkę. Sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni z 14 metra. Do piłki podszedł Damian Matusiak, którego potężny strzał sparował do boku Kwiatkowski. W 77 minucie MKS zadał decydujący cios: po świetnym przechwycie w środku pola Mateusz Hutkowski dobrym podaniem uruchomił na prawej flance Adriana Kowalskiego. Ten wrzucił piłkę w pole karne, a nabiegający na krótki słupek Damian Matusiak przepuścił ją Kamilowi Olszewskiemu. Kapitan MKS-u dopełnił formalności strzelając gola na 4:2. Do końca spotkania nie wydarzyło się już nic wartego uwagi, ciechanowianie spokojnie utrzymali dwubramkową przewagę i odnieśli niezwykle ważne zwycięstwo.
- Kto był na tym meczu, ten widział z jak dobrym przeciwnikiem przyszło nam się dziś zmierzyć. W Wiśle większość to młodzi chłopcy z rocznika 93, 94 bardzo dobrze wyszkoleni technicznie i świetnie operujący piłką, plus dwóch, trzech doświadczonych graczy z I zespołu. Mecz był bardzo ciężki, to goście bowiem o wiele dłużej utrzymywali się przy piłce. My włożyliśmy w to spotkanie wiele zdrowia i wysiłku. Konsekwencja w grze obronnej oraz kilka fajnych akcji ofensywnych w II części meczu przyniosły nam 3 punkty. Ciesze się że wreszcie odblokował się Bartek Mroczek, który zdobył 2 gole. Gratuluję całej drużynie - powiedział po meczu trener Paweł Mazurkiewicz.
Zapraszamy do wideo i fotorelacji z meczu autorstwa Grzegorza Hoffmana:
[youtube_sc url="http://www.youtube.com/watch?v=c1Na9EnbL-o&feature=c4-overview&list=UU569Y-DRdmrXWkLdADdph4Q"]
Wygrana z Wisłą sprawiła, że MKS z 26 punktami na koncie zajmuje w tabeli 4 miejsce. W najbliższą sobotę ciechanowianie ponownie zagrają przed własną publicznością. Nad Łydynię przyjedzie zespół Amatora Maszewo, który obecnie zajmuje przedostatnią pozycję w stawce. Początek meczu o godzinie 15:00.
MKS Ciechanów - Wisła II Płock 4:2 (2:2)
Bramki: dla MKS: 16" i 24" Mroczek, 71" Kowalski, 77" K. Olszewski; dla Wisły: 20" Grudzień, 42" Wiśniewski.
Skład MKS: Wardziński; Borowiec, Sosnowski, Załęski, R. Matusiak (72" Radulski); M. Matusiak (66" D. Matusiak), Hutkowski, K. Olszewski, Mroczek (86" A. Olszewski), Tosik; A. Kowalski (80" Tereszkiewicz).
Wyniki 13 kolejki IV ligi:
MKS Ciechanów 4:2 Wisła II Płock
Amator Maszewo 1:2 Naprzód Skórzec
Korona Ostrołęka - Błękitni Raciąż (13 października, 13:00)
Czarni Węgrów - Wkra Żuromin (13 października, 15:30)
Mławianka Mława 2:0 KS Łomianki
Mazur Gostynin 0:1 Bug Wyszków
Błękitni Gąbin 1:0 MKS Polonia Warszawa
Ostrovia Ostrów Mazowiecka 3:0 Bzura Chodaków (Sochaczew)
Narew Ostrołęka 0:2 MKS Przasnysz
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie