
MKS Ciechanów zakończył zmagania w rundzie jesiennej IV ligi na zaskakująco dobrym, drugim miejscu. Niespodziewanie przed naszymi zawodnikami otworzyła się perspektywa walki o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Tak dobra postawa i szansa na ewentualny awans wiążą się jednak nie tylko z prestiżem, ale również ze wzrostem kosztów utrzymania drużyny i ryzykiem odejścia najlepszych piłkarzy. Między innymi o te zagrożenia zapytaliśmy wiceprezesa MKS Ciechanów, Jacka Kińskiego:
CiechanówInaczej.pl: Jak podsumuje Pan rundę jesienną w wykonaniu drużyny seniorów?
Jacek Kiński: - Drugie miejsce na półmetku rozgrywek naszej drużyny jest dużym sukcesem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jeszcze w ubiegłym roku zawodnicy grali w lidze okręgowej. Zgodnie z ustaleniami, które poczyniliśmy w zarządzie i z drużyną, przez startem sezonu nie było żadnych wzmocnień, czyli zespół w dalszym ciągu tworzą ci sami zawodnicy, którzy wywalczyli awans do czwartej ligi. Są to ludzie, którzy wychowali się i umiejętności piłkarskie zdobywali w Ciechanowie. Nie mamy żadnych zawodników z zewnątrz. Biorąc także pod uwagę, że średnia wieku w drużynie wynosi niewiele ponad 20 lat, tym bardziej to drugie miejsce po rundzie jesiennej jest dużym sukcesem. Trzeba również podkreślić duży wkład pracy trenera Mazurkiewicza, który potrafił skonsolidować po spadku tę drużynę i zmotywować tych ludzi do wytężonej pracy.
Istnieje ryzyko, że ktoś z zawodników odejdzie zimą z drużyny?
- Nasi piłkarze nie mają podpisanych żadnych kontraktów. Są to w stu procentach amatorzy, którzy poświęcają swój prywatny czas, często kosztem rodziny, ale mam nadzieję, że nie kosztem nauki, bo przecież wielu tych chłopców to są jeszcze uczniowie lub studenci. Nie możemy wykluczyć, że ktoś odejdzie, aczkolwiek myślę, że atmosfera w drużynie jest na tyle dobra, że nie powinno być osób, które byłyby zainteresowane odejściem. Tak naprawdę wewnętrzne ustalenia, które podjęliśmy w zarządzie i z zawodnikami były takie, że nie płacimy, ale jednocześnie jeżeli którykolwiek z tych chłopców będzie miał możliwość dalszego rozwoju w lepszej drużynie, to my nie będziemy stwarzali im przeszkód.
A czy wpłynęły już jakieś oferty czy sygnały z innych klubów o zainteresowaniu piłkarzami MKS-u?
- W tej chwili nie mamy żadnych zgłoszeń.
Poznaliśmy już rywali seniorów podczas zimowych przygotowań, ale czy istnieje szansa, by drużyna zimą wyjechała gdzieś na obóz przygotowawczy?
- Niestety w tej chwili sytuacja finansowa klubu nie pozwala na planowanie obozu zimowego. Po przejęciu klubu przez obecny zarząd niestety były pewne problemy finansowe. Staramy się to ustabilizować, poczyniliśmy pewne kroki w celu pozyskiwania środków, ale obecna sytuacja finansowa nie pozwala na zaciąganie kolejnych zobowiązań, z których pokryciem moglibyśmy mieć problem.
Ze sportowego punktu widzenia drugie miejsce na półmetku rozgrywek to dla Was sukces, natomiast ewentualny awans do trzeciej ligi będzie wiązał się z większymi wydatkami. Czy stać Was w ogóle na trzecią ligę?
- Awans do trzeciej ligi to na pewno olbrzymie wyzwanie dla klubu. Koszty organizacji i utrzymania drużyny wzrosną. Biorąc pod uwagę, że klub w większości utrzymywany jest z dotacji miasta, która przeznaczona jest na sport dzieci i młodzieży, być może będą z tym problemy. Jest to jednak zadanie zarządu, żeby pozyskać te środki. W podobnej sytuacji niedawno był Jurand Ciechanów i mamy nadzieję, że być może w budżecie miasta zostaną zarezerwowane jakieś środki na promocję miasta, bo tak naprawdę to nie tylko prestiż dla klubu, ale także dla miasta.
Zwróciliście się do prezydenta miasta z prośbą o dofinansowanie?
- W tej chwili oficjalnych rozmów jeszcze nie było.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie