
Już blisko 1900 razy w tym roku tylko na samym Mazowszu płonęły trawy, łąki i nieużytki. W Polsce takich pożarów odnotowano już ponad 16 500 tys, zginęły w nich 3 osoby. Strażacy apelują, żeby ich nie wypalać, bo to zabronione, a trawa to nie zabawa. Po zimie wysuszone trawy palą się bardzo szybko. Ogień to żywioł.
- Prędkość rozprzestrzeniania się pożaru może wynosić ponad 20 km/h (szybki bieg to prawie 20 km/h, szybka jazda na rowerze to około 30 km/h). W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. W przypadku dużej jego prędkości i gwałtownej zmiany kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Czasami też mogą nie zdążyć uciec - apeluje rzecznik ciechanowskiej straży pożarnej Grzegorz Pawlicki.
Wypalanie traw w Polsce jest plagą i niechlubną tradycją, z którą od lat zmagają się strażacy, służby leśne, ochrony środowiska, policjanci i strażnicy miejscy. W ubiegłym roku w całej Polsce odnotowano prawie 83 tys. pożarów traw. Strażacy wyjeżdżali do gaszenia średnio co 6 min. Zużyto tyle wody, że można by było napełnić 68 basenów olimpijskich. Średnio akcja gaśnicza trwała 67 minut. Spłonęło prawie 43 tys. ha powierzchni, co odpowiada długości pasa ok. 427 km i 1 km szerokości. Straty sięgnęły ponad 31 mln zł. W akcje gaśnicze zaangażowanych było ponad 668 tys strażaków z państwowych i ochotniczych straży pożarnych. Wykorzystano również 167 samolotów, które wykonały 664 zrzuty wodne.
Wypalanie traw zagraża lasom, domom mieszkalnym i zabudowaniom gospodarczym, bezpowrotnie niszczy faunę i florę. Stwarza też niebezpieczeństwo dla podróżujących, gdyż dym znacznie ogranicza widoczność, co może doprowadzić do groźnych wypadków i kolizji. Wypalanie traw, łąk i nieużytków rolnych jest zabronione. - Grozi za to kara grzywny w wysokości 5 tys. zł do 20 tys, a nawet kara 10 lat pozbawienia wolności w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia ludzi. Za wywołanie pożaru traw grożą poważne konsekwencje prawne, bo może też to skutkować utratą dopłat lub ich ograniczeniem z Unii Europejskiej - podkreśla Pawlicki.
Tylko w miniony weekend (9-10 kwietnia) ciechanowscy strażacy wyjeżdżali do pożarów traw 2 razy. Ogień pojawił się przy ul. Witosa i Wyrzykowskiego (zdjęcia poniżej). Wcześniej pożar traw gaszono m.in. na zamkowych błoniach. Łącznie strażacy takich zdarzeń odnotowali już 12. Największa liczba pożarów traw przypada na marzec i kwiecień. Za większość odpowiedzialny jest człowiek. Niestety wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Jest to błędne przekonanie. Ekolodzy, naukowcy, przyrodnicy i leśnicy - wszyscy zdecydowanie apelują, że wypalanie nie jest efektywnym sposobem "odnawiania" gleby.
kak/ KPPSP Ciechanów
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie