
W sobotę (15 kwietnia) o godzinie 20.00 strażacy zostali wysłani do pożaru w Koźniewie Wielkim, w gminie Sońsk. Wiosną w każdym powiecie jest kilkadziesiąt tego typu wezwań. Strażacy tracą niepotrzebnie czas, a efektem jest m.in. wyjaławianie gleby.
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia okazało się że na skutek wypalania traw w przydrożnym rowie płonie drzewo. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu prądu wody w natarciu na płonące drzewo, ścięciu wypalonej korony oraz przelaniu pnia wodą. W działaniach udział brał jeden zastęp – informują ochotnicy z OSP w Gąsocinie o tym konkretnym zdarzeniu.
Już od wielu lat przełom zimy, wiosny oraz przedwiośnie to okresy, w których wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków. Wiele osób wypala trawy i nieużytki rolne, tłumacząc swoje postępowanie chęcią użyźniania gleby. Od pokoleń wśród wielu ludzi panuje bowiem przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy jej odrost, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne.
- Jest to jednak całkowicie błędne myślenie. Rzeczywistość wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym. Ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych, będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Wypalanie traw jest również przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą niestety także do wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób – twierdzi Komenda Główna PSP.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie