
Z bagażem sześciu bramek wyjechali ze stolicy w Wielką Sobotę zawodnicy MKS Ciechanów. W meczu z liderem IV ligi - Polonią Warszawa, kibice liczyli na przebudzenie piłkarzy znad Łydyni. Zamiast tego musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci piątej z rzędu porażki.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego fanów ciechanowskiego klubu spotkał spory zawód. Kibice, którzy ostrzyli sobie zęby na ten mecz już od dłuższego czasu i zorganizowaną grupą chcieli pojawić się na stadionie przy Konwiktorskiej, na kilka dni przed spotkaniem dowiedzieli się, iż decyzją klubu z Warszawy na trybuny wpuszczeni zostaną jedynie ci kibice, którzy zameldowani są w ... Ciechanowie. Wobec tak niecodziennej mówiąc delikatnie decyzji kibice MKS-u zrezygnowali z wyjazdu, wobec czego podobnie jak jesienią, piłkarze musieli obyć się bez wsparcia z trybun w starciu z utytułowanym rywalem.
Sam mecz wyglądał niestety dla ciechanowian tak, jak można było się tego spodziewać, zwłaszcza po ostatnich wynikach. Gospodarze od początku ruszyli do ataku, stosując pressing na rywalu. MKS z kolei ograniczył się jedynie do bronienia dostępu do własnej bramki, co jednak z minuty na minutę stawało się coraz trudniejszym zadaniem. W pierwszych 30 minutach "Czarne Koszule" trzykrotnie groźnie atakowały bramkę Dominika Wardzińskiego, jednak piłka nie znalazła drogi do siatki. Przełom nastąpił w 38 minucie: w środku pola piłkę stracił Marcin Borowiec, ta trafiła do Adriana Ligienzy, który długim podaniem w pole karne uruchomił Dominika Lemanka. Do futbolówki pierwszy dopadł bramkarz MKS-u, jednak wypuścił ją z rąk, a Lemankowi nie pozostało nic innego, jak umieścić ją w pustej bramce. Jeszcze przed przerwą Polonia mogła podwyższyć prowadzenie, jednak po uderzeniach Ligienzy i Grzybowskiego, piłka trafiła najpierw w słupek, a później w poprzeczkę.
Drugie 45 minut to już wyłącznie popis gry gospodarzy. W 50 minucie dobrą centrą w pole karne popisał się Mateusz Sołtys, które mierzonym strzałem głową w długi róg na bramkę zamienił Lemanek. Chwilę później ciechanowianie mieli szansę na zdobycie gola kontaktowego, jednak uderzenie z rzutu wolnego skutecznie sparował golkiper drużyny z Warszawy. W 67 minucie błąd przy wznowieniu gry z "piątki" popełnił Dawid Załęski. Piłkę przejęli poloniści, ta trafiła pod nogi Lemanka, który płaskim strzałem zza pola karnego podwyższył na 3:0. Po kolejnych dwóch minutach było już 4:0 dla gospodarzy: po wrzutce w pole karne źle piłkę wybił jeden z obrońców ciechanowian. Futbolówka spadła prosto na nogę Ligienzy, który ładnym uderzeniem z woleja zza "szesnastki" nie dał szans Wardzińskiemu. 72 minuta to kolejny gol dla Polonii: defensywę MKS-u znów zaskoczyło dośrodkowanie z boku boiska - niepilnowany napastnik Polonii strzałem głową trafił piłką w słupek, ale z dobitką zdążył Marcin Kruczyk, który pewnie skierował ją do siatki. Już w doliczonym czasie gry znów po błędach defensywy z Ciechanowa w sytuacji sam na sam z Wardzińskim znalazł się Strus i skutecznym uderzeniem ustalił wynik na 6:0 dla Polonii. Bramki z sobotniego spotkania można obejrzeć TUTAJ.
- Ciężko po takiej lekcji futbolu powiedzieć coś sensownego. Nie mam nic na wytłumaczenie takiej postawy. Najgorsze w tej porażce jest to, że cały tydzień pracowaliśmy nad poprawieniem gry obronnej i na treningach to wyglądało naprawdę obiecująco. To co wydarzyło się w drugiej połowie, było dla mnie szokiem. Straciliśmy pięć goli po szkolnych, dziecinnych błędach. Myślę, że dla piłkarzy to bardzo trudny moment. Dla mnie jako trenera także jest to najtrudniejszy moment w dotychczasowej przygodzie z piłką. Biorę jednak pełną odpowiedzialność za postawę zespołu w rundzie wiosennej - powiedział nam po meczu trener MKS Ciechanów, Paweł Mazurkiewicz.
Punktowa zaliczka z jesieni sprawia, że MKS wciąż zajmuje w tabeli trzecie miejsce. Taki sam dorobek jak ciechanowianie mają już jednak Mławianka Mława i Wisła II Płock (po 44 punkty). W najbliższej kolejce na naszych zawodników czeka kolejne wyzwanie: do Ciechanowa przyjedzie bowiem wicelider - Bug Wyszków. Mecz odbędzie się w sobotę 26 kwietnia, o godzinie 16:00.
Polonia Warszawa - MKS Ciechanów 6:0 (1:0)
Bramki: 38", 50", 67" Lemanek, 69" Ligienza, 72" Kruczyk, 90" Strus.
Skład MKS: Wardziński D., Tereszkiewicz K., Załęski D., Sosnowski A. (80" Piasecki T.), Matusiak R. (70" Radulski P.), Matusiak M.(60" Chojnowski R.), Borowiec M., Olszewski K., Mroczek B., Tosik P., Matusiak D. (65" Kowalski A.).
Rezerwowi: Olszewski R., Olszewski A., Łapuć P., Kiełkiewicz G.
Wyniki 24 kolejki IV ligi:
Wisła II Płock 1:0 Wkra Żuromin
KS Łomianki 0:0 Błękitni Raciąż
Bug Wyszków 4:2 Naprzód Skórzec
MKS Polonia Warszawa 6:0 MKS Ciechanów
Bzura Chodaków (Sochaczew) 3:0 Amator Maszewo
MKS Przasnysz 3;1 Korona Ostrołęka
Narew Ostrołęka 1:0 Czarni Węgrów
Ostrovia Ostrów Mazowiecka 1:2 Mławianka Mława
Błękitni Gąbin 3:1 Mazur Gostynin
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Piłkę nie stracił Borowiec tylko Matusiak .