Okradał swoją dziewczynę. Upozorował włamanie do jej mieszkania

Z pewnością nie na taki finał znajomości liczyła 25-letnia kobieta, która była okradana przez swojego partnera. Ten, by zmylić tropy, upozorował włamanie do jej mieszkania. Nie był jednak tak sprytny, jak mu się wydawało i usłyszał już zarzuty.

Kilka dni temu policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży z włamaniem, do której doszło na terenie Płońska. Funkcjonariusze podkreślają, że od początku cała sprawa była dość nietypowa. Ustalono, że mieszkanie wynajmowała cudzoziemka. 25-latka, po powrocie z pracy, nie mogła otworzyć drzwi wejściowych. Przyczyną był znajdujący się we wkładce zamka ułamany przedmiot. W tej sytuacji wezwała ślusarza, który pomógł jej dostać się do lokalu. 

- We wszystkich pomieszczeniach panował porządek i nic nie wskazywało na to, by ktoś tam przebywał pod nieobecność wynajmujących. Zginął jednak laptop oraz torba, w której kobieta trzymała pieniądze przekazane jej przez siostrę i dokumenty osobiste. Wyglądało to tak, jakby sprawca, bądź sprawcy doskonale wiedzieli, po co przyszli - relacjonuje kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z płońskiej policji.

Kryminalni, po przesłuchaniu 25-latki i zebraniu materiału dowodowego, wytypowali i zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 35-letni partner poszkodowanej, także cudzoziemiec. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży, do czego się przyznał. 

- Okazało się, że gdy dowiedział się od swojej dziewczyny o pieniądzach, które otrzymała od siostry na przechowanie, zaczął po trochu je podbierać. By kobieta nie dowiedziała się, że części brakuje, wpadł na pomysł, by upozorować włamanie i ukraść resztę.  Rano, gdy razem wyszli z mieszkania, zamiast od razu jechać do pracy, wrócił na miejsce i dokonał kradzieży. Zamykając za sobą drzwi w pośpiechu i stresie ułamał z w zamku dorobiony wcześniej klucz. Laptopa i torbę wyrzucił, a skradzione pieniądze i dokumenty zabrał ze sobą - informuje oficer prasowy płońskiej policji.

Sprawca odpowie teraz przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.