
Nie będzie konsultacji społecznych w sprawie nadania nazw nowym rondom i ulicom w Ciechanowie. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta radni Prawa i Sprawiedliwości odrzucili pierwszy w historii projekt uchwały zgłoszony przez mieszkańców, utrzymując tym samym w mocy sierpniową uchwałę z przyjętymi wówczas nazwami.
Przypomnijmy: w sierpniu radni PiS dwunastoma głosami "za" przyjęli uchwałę w sprawie nadania nazw 12 rondom i 3 ulicom, wybudowanym w ciągu pętli miejskiej (więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ). Sam proces decyzyjny wzbudził jednak wśród części mieszkańców sprzeciw, czego wyrazem było złożenie pierwszego w historii obywatelskiego projektu uchwały unieważniającego przyjęte już nazwy i przeprowadzenia w tej sprawie konsultacji społecznych. Pod projektem podpisało się 298 ciechanowian. Dyskusja i głosowanie nad obywatelskim projektem odbyło się podczas ostatniej sesji Rady Miasta.
Jako pierwsi głos w dyskusji zabrali radni PiS, którzy bronili swojej decyzji i podważali argumenty przedstawione przez mieszkańców w uzasadnieniu do obywatelskiego projektu uchwały. Radny Jerzy Racki tłumaczył m.in., że sierpniowa uchwała przyjęta zgodnie z ogólnie przyjętymi normami, a głosowanie nad nią poprzedziły konsultacje i dyskusje na komisach oraz sesji Rady Miasta, odpierając tym samym zarzut, że nazwy zostały nadane "zaskakująco szybko". Nie zgodził się również z argumentem, że mieszkańcy nie mieli możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie.
- Od wczesnej wiosny tego roku, a może nawet późnej zimy, gdy rondo przy ul. Mławskiej uzyskało imię kaprala Grzesia, do mieszkańców trafił czytelny sygnał, że Rada Miasta zaczęła nadawać nowym rondom i ulicom pętli miejskiej nazwy. Do formalnego zakończenia inwestycji było jeszcze daleko. Ile wniosków i propozycji nazw wpłynęło od tamtej pory od osób indywidualnych lub organizacji? Możliwość wypowiedzenia się to przecież nie tylko społeczne konsultacje, spotkania z mieszkańcami, za zorganizowanie których np. w sprawie Lidla tak mocno klub radnych PiS był krytykowany. Zaproponowane przez nas nazwy rond i ulic były szeroko prezentowane przez lokalne media, tak papierowe jak i elektroniczne. Jeden z miejscowych portali nawet zamieścił wideorelację z sondy ulicznej, dotyczącej proponowanych nazw. Na forach internetowych trwała dyskusja - argumentował radny Racki - Na przestrzeni ostatnich 25 lat istnienia samorządu, Rada Miasta Ciechanów podejmowała przecież uchwały dotyczące zmian nazw ulic, placów, nadawania nazw nowo powstałym ulicom. Ja osobiście nie przypominam sobie, aby w którymkolwiek przypadku przeprowadzano konsultacje społeczne z mieszkańcami. Nawet wtedy, kiedy zmiany nazw pociągały za sobą koszty i trudności związane ze zmianą dokumentów mieszkańców. Uchwała z dnia 27 sierpnia nie pociąga za sobą ani kosztów ani niedogodności dla mieszkańców. Czemu miałaby wobec tego być poddana szczególnemu trybowi konsultacji społecznych?
Radny PiS podkreślał również, że nadawanie nazw rondom czy ulicom, zgodnie z ustawą samorządową, należy do wyłącznej właściwości Rady Gminy. - Nikt z nas nie odbiera mieszkańcom prawa do głosu. Przeciwnie, tak mogliby się poczuć ci, którzy niecały rok temu dokonali w Ciechanowie zmiany, którzy w swoich okręgach wybrali radnych, aby w ich imieniu podejmowali decyzje. Bo na tym przecież polega demokracja pośrednia. Czy nie lekceważą głosów tysięcy mieszkańców ci, którzy zgłaszają projekt uchwały uchylający legalną, prawomocnie podjętą uchwałę? - pytał Jerzy Racki i dodał że zgłoszony projekt obywatelski jest destrukcyjny w stosunku do uchwalonego prawa lokalnego.
W podobnym tonie racji klubu radnych PiS bronił radny Marek Rutkowski. Podkreślał m.in., że część nazw, jakie nadano rondom i ulicom, od dłuższego czasu znajdowało się w banku ulic, gdzie propozycje składają także mieszkańcy. Radny Rutkowski wspomniał również o atmosferze, jaką wokół sierpniowej uchwały miały wytworzyć niektóre media. - To zjawisko tzw. medialnego bicia piany. To temat bardzo nośny medialnie, niestety wykorzystywany do walki politycznej, z ugrupowaniem, które wygrało wybory samorządowe. Jest mi przykro, że pamięć o bohaterach, stała się przedmiotem politycznej rozgrywki - mówił radny Rutkowski.
- Jaki niewybaczalny grzech popełnili radni PiS? Ośmielili się nadać ulicom i rondom imiona bohaterów narodowych, patriotów, ludzi którzy oddali dla ojczyzny swoje życie. Jaki kardynalny grzech popełnili radni PiS? Wyróżnili Inkę, młodą dziewczynę, symbol odwagi dla współczesnych. Jakiego grzechu przeciwko demokracji dopuścili się radni PiS? Oddali cześć księdzu Jerzemu Popiełuszce. Czego jeszcze nie można wybaczyć radnym PiS? Postanowili uhonorować Żołnierzy Wyklętych. Dlaczego radni PiS powinni uderzyć się w piersi? Uznali zasługi i docenili służbę dla miasta i ojczyzny wielu innych obywateli, żołnierzy a także bohaterów zwyczajnych, takich których mijamy na ulicy dzisiaj, jak honorowi dawcy krwi. Czy to naprawdę tak wielkie przewinienie, warte nagonki którą obserwujemy? Czy miasto straciło czy zyskało, mając za patronów swych ulic wybitnych Polaków? Czy powinniśmy się tego wstydzić, czy być dumni? - pytał Marek Rutkowski i apelował, by nie szargać narodowych świętości.
Po tej wypowiedzi dyskusję nad obywatelskim projektem chciał zakończyć przewodniczący Leszek Goździewski. Pod naciskiem pozostałych radnych, zdecydował się jednak udzielić głosu także tym, którzy nie podzielali stanowiska klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Głos w imieniu wnioskodawców zabrał radny Tomasz Podsiadlik. Przyznał, że jego zdaniem projekt zgłoszony przez mieszkańców nie został nawet należycie przeanalizowany, co sprawia że deklaracje niektórych środowisk politycznych o wsłuchiwaniu się w głosy i problemy mieszkańców, stają się pustosłowiem. - Głównym problemem nie jest to, jakie nazwy zostały przyjęte. To nie jest kwestia nazewnictwa, a samego procesu decyzyjnego, który do takiego wyboru doprowadził - wyjaśniał radny PSL - Projekt obywatelski jest czytelnym sygnałem, że mieszkańcy oczekują tego, żeby w sprawach dotyczących ich miejsca zamieszkania, pragną włączyć się i przedstawić swoje sugestie. W przypadku sierpniowej uchwały, takie sugestie w ogóle nie zostały uwzględnione. Otwarta dyskusja na ten temat tak naprawdę nie miała miejsca.
Na podobną kwestię zwrócił uwagę Zdzisław Dąbrowski z klubu radnych Razem dla Ciechanowa. Jego zdaniem radni powinni wyciągnąć nauczkę z tej sytuacji i w przyszłości bardziej otworzyć się na głos mieszkańców, ponieważ to sam tryb nadawania nazw a nie wybór konkretnych patronów, wywołał sprzeciw. - Zbiorowość to jest różnorodność. Każda ze stron powinna szanować poglądy innych. Nie możemy powiedzieć, że radni PiS nie słuchają ludzi. Oni to robią, ale apeluję by słuchali szerzej, nie tylko w swoim gronie. Co by się stało, gdyby pozwolono się wypowiedzieć mieszkańcom w sprawie nazwania tych rond? Mieszkańcy mieliby możliwość poczuć się docenieni, że ich się doprasza do konsultacji w procesie decyzyjnym. W ten sposób budowalibyśmy przekonanie, że w Ciechanowie obywatel może mieć realny wpływ na niektóre decyzje - argumentował radny Dąbrowski.
- Nie możemy wykluczyć sytuacji, w której grupa mieszkańców będzie miała zdanie zgoła odmienne i nie zawaha się go wyrazić - w tej sytuacji nie możemy się na nich obrażać. Musimy się z tym pogodzić, że poglądy i oczekiwania mieszkańców nie zawsze będą zgodne z wolą większości radnych. Mam wrażenie, że takich sytuacji będzie więcej - dodał radny Mariusz Stawicki - Bardzo źle by się stało, gdyby pierwsza inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców trafiła do niszczarki. Nie jest szarganiem świętości dyskutowanie o tym, w jakim trybie mamy przyjmować nazwy ulic, bo tylko o to tutaj chodzi.
W podobnym tonie wypowiadał się również niezrzeszony randy, Michał Jeziółkowski - Nie gniewałbym się na wnioskodawców i nie odbierał tego jako atak agresji w podjętą już decyzję na poprzedniej sesji. Raczej odebrałbym to jako lekcję, która ma uzmysłowić nam, że nikt jest nieomylny, a czasem warto podjąć dialog. Odbierzmy to jako sygnał, że nie wszystko odbyło się tak, jak należy. Wnioskodawcy nie chcą robić przewrotu na przyjęte już nazwy, dają jedynie sygnał, że mieszkańcy nie chcą być pomijani. Musimy liczyć się z każdym głosem i nie zamiatać pod dywan propozycji mieszkańców, stowarzyszeń czy organizacji.
Mimo ponad godzinnej dyskusji radni PiS nie dali się przekonać i 11 głosami "przeciw" ("za" głosowało 8 radnych z PSL, Razem dla Ciechanowa i radny niezrzeszony) odrzucili projekt dotyczący uchylenia sierpniowej uchwały, na mocy której nazwano ronda i ulice.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wiedza jest taka, że "wybrani" nie liczą się z glosami ludu a licza się ze swoim "ja wiem i tak ma być". Tak liczą i swoją kasę na dobrze płatnym stołku. Taki Goździewski emeryt policji, taki Racki nauczyciel... i wiele figur politycznych ma nas mieszkańców po prostu gdzieś
Czyli nic się nie zmieniło,ale zmian wcale się nie spodziewałem. Pamiętajmy,że PO odrzuciło projekt z 1 000 000 podpisów obywateli (słownie : milion), namawiali też do nie pójścia na referendum,a także zmienili w niszczarce głosy na "3xTAK",a Olechowski powiedział,że były to tylko ćwiczenia,żeby rozruszać członków PO. Nic się w tym kraju nie zmieni,nawet jak wybierzemy niemiecką,rosyjską,amerykańską czy z Marsa partię,bo musi zmienić się mentalność i wiedza ludzi.