
Mieszkańcy Ciechanowa i okolicznych miejscowości za nic mają apele straży pożarnej i konsekwentnie stwarzają zagrożenie, wypalając trawy. Tylko w ostatnich trzech dniach strażacy aż 17-krotnie gasili tego typu pożary.
Osiem pożarów traw i krzewów odnotowano już w piątek (20 marca). Ogień pojawił się w takich miejscowościach, jak Szulmierz (gmina Regimin), Dukt (gmina Glinojeck), Łopacin (gmina Sońsk), Kołaczków (gmina Opinogóra), dwukrotnie w Kownatach Żędowych (gmina Ciechanów) oraz oraz dwa razy w samym Ciechanowie.
Pożary w Ciechanowie dwukrotnie pojawiły się przy ulicy Ogrodowej. Najpierw trawę i krzaki podpalono około godziny 13:40. - Działania zastępów PSP polegały na podaniu dwóch prądów wody w natarciu na palącą się trawę i krzaki. Po stłumieniu ognia, pojedyncze zarzewia dogaszono łopatami i tłumicami. Spaliło się około 80 arów nieużytków. Kolejne podpalenie miało miejsce kilka metrów dalej około godziny 16.28. Tym razem pożar objął 60 arów suchej trawy, trzcin i krzaków. Zagrożone były oddalone około 50m od pożaru budynki gospodarcze na posesjach prywatnych. We wszystkich przypadkach ewidentną przyczyną były umyślne podpalenia - informuje ciechanowska straż pożarna.
[nggallery id=1524]
W sumie w trakcie ostatniego weekendu na terenie powiatu ciechanowskiego zanotowano 17 pożarów traw i krzewów. Jak poinformował nas Grzegorz Pawlicki, oficer prasowy PSP w Ciechanowie, od połowy lutego, kiedy pojawił się pierwszy tego typu pożar, strażacy wyjeżdżali łącznie do 31 podobnych zdarzeń. Dla porównania dodajmy, że w całym ubiegłym roku straż odnotowała 54 pożary traw.
- Należy pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu ognia pomagają także powiewy wiatru. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi - ostrzegają strażacy.
W ubiegłym roku koszty akcji oraz straty spowodowane przez wypalanie traw wyniosły na Mazowszu 1,5 miliona zł. Od początku tego roku mazowieccy strażacy ugasili już ponad 3,2 tys. pożarów traw. W powiatach w regionie płockim było ich 384. Najwięcej pożarów w ubiegłym roku było w powiatach: wołomińskim (742), piaseczyńskim (687), m.st. Warszawie (504), otwockim (373) i nowodworskim (370). W regionie płockim w powiatach: sochaczewskim (215), płońskim (162), żyrardowskim (170) oraz płockim (105). Dramatyczny wzrost w stosunku do 2013 r. nastąpił w powiecie żyrardowskim (174 proc.).
- W Płocku (10 proc.) oraz powiatach: ciechanowskim (26 proc.), sierpeckim (43 proc.), żuromińskim (50 proc.) oraz mławskim (-23 proc.) wzrost jest niższy od średniej dla województwa (61 proc.), co oznacza poprawę. Pokazuje to, że działania edukacyjne są potrzebne i przynoszą efekty – powiedział st. bryg. Krzysztof Frączkowski, zastępca komendanta wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.
Sprawcom podpaleń grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Zakaz wypalania traw jest również jednym z unijnych wymogów dobrej kultury rolnej. Rolnikowi, który nie przestrzega zakazu, grozi zmniejszenie wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich o 3 proc.
[youtube_sc url="https://www.youtube.com/watch?v=IbS1_HR-PuI"]
źródło: własne/PSP Ciechanów/mazowieckie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie