MKS wysoko przegrywa w Żurominie

Trzecia porażka w sezonie piłkarzy MKS Ciechanów. Tym razem nasi piłkarze ulegli 3:0 Wkrze Żuromin.

Do sobotniego spotkania ciechanowianie przystąpili osłabieni brakiem Patryka Tosika i Jakuba Szymańskiego. Na domiar złego podczas rozgrzewki kontuzji doznał Dominik Wardziński i w jego miejsce między słupkami stanął Rafał Olszewski. Mimo to pierwsze 45 minut nie wskazywały, że spotkanie zakończy się tak wysokim zwycięstwem gospodarzy. MKS grał nieźle, stwarzając sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Najlepszej nie wykorzystał Adam Sosnowski, po którego strzale piłka trafiła w słupek. W naszej drużynie szwankowała przede wszystkim dokładność, zwłaszcza przy ostatnim podaniu.

Druga część meczu rozpoczęła się dla ciechanowian w najgorszy z możliwych sposobów. Już w 46 minucie za zagranie piłki ręką w polu karnym jednego z piłkarzy MKS - sędzia podyktował rzut karny. Z jedenastu metrów nie pomylił się Bartłomiej Żelazny, który wyprowadził Wkrę na prowadzenie. Pięć minut później było już 2:0 dla zawodników z Żuromina: po wrzutce z prawej strony boiska, przy biernej postawie naszej defensywy, do piłki doszedł Tomasz Kamiński, który pięknym strzałem głową podwyższył wynik. MKS w tej fazie meczu nie był w stanie przeciwstawić się gospodarzom, natomiast ci jeszcze raz trafili do siatki. W 63 minucie po błędzie i nieporozumieniu stoperów z naszym golkiperem, który nie wyszedł do piłki, futbolówka spadła na piątym metrze. Z prezentu skorzystał Michał Gołębiewski, który ustalił wynik meczu na 3:0. MKS walczył jeszcze przynajmniej o gola honorowego, jednak bezskutecznie. Jakby tego było mało tuż przed końcem meczu po bardzo brzydkim faulu czerwoną kartkę otrzymał Grzegorz Kiełkiewicz.

- Nasze kłopoty zaczęły się już przed meczem. Okazało się, że nie może grać Patryk Tosik, Dominik Wardziński i Kuba Szymański. To jednak żadne usprawiedliwienie. Gdyby ktoś po pierwszych 45 minutach powiedział mi, że przegramy 0:3, to bym w to nie uwierzył. Wszystko jednak pękło w drugiej połowie. Straciliśmy dwa gole w 6 minut i trzeciego po 15 minutach i było po meczu. Osobną sprawą jest praca trójki sędziowskiej. Oczywiście najłatwiej jest znaleźć winowajcę porażki w sędziach, ale praca arbitrów pozostawiała dziś naprawdę wiele do życzenia. Problematyczny rzut karny miał duży wpływ na losy meczu. Wiele decyzji było bardzo kontrowersyjnych, a komentarze arbitra w czasie meczu w stosunku do piłkarzy oraz po meczu nie nadają się do publikacji. Przed nami ciężki mecz z Raciążem i jeżeli chcemy nadal być w czołówce IV ligi to musimy to spotkanie wygrać - ocenił sobotni występ MKS trener Paweł Mazurkiewicz.

Porażka w Żurominie sprawiła, że MKS spadł w tabeli na czwarte miejsce. W następnej kolejce ciechanowianie zmierzą się na swoim stadionie z zajmującą siódme miejsce w stawce drużyną Błękitnych Raciąż. Mecz już w sobotę 28 września, o godzinie 16:00.

Wkra Żuromin - MKS Ciechanów 3:0 (0:0)

Bramki: 47" Żelazny (k), 52" Kamiński, 63" Gołębiewski.

Skład MKS: Olszewski R., Radulski P.(80" Kiełkiewicz), Sosnowski A., Borowiec M., Matusiak R. (65" Tereszkiewicz K..), Olszewski K., Hutkowski M., Matusiak M.(60 Chojnowski R.) Mroczek B., Łapuć P.(46" Kowalski A.), Matusiak D.

Wyniki 10 kolejki IV ligi:

Wisła II Płock - Ostrovia Ostrów Mazowiecka (22 września, 16:00)
Narew Ostrołęka 0:0 Błękitni Gąbin
MKS Przasnysz 0:1 Mazur Gostynin
Bzura Chodaków (Sochaczew) 0:2 Mławianka Mława
MKS Polonia Warszawa 3:0 Czarni Węgrów
Bug Wyszków 3:0 Korona Ostrołęka
KS Łomianki 4:3 Amator Maszewo
Wkra Żuromin 3:0 MKS Ciechanów
Błękitni Raciąż 3:1 Naprzód Skórzec