Ksiądz z naszej diecezji aresztowany. Miał użyć podstępu i wykorzystać ministranta

Prokuratura Okręgowa w Płocku postawiła zarzuty wykorzystania seksualnego małoletniego oraz posiadania treści pedofilskich księdzu z diecezji płockiej. Duchowny został tymczasowo aresztowany. Okazuje się, że już w przeszłości miał sprawę o podłożu pedofilskim.

We wrześniu ubiegłego roku Delegat Biskupa Płockiego Ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, m.in. doprowadzenia podstępem małoletniego do obcowania płciowego przez księdza K. L., który przebywał w Domu Księży Emerytów w Płocku. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Do przestępstwa miało dojść w nocy z 30 na 31 grudnia 2016 roku w Domu Księży Emerytów w Płocku. Na podstawie zeznań m.in. matki i babci pokrzywdzonego, ustalono że nastolatek poznał księdza w 2015 roku, gdy był ministrantem w jednej z parafii. - Ksiądz zagadnął go i przekazał numer swojego telefonu. Zaczęli utrzymywać kontakt telefoniczny, sms-owy i mailowy. Ksiądz odwiedzał chłopca w domu, a rodzina nie widziała nic złego w częstych kontaktach pomiędzy nimi. W lipcu 2015 roku miał miejsce pierwszy wspólny wyjazd do Zakopanego, a później kolejne m.in. do Warszawy, na pizzę, na basen. Pierwsze „dziwne zachowania księdza” miały miejsce latem 2015 roku. Po tym zdarzeniu kontakty były rzadsze - informuje Prokuratura Okręgowa w Płocku.

Ostatnie spotkanie chłopca z księdzem miało odbyć się właśnie pod koniec grudnia 2016 roku w mieszkaniu duchownego. Wówczas K.L. miał poczęstować nastolatka nieustalonym napojem, po którym pokrzywdzony stracił świadomość. Wówczas ksiądz doprowadził go do poddania się "innej czynności seksualnej". Po tym zdarzeniu chłopak zerwał kontakt z księdzem. Śledczy ustalili, że od tego czasu zachowanie nastolatka uległo zmianie, m.in. zamknął się w sobie i zaczął mieć kłopoty w szkole. - Obecnie pokrzywdzony jest w bardzo złym stanie psychicznym, choruje na depresję - informuje płocka prokuratura.

W połowie stycznia tego roku pokrzywdzony został przesłuchany. Opowiadał m.in. o różnych sytuacjach „związanych z dziwnymi zachowaniami” księdza, np. dotykaniem „po kumpelsku”. Poinformował też śledczych, że widział u księdza dużo zdjęć z nagimi chłopcami.

W ubiegłą środę (22 stycznia), zgodnie z decyzją prokuratora, przeszukano miejsce zamieszkania księdza K.L. Na zabezpieczonym telefonie komórkowym i laptopie ujawniono filmy i zdjęcia o charakterze pornograficznym z udziałem osób nieletnich. Tego samego dnia duchowny został zatrzymany.

Prokurator przedstawił mu już zarzuty doprowadzenia, przy wykorzystaniu bezradności pokrzywdzonego, do poddania się innej czynności seksualnej; użycia wobec pokrzywdzonego podstępu, polegającego na zaproszeniu do miejsca zamieszkania, a następnie poczęstowaniu go nieustalonym napojem, po spożyciu którego pokrzywdzony stracił świadomość, a następnie doprowadzenia go do poddania się innej czynności seksualnej; a także posiadania treści pornograficznych w udziałem małoletnich.

Ksiądz nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Śledztwo w tej sprawie jest w toku.

Sprawa na tym się jednak nie kończy. Dzisiejsza "Rzeczpospolita" ujawnia bowiem, że zatrzymany duchowny już ponad 10 lat temu, jeszcze jako wikariusz, miał już sprawę o podłożu pedofilskim. Z ustaleń dziennikarzy gazety wnika, że toczyło się wobec niego postępowanie kościelne, jednak płocka kuria nie zawiadomiła organów ścigania. W 2016 roku biskup płocki miał nałożyć na duchownego karę suspensy i zakaz noszenia stroju duchownego. Mimo to kilka miesięcy wcześniej ksiądz miał zostać mianowany kapelanem jednego z domów pomocy społecznej w diecezji płockiej. Prokuratura ma zbadać również ten wątek.

(fot. pixabay)