
Wyjazdową wygraną w Radzyminie zakończyli granie w tym roku szczypiorniści Juranda. Na ligowe boiska wrócą za nieco ponad miesiąc.
Ciechanowianie byli faworytem starcia z ROKiS Radzymin, jednak wygrana nie przyszła im aż tak łatwo, jak można było zakładać. Początek meczu przebiegał po myśli podopiecznych Dariusza Molskiego, którzy już po ośmiu minutach prowadzili trzema bramkami. W końcówce pierwszej połowy ekipa z Ciechanowa nie dość, że roztrwoniła przewagę, to jeszcze straciła pięć bramek z rzędu. To wszystko spowodowało, że do szatni schodziła przy prowadzeniu gospodarzy 14:12. Na początku drugiej odsłony przewaga drużyny z Radzymina wzrosła do czterech trafień. Wtedy ciechanowianie zrozumieli, że czas zabrać się za odrabianie strat. Konsekwentna gra w obronie, połączona ze skutecznym atakiem, sprawiły że na dziesięć minut przed końcem Jurand ponownie wyszedł na prowadzenie i nie oddał go do końca meczu. Ostatecznie wygrał 32:26.
Na półmetku rozgrywek liderem tabeli jest Anilana Łódź, która ma pięć punktów przewagi nad trzecim Jurandem. Ciechanowianie mają jednak do rozegrania zaległy mecz z Pabiks Pabianice. Ten odbędzie się 20 stycznia. Runda rewanżowa wystartuje w ostatni weekend stycznia, kiedy Jurand zagrał właśnie z Anilaną.
ROKiS Radzymin - Jurand Ciechanów 26:32 (14:12)
Skład Juranda: Mirzejewski (1 bramka); Smolarek Marcin (6), Lisicki (5), Rutkowski (4), Olszewski (4), Smolarek Mariusz (4), Wiszowaty (3), Budzich (2), Dobrzyniecki (2), Dzieciątkowski (1), Kondracki.
(fot. Jurand Ciechanów)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie