
W całym kraju obchodzony jest dziś (29 sierpnia) Dzień Straży Gminnej. W Ciechanowie Straż Miejska działa już od 26 lat.
Została utworzona 1 sierpnia 1991 roku zarządzeniem ówczesnego prezydenta miasta Tadeusza Bochni. Jej pierwszym komendantem został Zdzisław Gołaszewski. W kolejnych latach funkcję tę pełnili Krystian Urbański (1995-2005), Krzysztof Matuszewski (2005-2017), a od 1 marca 2017 r. obowiązki komendanta sprawuje Mariusz Szymański.
Od 1995 roku Straż Miejska w Ciechanowie liczy ok. 10 osób. W obecnej kadrze znajduje się tylko jednen strażnik, który pracuje w straży od samego początku jej funkcjonowania. Strażnicy miejscy skupiają się przede wszystkim na zapewnieniu spokoju i porządku w miejscach publicznych. Jak podkreślają, w tym celu koncentrują się głównie na prewencji, pouczeniach i współpracy z mieszkańcami. Tylko w tym roku, od stycznia do końca lipca, ciechanowska Straż Miejska podjęła ponad 4300 interwencji.
Warto przypomnieć, że od połowy czerwca strażnicy są dostępni pod ogólnopolskim numerem alarmowym 986.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Jak podkreślają, w tym celu koncentrują się głównie na prewencji, pouczeniach i współpracy z mieszkańcami." Utrudniają życie mieszkańcom raczej, a z możliwości pouczenia nie kożystają bo na wypłaty nie zarobią
Straż miejska...śmiechu warte. Prezydent powinien już dawno się zastanowić żeby staż miejską zlikwidować. Wożą się tylko samochodem po całym mieście ale jak zwykły obywatel zadzwoni i powie że łamany jest porządek w mieście to nawet tyłków nie chce się im ruszyć. Dla mnie to jest straż ale próżność., nieróbstwa i nieznajomości przepisów.
Za nasze pięniądze wożą się po mieście, nie robiąc nic konkretnego. Z konkretniejszych obowiązków to postój na zapiekankę na Płońskiej. Zlikwidować tą instytucję, niech "bohaterowie" pójdą do normalnej pracy jak mężczyźni. A nie improwizacja na pieniądze podatników.