
Dwójka dzieci najprawdopodobniej zatruła się toksycznym preparatem na gryzonie. Kilka dni temu w stanie ciężkim trafiły do szpitala. Historia ta jest podobna do tej, o której już pisaliśmy. Mamy nadzieję, że tym razem jej finał będzie szczęśliwszy.
W marcu ubiegłego roku informowaliśmy o tym, że Prokuratura Rejonowa w Ciechanowa postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci ojcu 3,5-letniej dziewczynki, która śmiertelnie zatruła się oparami z trutki na szczury. Kluczowe dla sprawy były wyniki badań toksykologicznych, które wykonano w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Po przebadaniu pobranych podczas sekcji zwłok wycinków ustalono, że dziecko poddane zostało działaniu substancji trującej, będącej pochodną środka deratyzacyjnego. Na tej podstawie biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie wydali ostateczną decyzję w sprawie przyczyn zgonu dziecka, stwierdzając, że było nią zatrucie oparami pochodzącymi z użytej trutki na szczury.
Wspominamy o tym, bo obecna sprawa wygląda podobnie. W jednej z miejscowości na terenie gminy Naruszewo, w powiecie płońskim, dwójka kilkuletnich dzieci, brat z siostrą, źle się poczuła na tyle, że zabrano je do szpitala. Ich stan jest ciężki. Przebywają obecnie w jednej ze specjalistycznych klinik w Warszawie.
Jak twierdzi Bartosz Maliszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku, płońska prokuratura w tej sprawie wszczęła postępowanie z artykułu 160 kodeksu karnego, tj. narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Wstępne ustalenia wskazują na to, że dzieci mogły się zatruć oparami wydobywającymi się z preparatu deratyzacyjnego, mającego za zadanie zwalczanie nornic.
- To środek powszechnie dostępny w sprzedaży, produkowany przez certyfikowany podmiot gospodarczy. Problem jest w tym, że w zetknięciu preparatu z wilgotnym powietrzem lub wodą wydobywa się z niego gaz. Ma on taką specyfikę, że nisko się ściele, co powoduje, że narażone są na niego szczególnie zwierzęta niskiego wzrostu lub dzieci – wyjaśnia nasz rozmówca.
Dodaje, że postępowanie na razie toczy się w sprawie. Nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutu. Przestępstwo, o którym mowa w tym paragrafie, ma charakter nieumyślny. W takim przypadku sprawca czynu „podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 1 roku”.
Jako, że to już druga tego typu sprawa na naszym terenie, przestrzegamy dorosłych przed rozważnym kupowaniem i stosowaniem tego typu preparatów. Jak widać, mogę one stanowić poważne zagrożenie nie tylko dla nornic czy szczurów, ale także nieświadomych zagrożenia dzieci.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
CYKLON B. to jest ta substancja tylko pod inna nazwą Made in Nazista