
Wczoraj (10) lipca w Ciechanowie miała się odbyć debata na temat przyszłości głównego placu w mieście, na którą zaproszeni byli teoretycznie wszyscy mieszkańcy. Problem w tym, że na to spotkanie przyszło, licząc prezydenta i miejskich urzędników, niespełna 50 osób. Konsultacje o przyszłości placu Jana Pawła II też przebiegają bardzo opornie...
Spotkanie miało być częścią procesu konsultacji społecznych, jakie miasto prowadzi od 1 lutego br. z mieszkańcami. Pomysł może nie był zły, ale mieszkańcy wyraźnie nie byli zainteresowani udziałem w tym spotkaniu. Potwierdza to bardzo słaba frekwencja. Początek zaplanowano na godz. 17.00, a zatem czas, gdy większość osób zdążyła wrócić z pracy. W każdym razie aula Państwowej Uczelni Zawodowej przy ul. Narutowicza, gdzie odbywało się spotkanie, świeciła pustkami, a głos w dyskusji ostatecznie zabrało jedynie troje mieszkańców.
O tym, jakie są zamierzenia miasta opowiadał prezydent Krzysztof Kosiński. Przypomniał, jak historycznie wyglądał ten plac: wcześniej był rynkiem, na którym odbywał się handel, potem miejskim parkiem, a za jego poprzednika został wybetonowany i stał się miejskim placem. Prezydent przypomniał, że dzień wcześniej był na przysiędze żołnierzy 5MBOT, która rozpoczęła się o godz. 13.00. Żal mu było młodych ludzi stojących w upale, w miejscu, gdzie nie ma w ogóle drzew. Niektórym robiło się słabo.
Opowiadając o przebiegu konsultacji Krzysztof Kosiński dał do zrozumienia, że na razie stosunkowo niewielka liczba mieszkańców Ciechanowa wypowiedziała się w sprawie przyszłości placu Jana Pawła II. Wyjawił, że od 1 lutego do tej pory zagłosowało około 1000 osób.
Zgodnie z wcześniejszym założeniem, konsultacje mają potrwać do końca bieżącego miesiąca. Zdaniem prezydenta, na pewno mieszkańcy będą mogli się wypowiedzieć także na organizowanych co roku zebraniach osiedlowych.
O betonozie w polskich miastach, znaczeniu zieleni i funkcjach przestrzeni miejskich rozmawiali podczas wczorajszego spotkania: Jan Mencwel (autor książki „Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta”), mgr inż. architektury krajobrazu Aleksandra Prus (autorka zwycięskiej koncepcji konkursowej na zagospodarowanie placu Jana Pawła II w Ciechanowie),Tadeusz Pikus (ciechanowianin, działacz Towarzystwa Miłośników Ziemi Ciechanowskiej, w latach 1999-2011 wiceprezes, potem prezes miejskiej spółki PUK) i Magdalena Szmit-Siewruk (ciechanowianka, architekt krajobrazu, od około 10 lat projektuje zieleń publiczną przekształcając ją stopniowo w „miasto – ogród”). Dyskusję moderowała Paulina Rybczyńska, rzeczniczka ratusza.
Była to ciekawa dyskusja, dzięki której dowiedzieliśmy się, że wiele miast odchodzi obecnie od betonowania placów i ulic, które ma fatalne konsekwencje. Drzewa, zwłaszcza duże, potrafią w upalne dni zapewnić temperaturę niższą nawet o kilkanaście stopni niż rozgrzana asfaltowa ulica czy betonowy plac. Ogromnym problemem naszych miast jest brak wody. Gdy pada deszcz, z powodu betonozy szybko spływa ona do kanalizacji deszczowej i jest odprowadzana do rzeki. Z tego powodu nie ma z niej wielkiego pożytku. To istotne, bo jak podkreślił np. Tadeusz Pikus, w okolicy Ciechanowa jest bardzo mało opadów.
W miastach, gdzie jest bardzo dużo betonu (w Ciechanowie zieleni jest sporo, co zapewnia m.in. teren Doliny Łydyni i kolejne powstające w mieście parki) dostrzega się także inne, niepokojące zjawisko. Często nie pada przez kilka tygodni, a potem przychodzi tak ulewny deszcz, że wręcz mamy do czynienia z miejską powodzią.
Zdaniem ekspertów, szczególnie drzewa pełnią ważną rolę w klimacie miejskim. Efekt dużego drzewa jest równoważny wydajności 5 klimatyzatorów pracujących dwadzieścia godzin na dobę. Mówiła o tym m.in. Aleksandra Prus. Przekonywała, że betonowa kostka na placu Jana Pawła II wciąż wygląda dobrze. Pomysł jest taki, żeby spora jej część (przedstawialiśmy koncepcję dotyczącą przebudowy placu) została rozebrana. W jej miejsce mają się pojawić rośliny.
Magdalena Szmit-Siewruk opowiadała o swoim pobycie w Wiedniu, gdzie w ostatnim czasie w centrum miasta zrywa się beton i sadzi zieleń. Planuje się także odbetonować koryto Dunaju płynącego przez miasto. Nikt nie sprzeciwia się także temu, żeby rośliny pnące sadzone były w sąsiedztwie zabytkowych kamienic.
Jan Mencwel zachęcał to przeczytania jego książki, poświęconej betonowaniu miast i fatalnych tego skutków. Zauważył, że na szczęście moda na betonozę powoli przemija. To włodarze zdecydują, jak długo trwać będzie taki proces, jedną kadencję czy dłużej. Jako przykład zazieleniania miast podał sadzenie bardzo wysokich, nawet na 8 metrów, zielonych żywopłotów wzdłuż ulic.
Podczas spotkania eksperci podkreślali, że trawnik (zwłaszcza krótko skoszony) to jeszcze nie zieleń! Prawdziwa zieleń to mogące swobodnie rosnąć drzewa, pochłaniające zanieczyszczenia, zapewniające mikroklimat przyjazny do tego, żeby przebywać wśród nich.
Prezydent Kosiński przekonuje, że wybrana przez obecne władze miasta koncepcja zakłada połączenie funkcji placu i parku. Ma także zostać miejsce na to, by na placu Jana Pawła II odbywały się różnego rodzaju imprezy. Zapewnia, że wybrana koncepcja ma nie być droga w realizacji.
Do 31 lipca ciechanowianie mogą wyrazić swoją opinię na temat koncepcji zmiany oblicza placu Jana Pawła II. Ankieta jest dostępna online: https://www.umciechanow.pl/dla_mieszkancow/konsultacje_plac Ankietę można również wypełnić osobiście w Urzędzie Miasta Ciechanów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Od kiedy ten prezydent słucha mieszkańców. Ma ich w dupie. Ale wybory się zbiżają i udaje że w ciechanowie jest demokratą.
LEKI POMYLIŁEŚ--te co brałeś to były dla KOZŁA OFIARNEGO !!!
prowokacja
Po pierwsze. Zmienić nazwę placu. Obecna nazwa nie kojarzy się najlepiej w związku z pedofilstwem duchownych. Po drugie. Na środku placu postawić kilkunastometrowy pomnik Lecha Kaczyńskiego na wzór Kim Ir Sena. Oczywiście obok musi być kilka patroli policj. Wiadomo ludzie coraz bardziej nienawidzą PiS -u.
Budujcie schrony i zbiorniki wodne,estetyka schodzi na plan dalszy!
Oj tak prezydent ma w nosie opinie mieszkańców....plac odbetonować,a kanały najlepiej zabetonować stawiając amfiteatr... gdzie logika taką zieleń zniszczyć i spokój ludziom tam mieszkającym zabrać...
Taka ratuszowa gooooownoboooorza chyba jeszcze od tamtego roku ,wiecej promocji samego siebie JAKBY TO BYŁ PRAWDZIWY PROBLEM W TYM MIESCIE.
Zrobić taki jak był poprzednio. Wywalić parkingi. Posadzić normalne drzewa a nie niskie badziwe jak teraz.
Nitmalne drzewa? Przesadzić kilkudziesięcioletnie, dorodne drzewa? Ciekawe czy się przyjmie, jak myślisz? Skąd je wziąć? Niestety x lat temu za Wardzińskiego wycięli wszystko, na odtworzenie tego potrzeba kilkudziesięciu lat.
Mówicie o retencji wody? Proponuję przywrócenie pierwotnego biegu rzeki Łydyni ze wszystkimi meandrami w granicach miasta. Było ich sporo przed uregulowaniem brzegów rzeki w celach przemysłowych.
Od mostu na augustiańskiej w dół rzeki to możliwe do wykonania, ale nie dla władzy. Chyba tylko w jednym mieście w Polsce się takie coś się udało. 50 lat nie mogą zalewu w kargoszynie czy tam regionie zrobić
Przed betonozą też były konsultacje i w dupie każdy miał mieszkańców ... zrobili co chcieli ,więc teraz już nikt nie przychodzi na spotkania , które nic nie wnoszą...
peo i pisdu ma gdzieś zdanie ludzi
wtedy waldek wardziński ze swoimi oświeconymi radnymi patrzył w przyszłośc bo taki kierunek przyszedł od tuska , zaorać ,zabetonować w dziesiatkach miast Polski zabytkowa substancję
Temat trudny i ciężki, tym bardziej że to co było już nie wróci. Drzewa potrzebują wielu lat, aby osiągnąć wysokość i rozpiętość gałęzi, która da cień i chłód. To jest działanie z myślą o kolejnych pokoleniach, przy założeniu że będą w należyty sposób dbać o nowe nasadzenia.
Do Rysia; tobie żadne leki już nie pomogą.
Tak samo zrobienie deptaka z warszawskiej to był pomysł z dupy. W pipidówie bez przemysłu skąd młodzież ucieka zrobić takie pożal się Boże coś. 3/4 lokali pustych. Latem jeszcze ktoś chodzi ale jesień i zima hula wiatr.
Wsadzić duże drzewa, które dadzą cień. Jest to możliwe, tylko wymaga niemałych nakładów finansowych.
W tej chwili są ważniejsze drobne sprawy do załatwienia w ciechanowie. Nowe uliczki wytyczone planem zagospodarowania , jak choćby chodniki dla dzieci przy ulicy Powstańcow wielkopolskich, brak widoczności przy skręcie przy powyąższej ulicy przy bloku 7, 7a, 7b i innych tam budowlanych, brak chodnika a dzieci jest dużo. One nie są spektakularne bo należą do normalnych obowiązków. natomiast zrywanie marmuru to coś!!! można na fejsbuku pokazać oraz jaki jestem decyzyjny.
Ostatnio na tym placu byłem wiele lat temu. Czekałem na PKS linii 1a, do dworca kolejowego. A wy tak codziennie tam bywacie? Mnie to swędzi, czy ten plac jest betonowy, asfaltowy czy też zielony. Ludzie mają problemy.
Adzik jesteś popaprańcem. Chyba nawet idiotą.
Adzik tam nie ma potrzeby przesiadywać. To Marek jest idiotą, przesiadując w Ratuszu całymi dniami i myśląc: kiedy będzie znowu stał tu samolot.
Ten plac to potrzebna alternatywa na imprezy plenerowe gdy jest błoto na ciechanowskich błoniach. Po co niszczyć coś potrzebnego może, pozrywajmy chodniki drogi domy? To głupi pomysł powinno zostać tak jak jest.