Dwie interwencje straży pożarnej na ul. Witosa w Ciechanowie

Straż pożarna dwukrotnie interweniowała we wtorkowy wieczór (25 marca) na ul. Witosa w Ciechanowie. Oba zgłoszenia dotyczyły pożarów.

Najpierw około godz. 19:00 strażacy otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z mieszkań wyczuwalny jest zapach spalenizny. Jeden z lokatorów przekazał, że z wentylacji wydodywa się zapach dymu. Ratownicy potwierdzili zgłoszenie i wytypowali mieszkanie, z którego mógł pochodzić dym. Lokal był zamknięty. Gdy strażacy po drabinie dotarli na balkon, na miejscu pojawiła się kobieta zarządzająca mieszkaniem, która otworzyła drzwi. Okazało się, że palił się kosz na śmieci. Ogień ugaszono wodą, a pozostałości wyrzucono na zewnątrz. Kobieta przyznała, że przed wyjściem z budynku, opróżniła do kosza popielniczkę, co najprawdopodobniej spowodowało pożar. Działania trzech zastępów trwały około godzinę. Warto dodać, że strażacy mieli problem z dotarciem na miejsce zdarzenia, ponieważ droga dojazdowa do budynku była zastawiona przez zaparkowane samochody.

Około godz. 20:30 straż znów została wezwana na ul. Witosa. Tym razem zgłoszenie dotyczyło pożaru fotela, który znajdował się na balkonie. Po dojeździe ratownicy zastali na parkingu zgłaszającego, który trzymał rzekomo spalony fotel. Relacjonują, że mebel posiadał jedną, wypaloną najprawdopodobniej przez papierosa, dziurę w materiale. Mężczyzna, od którego czuć było zapach alkoholu, twierdził że fotel zapalił się przez wcześniejszą akcję straży związaną z pożarem kosza na śmieci. Ratownicy przyznali, że nie było fizycznej możliwości, choćby z uwagi na usytuowanie mieszkań, by taka sytuacja zaistniała. Sprawdzili mieszkanie oraz balkon zgłaszającego, wykluczając zagrożenie. Działania dwóch zastępów zakończono po kilkunastu minutach.