
Policja podjęła interwencję w jednej ze szkół podstawowych, po tym jak zgłaszający powiadomił o rzekomym niebezpieczeństwie. Okazało się, że to fałszywy alarm, którego sprawcą był 12-latek.
W ubiegłym tygodniu na numer alarmowy 112 zadzwonił chłopiec, który powiadomił, że do budynku szkoły podstawowej na terenie Płońska weszła osoba z pistoletem i zaczęła strzelać. - Zapewniał operatora, że nie jest to żart, wydawał się bardzo wystraszony, mówił roztrzęsionym, płaczliwym głosem. Przedstawił się nawet z imienia i nazwiska i poinformował, że schował się w szatni - relacjonuje Kinga Drężek-Zmysłowska z płońskiej komendy policji.
Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Mundurowi dokładnie sprawdzili budynek szkoły i przyległy teren, jednak nie stwierdzili żadnego zagrożenia. Alarm okazał się fałszywy. Na tym jednak czynności funkcjonariuszy nie zakończyły się, bowiem do ustalenia pozostał autor zgłoszenia. Policjanci szybko dotarli do użytkownika numeru telefonu, z którego wykonane było połączenie na 112.
- Okazało się, że podczas lekcji WF jeden z klasowych kolegów wyjął telefon z plecaka 12-latka, gdy ten ćwiczył. Następnie sprawca zadzwonił na numer alarmowy i dokonał fałszywego zgłoszenia, podając imię i nazwisko kolegi. O całym zajściu policjanci poinformowani rodziców nastolatka, który zaalarmował służby - dodaje oficer prasowy płońskiej policji.
Sprawą nieodpowiedzialnego 12-latka zajmie się teraz Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Płońsku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Głupi wybryk bezmyślnego gówniarza! Karać surowo,żeby innych odstraszyć!!!