Reklama

"Darek, żebyś nie zapomniał kim jesteś..." – wywiad z twórcą filmu

06/06/2013 07:29

W poniedziałek 17 czerwca w Kinie „Łydynia” odbędzie się premierowy pokaz filmu dokumentalnego Macieja Mazańskiego o Ciechanowianie - Dariuszu Rykowskim "Piorunie".

 

 

 

Film pt. "Darek, żebyś nie zapomniał kim jesteś..." opowiada o życiu Dariusza Rykowskiego, znanego w Ciechanowie pod pseudonimem "Piorun". Jest to film o samotności, umiejętności podnoszenia się z upadków i codziennej walce z własnymi słabościami oraz uzależnieniem alkoholowym.

 

Zapraszamy do lektury wywiadu z autorem filmu – Maciejem Mazańskim:

 

CiechanówInaczej.pl: W jaki sposób dowiedziałeś się o istnieniu Pana Dariusza?
Maciej Mazański: - Przyjeżdżając do Ciechanowa często słyszałem o Panu Darku od swoich znajomych. Zdarzyło mi się także spotkać go kilkakrotnie na ulicy Warszawskiej, gdzie sprzedawał swoje wiersze. Któregoś razu pozwoliłem sobie nawet na krótką obserwację, usiadłem na ławce, przyglądałem się jego zachowaniu i stwierdziłem, że jego obecność na ciechanowskim deptaku nie jest dla niego jedynie sposobem na lansowanie swojej twórczości i zarabianie pieniędzy, ale że jest w tym coś więcej - coś, co mnie na tamten czas zaintrygowało i zaszczepiło we mnie ciekawość oraz chęć poznania bliżej tego niezwykłego człowieka.

 

Co takiego spowodowało, że zdecydowałeś się na stworzenie tego filmu?
- Przede wszystkim ujęła mnie niepowtarzalność i wyjątkowość Pana Darka. Od urodzenia mieszkając w stolicy, nawet w miejscach powszechnie znanych jako skupiska ludzi kultury i sztuki, nigdy nie udało mi się spotkać   kogoś podobnego. Z biegiem czasu coraz bardziej doceniałem w nim odwagę i determinację w jego działaniach. Dzięki pracy nad sobą i sile woli, udało mu się "wybić" z szarej, często bardzo smutnej dla niego rzeczywistości i stać się radosnym, pełnym optymizmu twórcą, rozpoznawalnym w Ciechanowie. Ponadto wiedziałem, że ma za sobą wiele trudnych doświadczeń oraz, że zmaga się z chorobą alkoholową. Łącząc ciekawość postaci Pana Darka z moimi zainteresowaniami, filmem i dziennikarstwem, zdecydowałem się na podjęcie tego trudnego tematu i zaproponowałem Panu Darkowi współpracę.

 

 

Większość osób w Ciechanowie kojarzy Pana Dariusza jako Pioruna – nieszkodliwego ekscentryka, który stara się zarabiać na sprzedaży swoich wierszy. Wydaje się jednak, że Twój film ma na celu pokazanie nie Pioruna, a po prostu Dariusza Rykowskiego, osobę doświadczoną przez los.
- Mój film nie ma na celu pokazywania Pana Darka w jakiś z góry określony sposób. Mój film jest obrazem opartym na prawdzie, przeszłości i teraźniejszości zarówno Pioruna, jak i Darka Rykowskiego. Ma po prostu pokazać prawdziwe oblicze tego człowieka, które, jak myślę, jest mało komu znane.

 

Jak powstawał ten film i ile czasu trwała produkcja? Czy to jest wyłącznie Twoja produkcja, w którą sam zainwestowałeś?
- Realizacja filmu była moim pomysłem i powstała wyłącznie z mojej inicjatywy, którą sfinansowałem z własnej kieszeni. Natomiast w samym procesie realizacji filmu pomagali mi koledzy ze szkoły - Piotr Piotrowicz i Paweł Godleś. Bez nich nie udałoby mi się zrealizować tego projektu, dlatego chciałbym z tego miejsca raz jeszcze serdecznie im podziękować za pomoc. Zdjęcia do filmu rozpoczęliśmy w lipcu ubiegłego roku, a zakończyliśmy w lutym 2013. Natomiast proces montażu i postprodukcji został zakończony w maju tego roku.

 

Co w trakcie realizacji filmu stworzyło najwięcej problemów?
- Szczerze mówiąc, nie napotkaliśmy na żadne większe problemy. W Ciechanowie, gdziekolwiek się pojawialiśmy, spotykaliśmy się z ogromną życzliwością, co nawet mnie, jako "wakacyjnego ciechanowianina" mile zaskoczyło. Bez pomocy innych ludzi, którzy pomogli nam w realizacji zdjęć, nakręcenie tego filmu byłoby znacznie trudniejsze. Wsparcie życzliwych ludzi z Powiatowego Centrum Kultury i Sztuki czy Katolickiego Radia Ciechanów okazało się nieocenione.

 

Jak na propozycję nakręcenia tego filmu zareagował sam Pan Dariusz?
- Był zaskoczony i z początku nieufny, jako że przed realizacją zdjęć nie znaliśmy się osobiście. Dopiero później, po kilku spotkaniach, Pan Darek nabrał do mnie zaufania, a nasze relacje po pewnym czasie przerodziły się w coś w rodzaju przyjaźni - kontakt między nami utrzymywał się także po zakończeniu realizacji zdjęć i trwa do dnia dzisiejszego.

 

 

Jakie Ty masz spostrzeżenia na temat Pioruna? Czy współpraca z nim, poznanie historii jego życia, zmieniło Twoje postrzeganie jego, w porównaniu z tym, co myślałeś o nim przed początkiem zdjęć?
- Tak, oczywiście. Przez rozpoczęciem zdjęć miałem dość ogólny obraz osoby Pana Darka. Dopiero później, wraz z postępem prac nad filmem, ukazywało mi się jego prawdziwe oblicze. Ogromnie zaskoczyło mnie to, jak wiele traumatycznych przeżyć ma za sobą ten uśmiechnięty człowiek z Warszawskiej. Co chwila zaskakiwał mnie swoją wrażliwością a zarazem twardą postawą wobec własnych słabości. Według mnie, jest to niezwykle dzielny człowiek, który nie poddaje się w walce o samego siebie. Cechuje go autentyczność i prawdziwość - nie gra, nie udaje, nie próbuje tuszować swoich wad i niedoskonałości. Otwarcie przyznaje się do popełnionych błędów, które głównie wynikały z "pijanej" części jego życia.

 

Co w jego historii wywarło na Tobie największe, można powiedzieć piorunujące wrażenie?
- Chyba właśnie ten hart ducha, nieustająca wola walki i podnoszenia się po każdym upadku. Oraz chęć bycia szczęśliwym pomimo wszelkich trudności, których w życiu Pana Darka nie brakuje.

 

Skąd wziął się tytuł? Sugeruje, że jest to produkcja dedykowana głównie samemu bohaterowi…
- Tytuł to po prostu cytat, jedna z wypowiedzi Pana Darka, która pada w trakcie filmu. Są to słowa swojego rodzaju modlitwy, którą Pan Darek powtarza codziennie rano wstając z łóżka. Ukazują one prawdziwą istotę codziennej walki jaką toczy sam ze sobą - walki o tożsamość.

 

 

To w takim razie kim naprawdę jest Darek?
- Dla mnie, Pan Darek jest nadzwyczaj dzielnym człowiekiem, który w poezji odnalazł sposób na życie i skuteczną ucieczkę od samotności, i uzależnienia alkoholowego.

 

Odnoszę wrażenie, że jest to film z tezą, postawioną jeszcze przed jego powstaniem. Mianowicie: jest w Ciechanowie pewien ekscentryk, który na pewno ma za sobą ciężkie chwile i ja to wszystko pokażę, dam mu szansę uzewnętrznienia się. Tak było?
- Przede wszystkim ja nigdy nie postrzegałem Pioruna jako ekscentryka. Wiedziałem, że jest barwną postacią, znaną w Ciechanowie i okolicach, słyszałem, że ma za sobą wiele trudnych doświadczeń, ale żadnych szczegółów nie znałem. O tym jaki jest naprawdę i co naprawdę przeżył dowiedziałem się dopiero w chwili rozpoczęcia realizacji zdjęć. Żadnej tezy dla tego filmu z góry nie stawiałem, oprócz założenia, że chcę pokazać prawdę i ukazać Pioruna takiego jakim jest.

 

Małe społeczności lokalne, takie jak Ciechanów mają swoją specyfikę. Nie obawiasz się, że padną zarzuty, że wykorzystujesz Pioruna do wypromowania siebie?
- Bardzo przepraszam, ale gdyby zależało mi na wypromowaniu swojej osoby, to z pewnością sięgnąłbym po znacznie łatwiejszy temat, który dawałby mi w jakimś sensie gwarancję sukcesu i byłby obarczony mniejszym ryzykiem negatywnego odbioru. Moja dziennikarska działalność na terenie Warszawy dawała mi duże pole manewru jeśli chodzi o wybór tematu, czy bohatera mojego filmu. Zamiast Pana Darka Rykowskiego, który mimo wszystko nie jest w Ciechanowie jednoznacznie oceniany i budzi pewne kontrowersje, z pewnością wybrałbym osobę publicznie znaną, człowieka sukcesu, kogoś, kto jest powszechnie lubiany. Natomiast taki a nie inny wybór nie daje mi żadnej pewności, że film nie zakończy się wielką klapą.

 

Mówisz, że ważnym elementem filmu jest także jego tło - miasto Ciechanów, które ukazane jest jako miasto zadbane, pełne uroku i tętniące życiem. Czy to jest obraz stworzony celowo, który ma niejako kontrastować ze smutną historią Pana Dariusza?
- Absolutnie nie. Mimo, że urodziłem się i mieszkam na co dzień w Warszawie, Ciechanów jest miastem bardzo bliskim mojemu sercu. Stąd pochodzi moja kochana Mama, tutaj spędzałem niemal każde wakacje w dzieciństwie, a i teraz często zdarza mi się tu wpaść w wolnym czasie by odwiedzić rodzinę i znajomych. Mam więc ogromny sentyment do tego miejsca i uważam je za wyjątkowe, pełne uroku. Możliwość pokazania go w filmie była dla mnie przyjemnością. Zależało mi na tym, by przy okazji opowieści o Panu Darku, widzowie spoza Ciechanowa, mieli również szansę dostrzec urok tego miasta, który mnie osobiście zawsze urzekał, nawet wtedy, gdy Ciechanów nie był jeszcze tak piękny jak dziś. Natomiast obraz ten wcale nie ma na celu kontrastowania z historią Pioruna. Ciechanów jest po prostu jej integralną częścią. To właśnie tutaj założył rodzinę, tutaj upadał i tutaj podnosił się ze swoich bolesnych upadków, tutaj pisze poezję i tutaj jest z niej znany. Pokazywanie Pioruna bez pokazania Ciechanowa byłoby stworzeniem obrazu niekompletnego.

 

Chciałbyś, żeby ten film zmienił nastawienie ludzi do Pioruna. Jakie ono jest teraz, a jakie Twoim zdaniem być powinno?
- Przede wszystkim chciałem żeby ten film ukazywał prawdę, prawdziwe oblicze Dariusza Rykowskiego. Chciałem żeby ludzie poznali go takim, jakim jest. Wiem, że wiele osób ocenia go bardzo pochopnie i powierzchownie. Mam cichą nadzieję, że dzięki temu filmowi niektórzy wyjdą poza ten schemat i dostrzegą coś więcej aniżeli "może kupi pan wiersz?" czy też występ na koncercie Dody.

 

 

To jest najważniejszy cel tego filmu, czy są też inne?
- Powtórzę raz jeszcze - najważniejszy cel, to ukazanie prawdy, bez względu na to jaka by ona nie była. Odnoszę także wrażenie, że z historii Pana Darka wielu z nas może wyciągnąć wnioski i sporo się nauczyć. Piorun daje w tym filmie świadectwo swojej wiary i siły woli, a także tego, ile zła może w życiu człowieka powodować alkohol.

 

Planujesz pokazy tego filmu w innych miastach?
- Z całą pewnością pokażę ten film w innych miastach (między innymi w Warszawie), ale póki co nie chciałbym zdradzać szczegółów.

 

Na koniec może sam, w imieniu swoim i bohatera filmu, zaprosisz Ciechanowian na seans?
- Szanowni Państwo! Jeżeli chcecie zobaczyć historię zwykłego człowieka, jego zmagania z codziennością, historię opowiadającą o samotności, walce z własnymi słabościami, o nadziei i wierze w Boga, zapraszam Państwa serdecznie 17 czerwca, o godzinie 17:00 do Kina Łydynia, na premierowy pokaz filmu "Darek, żebyś nie zapomniał kim jesteś". Może dzięki tej krótkiej historii uda Wam się zajrzeć także w głąb siebie?

 

*Maciej Mazański jest studentem Uniwersytetu Warszawskiego.   Urodził się i mieszka w Warszawie. Interesuje się i zajmuje filmem, teatrem, aktorstwem i dziennikarstwem. Prowadzi autorską audycję o tematyce kulturalnej w jednej z internetowych rozgłośni radiowych. Aktywnie działa w amatorskich grupach teatralnych. Jego praca była doceniana na licznych festiwalach teatralnych i filmowych. Jak sam mówi, Ciechanów jest bliski jego sercu, tutaj spędził część swojego dzieciństwa i tutaj chętnie zawsze wraca. Sam siebie nazywa miłośnikiem ziemi ciechanowskiej.

 

Rozmawiał Kamil Żerdziewski

 

Aplikacja ciechanowinaczej.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 20/11/2024 11:13
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    lis - niezalogowany 2015-01-16 12:41:21

    Fajna audycja radiowa ktora wlasnie prowadzi rezyser filmu. https://m.facebook.com/dobrywieczoreuropo?refsrc=https%3A%2F%2Fpl-pl.facebook.com%2Fdobrywieczoreuropo

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mis - niezalogowany 2013-07-04 21:13:49

    Hekse, nie sądze, że jeżeli ktoś nie docenia poezji Dariusza to jest niedouczony. Faktem jest, ze z twojego punktu widzenia jest to poezja autentyczna- tak jak autentyczna jest poezja wielu nastolatek, czy nawet moja własna jak sobie wypiję kilka głębszych. Tylko pytanie czy taka poezja jest na prawdę wartościowo- bo, parafrazując " pisać każdy moze i nie o to chodzi jak co komu wychodzi". Masz prawo zachwycać się poezja Dariusza, ale uwierz to, że komuś ta poezja się nie podoba, ba albo nawet w ogóle o niej nie słyszał, to oznacza, ze jest niedouczony.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    nick - niezalogowany 2013-06-22 22:24:48

    Byłem na filmie. Było tylu ludzi, że ledwo znalazłem (wywalczyłem sobie) miejsce. Chłopak (reżyser) naprawdę umiał zbudować odpowiednią atmosferę i klimat tego dokumentu. Momentami Śmieszny, Straszny, Wzruszający, Brawo! - dawno nie widziałem tak spontanicznie reagującej widowni, nie wspominając już o rzęsistych brawach jakie dostali obaj (reżyser z Piorunem) na koniec filmu. Zawsze wydawało mi się że znam w miarę dobrze Pioruna, jednak ten firm obdarł mnie z tych złudzeń. Darek pełny szacunek dla Ciebie - Darek żebyś nie zapomniał kim jesteś. Wiedz, że dzięki temu filmowi, nie jeden z nas odnalazł cząstkę siebie w Tobie, w Twojej opowieści. Dziękuję Ci za Twoją szczerość, a reżyserowi gratuluję odwagi i końcowego, zasłużonego sukcesu - bo tak to chyba trzeba nazwać skoro ludzie obok mnie ukradkiem wycierali łzy rękawem ... mnie też w pewnych chwilach wciskało w fotel - Szapoba - jak mówią rosjanie. Echo tej premiery, tego co się działo w kinie, choć mija prawie tydzień) do dziś wybrzmiewa w rozmowach prowadzonych na ulicach naszego miasta. Trzymaj się Darek! i pamiętaj że setki światków słyszało jak w dyskusji po filmie obiecałeś skończyć raz na zawsze z piciem - Bądż sobą, Darek żebyś nie zapomniał kim jesteś i co nam przyrzekłeś. Jesteśmy z Tobą! A Ci co tak przed premierą szczekali niech teraz to odszczekają i wyciągną z tego jakieś wnioski. Wiersz zawsze od Ciebie kupie i przepraszam, ze wcześniej tego nie robiłem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    hekse - niezalogowany 2013-06-14 01:25:33

    zgoda z psp,- faktycznie, ktoś tu swoją kolejną wypowiedzią potwierdził, że naprawdę nie rozumie słowa autentyczność .. gdyby rozumiał (jak sam twierdzi) nie pisałby mylnie pojętych odniesień do Mickiewicza... Drogi klko - wiedz, że w psychologicznym portrecie, odniesieniu, do ogólnego pojęcia autentyczności, obie poezje są autentycznie autentyczne,- zarówno ta mickiewiczowska, jak i ta odnosząca się do Pioruna....Idąc dalej ścieżką psycho oraz logii -, jak wiesz drogi klko, obie postacie (Piorun jak i Mickiewicz) nie są postaciami fikcyjnymi, również obie poezje (jakby je nie zwać -grafomańskie czy częstochowskie) nie są w żadnym wypadku "produktem" fikcyjnym. Tym samym w obu przypadkach bezsprzecznie i niepodważalnie mamy katedralny przykład autentyczności. Autentyczności różniącej się od siebie, ale będącej bytem, dla obu ww. przypadków... Reasumując. Pańska teza, a raczej zarzut wobec Pioruna, że nie jest autentyczny, jest zwyczajnie błędna i skłaniająca do namowy Pana do dokładniejszej edukacji. A mówiąc już bardziej przystępnie, to jako psycholog, odnoszę wrażenie, że należy Pan do tego typu ludzi, ( i tu zacytuję moje grafomańskie powiedzonko z pracy) którzy "z zasady widzą tylko w innych wady" ... i to jest dla nich jak lek, którym leczą swoje zakompleksione, chore z potrzeby bycia lepszym, ego... Proponuję Panu głębsze zastanowienie i przemyślenie treści, zanim zdecyduje ją Pan zamieścić w kolejnym komentarzu... Z racji mojego zawodu i doświadczeń z nim związanych, domyślam się, że po przeczytaniu mojej wypowiedzi, nie odpuści Pan i będzie Pan nadal, z uporem maniaka, udowadniał nam wszystkim, jak bardzo Piorun, nas biednych naiwnych ludzi robi w konia i jak bardzo mylą się Ci wszyscy, którzy nie widzą w nim fałszu, obłudy, pseudo-religijności i całej tej reszty zła, o którym Pan łaskawie napisał. Ja ze swojej strony pięknie Panu dziękuje za te cenne rady i ostrzeżenia i proponuję aby takich obłudników, pijaków i kłamców jak Piorun, natychmiast wykluczać ze społeczeństwa, aby nie zaśmiecali nam naszych ulic, po których przecież spacerują dobrzy, porządni i uczciwi ludzie... - tacy jak Pan.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    klko - niezalogowany 2013-06-13 11:36:24

    @psp rozumiem doskonale,lecz uważam,że są setki innych osób,o których nakręcenie filmu miałoby większy sens.A poza tym Pan Dariusz R. nadal spożywa alkohol,więc o żadnym wytrzeźwieniu nie ma tu mowy a jego tzw. poezja to grafomania maniaka,który zarabia sprzedając swe "głębokie" przemyślenia ludziom na ulicy.Poezję to Mickiewicz pisał.Autor filmu,którego tak zachwyciła osobowość Pioruna, zdaje się,niewystarczająco zgłębił temat. Filmu jeszcze nie widziałem.Obejrzę i dopiero wtedy będę mógł się odnieść,lecz wzburzyło mnie to,że kolejna osoba dała się nabrać na jego gorzkie żale i pseudo-religijność.Mam prawo do własnych opinii.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    psp - niezalogowany 2013-06-08 15:38:39

    @klko ktoś tu chyba nie rozumie znaczenia słowa autentyczność

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    klko - niezalogowany 2013-06-07 22:37:22

    Co za żałosne dyrdymały."Cechuje go autentyczność i prawdziwość – nie gra, nie udaje, nie próbuje tuszować swoich wad i niedoskonałości. Otwarcie przyznaje się do popełnionych błędów, które głównie wynikały z “pijanej” części jego życia."Pieprzenie głupot!!!Znam Pioruna od 5 lat i nigdy nie uwierzę w to,że jest on autentyczny.To megaloman,maniak i osoba niezrównoważona.Co za kretyństwo.Autentycznie to on robi wszystkich w konia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Ciechanowinaczej.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do