Było goło i bardzo, bardzo wesoło...

Niedzielny spektakl "Goło i wesoło" wystawiany przez aktorów z Teatru Gudejko rozbawił chyba do łez każdego widza. Tego nikt się nie spodziewał... Sala wypełniona do ostatniego miejsca... Wspaniała atmosfera... Gromkie brawa... Ten, kto nie był, naprawdę ma czego żałować.

Spektakl przedstawia historię pięciu bezrobotnych mężczyzn. Nie mają oni ani pieniędzy, ani perspektyw na swoje dalsze życie. Wpadają jednak na doskonały pomysł aby zostać striptizerami. Niestety nauka nie przychodzi im łatwo. Bycie striptizerem to nie po prostu rozbieranie się, ale prawdziwa sztuka kuszenia i uwodzenia. Kierownik załatwia przesłuchanie u znajomego w klubie "Eden". Mimo porażki podczas przesłuchania manager klubu postanawia dać im szansę.

Przed występem muszą jednak popracować nad kulturystyką. Na siłowni poznają Wandę, która jak się później okazuje ma nauczyć naszych bohaterów podstaw profesjonalnego striptizu. Finał w wykonaniu "Napalonych Nosorożców" jest oszałamiający. Tańczą i rozbierają się na scenie jakby robili to od bardzo dawna. Wśród widzów, a zwłaszcza wśród płci pięknej rodzi się pytanie: "Ile dzisiaj z siebie zdejmą?...".

Radosław Pazura zagrał tu szczególną rolę. W drugiej części przedstawienia, przebrany za kobietę przechadza się po widowni, nawiązuję kontakt z publicznością. Jego gra aktorska jest rewelacyjna, a w stroju kobiecym jest mu do twarzy.

"Goło i wesoło" na deskach teatralnych wystawiany jest już od kilku lat i wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Sala widowiskowa Powiatowego Centrum Kultury i Sztuki w Ciechanowie wypełniona była po brzegi. Publiczność żywo reagowała na wydarzenia na scenie, za co dostała od aktorów podziękowania na koniec spektaklu.

Sztuka naprawdę warta obejrzenia i jeśli jeszcze Państwo jej nie widzieli, a będą mieć możliwość naprawdę warto samemu się o tym przekonać co dzieje się na scenie podczas występu.

Redakcja