
Często niedoceniani: „bo nie lekarze”, „bo wcale nie gnają do pacjenta”, „bo wcale przy tych telefonach to oni nie siedzą, a zanim dojadą to i się przekręcić można”. Szkoda, że opinie te, tak często powtarzane z ust do ust, nigdy nie wychodzą od człowieka, który rzeczywiście miał z ratownictwem medycznym jakąkolwiek styczność. Zgodnie z powiedzeniem „jak trwoga to do Boga”, dopiero wtedy, kiedy rzeczywiście człowiek musi skorzystać z pomocy ratowników medycznych, otwiera oczy i widzi, że to wszystko to tylko stereotypy. Zauważa, że ci ludzie nie pracują tam przez przypadek, ale sumiennie przykładają się do swojego zawodu i każdego dnia są gotowi ratować ludzkie życie.
13 października (sobota) to Święto Ratownictwa Medycznego. Z tej okazji poznajmy lepiej ratowników medycznych, ich zawód i pokażmy, że doceniamy trud, jaki wkładają każdego dnia w wykonywaną pracę. W rzeczywistości ratownictwo medyczne to ogromna odpowiedzialność i wyzwanie, któremu czoła mogą stawić nieliczni. Bo często to właśnie od nich zależy ludzkie życie.
W ciechanowskim pogotowiu ratunkowym pracują ratownicy medyczni i pielęgniarze w łącznej liczbie 27. Są to wykwalifikowani medycy oddani pacjentom. Oddział dysponuje zespołem specjalistycznym i dwoma zespołami podstawowymi. Posiada także zespół transportu sanitarnego oraz zespół intensywnego transportu medycznego.
Poniżej przedstawiamy rozmowę z Krzysztofem Malinowskim – kierownikiem Pogotowia Ratunkowego w Ciechanowie.
- Od jak dawna jest Pan ratownikiem medycznym?
- W Ratownictwie Medycznym pracuję od 10 lat. Zaczynałem pracę jako pielęgniarz zespołu wypadkowego. W 2005 roku ukończyłem studia wyższe na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, Collegium Medicum w Bydgoszczy i od tej pory stałem się Ratownikiem Medycznym. W 2007 roku ukończyłem studia magisterskie z zakresu Medycyny Ratunkowej na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi co zmieniło charakter mojej pracy, ponieważ od tego czasu tj. już 5 lat pracuję w zespole podstawowym, czyli takim który w swoim składzie nie ma lekarza. Od 2011 roku pełnię także funkcję Kierownika Pogotowia Ratunkowego w Ciechanowie.
- Co skłoniło Pana do wyboru takiego zawodu?
- Od zawsze chciałem pracować w zawodzie medycznym. Chęć pomocy ludziom, którzy znajdują się w stanie zagrożenia zdrowia lub życia oraz charakter pracy, która jest czasami niebezpieczna przyczyniły się do wyboru tego zawodu.
W ratownictwie medycznym liczy się każda minuta, dlatego trzeba szybko podejmować trudne i odpowiedzialne decyzje. Zespół ratunkowy jest na miejscu zdarzenia pierwszą jednostką ochrony zdrowia, od której często zależy dalsze postępowanie z pacjentem. Wszystkie te aspekty oraz praca w mobilnym „Intensiv Unit Care” przyczyniły się do takiego wyboru.
- Proszę nam przybliżyć na czym polega dokładniej praca ratowników medycznych?
- Praca ratownika medycznego, czy też pielęgniarza systemu jest pracą ciężką i odpowiedzialną. Ratownicy zaczynają dyżur od dokładnego sprawdzenia ambulansu ratunkowego pod kątem sprawności pojazdu, wyposażenia oraz stanu lekarstw, opatrunków i innych środków medycznych. Kontrola łączności z dyspozytornią i między sobą (radiotelefony).
Po wykonaniu tych czynności ratownicy są w stanie gotowości do wyjazdu. W przypadku zgłoszenia mają 60 sekund do podjęcia misji ratunkowej.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia wykonują wszystkie niezbędne medyczne czynności ratunkowe oraz - jeżeli jest taka potrzeba - transportują chorego do najbliższego pod kątem dotarcia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Po przekazaniu pacjenta lekarzowi oraz pielęgniarkom i wypełnieniu dokładnie dokumentacji medycznej wracają do bazy. Uzupełniają sprzęt medyczny i leki.
Poza zwykłą pracą dyżurową ratownicy z ciechanowskiego pogotowia biorą czynnie udział w ćwiczeniach ratunkowych, akcjach pokazowych oraz wypełniają też element edukacyjny dla osób dorosłych i dzieci poprzez spotkania np. w szkołach lub przedszkolach.
- Czy uważa Pan, że ratownictwo medyczne to ciężka praca?
- Tak. Uważam , że jest to bardzo ciężka i odpowiedzialna praca. Poza wykonywaniem medycznych czynności ratunkowych, ratownicy w Ciechanowie pełnią także obowiązki kierowców ambulansów ratunkowych, gdyż nasza stacja nie zatrudnia kierowców bez wykształcenia medycznego.
- Pracownik ratownictwa medycznego musi chyba odznaczać się ogromną cierpliwością i wytrzymałością psychiczną. Czy często zdarzają się tzw. „cięższe” przypadki (np. wypadki drogowe) przy których należy wykorzystać dodatkowe pokłady tych cech?
- Każdy wyjazd jest inny tak jak każdy pacjent. Przypadki są różne. Jeżeli ratownik nie byłby osobą opanowaną, tylko niecierpliwą z brakiem wyrozumiałości, musiałby szybko myśleć o zmianie pracy.
Czasy są coraz cięższe, a często się zdarza, że rodzina pacjenta, a czasem świadkowie zdarzenia, potrafią ubliżać zespołowi, pouczać go i narzucać swoją wolę.
W przypadku, gdy pacjent jest przytomny to tylko on może wyrazić swoją wolę, ale jeżeli stan pacjenta nie pozwala na to, wtedy nikt nie może zespołowi czegoś nakazać. W takich przypadkach jest czasami ciężko, ale cóż życie też jest ciężkie…
- Niektórzy ludzie są negatywnie nastawieni wobec jakiejkolwiek pomocy medycznej. Jak radzicie sobie w sytuacjach, gdy np. starsza osoba twierdzi, że nie potrzebuje pomocy bądź jej nie chce?
- Tak jak powiedziałem wcześniej pacjent decyduje o sobie. Jeżeli jest przytomny i w pełni władz umysłowych może zrezygnować z pomocy medycznej i z transportu do szpitala. Wtedy powinien podpisać stosowne oświadczenie w karcie medycznej. Natomiast w przypadku, kiedy pacjent nie może zdecydować o tych sprawach, wtedy decyzję podejmuje za niego kierownik zespołu ratunkowego. Nikt inny. Inaczej jest z dziećmi. Za nich decydują rodzice lub opiekunowie prawni.
- Czy praca ratownika medycznego daje satysfakcję?
- Zdarzają się chwile ciężkie, smutne i niebezpieczne. Śmierć przynosi przemyślenia i zadumę. Ale też są takie, które dają radość i zadowolenie, że wykonało się kawał dobrej roboty jak ponownie usłyszy się na monitorze: „ pik, pik, pik,…” po reanimacji człowieka lub płacz narodzonego dziecka.
- Czy nie uważa Pan, że niektórzy ludzie nie doceniają ratowników medycznych?
- Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Duża cześć społeczeństwa nie docenia naszej pracy do momentu kiedy nie znajdą się w sytuacji alarmowej. Wtedy potrafią nawet powiedzieć dziękuję.
- Gdyby miał Pan możliwość zmiany zawodu – nadal byłby Pan ratownikiem medycznym? Jeśli nie, to kim mógłby Pan być?
- Dobre pytanie. Jeżeli nie dane by mi było być ratownikiem to chciałbym zostać strażakiem. Odkąd baza pogotowia znajduje się w Straży Pożarnej w Ciechanowie to mam okazję bliżej poznać ten zawód. W ciechanowskiej straży pracują profesjonaliści. Są to oczywiście dwa różne zawody, ale jak się bliżej spojrzy cele są podobne: „Bogu na chwałę – ludziom na ratunek”.
P.S. Pilot samolotu tez jest OK.
Z okazji Święta Ratownictwa Medycznego życzę wszystkim ratownikom medycznym, pielęgniarzom i pielęgniarkom oraz lekarzom dużo zdrowia, wytrwałości, odwagi, cierpliwości i radości z wykonywanej pracy. Tyle samo powrotów co wyjazdów.
Krzysztof Malinowski
Redakcja ciechanowinaczej.pl przyłącza się do życzeń, a Kierownikowi ciechanowskiego oddziału Pogotowia Ratunkowego dziękuje za rozmowę.
Rozmawiała: Monika J.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie