
Młody mężczyzna postawił na nogi służby, po tym jak poinformował telefonicznie, że zamierza popełnić samobójstwo.
20-latek z powiatu płońskiego zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiadomił, że rozstał się z dziewczyną i zamierza odebrać sobie życie skacząc z balkonu. Policjanci natychmiast ustalili adres zgłaszającego i udali się na miejsce. Nikogo jednak tam nie zastali. W końcu udało im się skontaktować z młodym mężczyzną i skierowali się do miejsca, w którym przebywał. Przyjechał tam również zespół ratownictwa medycznego.
- Młody mężczyzna przyznał, że w trakcie spożywania alkoholu oglądał na telefonie filmik umieszczony w internecie, na którym ktoś dzwonił na telefon zaufania i robił sobie żarty. Wpadł wtedy na pomysł, by zadzwonić na numer 112, pożartować z rozmówcy i sprawdzić, co się stanie. W czasie interwencji młodzieniec nie okazał skruchy, cały czas śmiał się i twierdził, że żart mu się udał - informuje oficer prasowy płońskiej policji.
20-latek odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
dlatego powinno sie wprowadzić obowiązkową słuzbe wojskowa chocby na pół roku , by tych tysiace młodych debili zmezniało i zmądrzało
Ci co są w sejmie byli w wojsku,a są debilami okradajacymi Polskę.
Zgadzam się z wypowiedzią wyżej. Młodym się nudzi. Ubrać w moro i do wojska. Myślą, że policja nie ma co robić.
Mamy wolny kraj,wszystko dla ludzi - nie chcesz żyć,twoja sprawa. Ale jak dzwonisz,to koszty akcji musisz ponieść.